Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
Afroditte pisze:A kto wyłoży pieniądze na te akcje i półkolonie?
A tak w ogóle, to zastanawiam się o jakich pieniądzach piszecie. Moim zdaniem to będzie nasza zwykła praca - żadnych extra pieniędzy za jakieś półkolonie itp. Przecież w czasie ferii czy wakacji dostajemy wypłatę... A jeśli nie weźmiemy urlopu w okresie międzyświątecznym to dla mnie oczywiste, że potem pracujemy.
Cytryn pisze:W ogóle nie miałam na myśli naszej, nauczycielskiej wypłaty, wiadomo, że nam nikt za to dodatkowo nic nie zapłaci. Chodziło mi o to, że są potrzebne ekstra pieniądze na organizację takich półkolonii, na pomoce, na sprzęt, na wszystko, czym dzieciaki będziemy zabawiać.
Ostatniego Twojego zdania przyznam się bez bicia- nie zrozumiałam...Co jest oczywiste? Że jak nie weźmiemy urlopu to potem pracujemy?
Cytryn pisze:Ludzi nie koliło, zanim media nie rozdmuchały i nagonki nie urządziły, ot co. Kiedyś nikt nie miał pretensji do nauczycieli, że mają wakacje i ferie.
Cytryn pisze:Ludzi nie koliło, zanim media nie rozdmuchały i nagonki nie urządziły, ot co. A nasz zawód jest faktycznie specyficzny, bo nasze 7 lekcji plus dyżury to tak intensywna i angażująca praca, że nawet nie wiem, do czego to porównać.
Cytryn pisze:Już teraz wiem, że jak wyślą mnie na przymusowe zajęcia wakacyjno-zimowiskowe, to nie będę miała żadnych pomysłów. Szczerze- po roku szkolnym czuję się tak wypalona, tak strasznie dużo robię, działam, projekty, koncerty, teatrzyki- że potem chcę od tego odpocząć. Więc nie planuję być pomysłowa. Mam dość. Przechowalnia...biedne dzieci. Zresztą- jakaś garstka może przypełznie, może rodzice będą chcieli się z domu pozbyć. Ale jak wcześniej pisałam, dla wszystkich nauczycieli pracy nie będzie. Co z resztą?
... I dlaczego mam znowu z dziećmi pracować- toż tego nie idzie wytrzymać. Zajęcia typu zabawy i konkursy są dwa razy bardziej wyczerpujące i angażujące niż zwykłe lekcje. Nie wyobrażam sobie po odpracowanym roku szkolny i całym tym cyrku, który dzieje się na koniec iść i znów pracować w hałasie, będąc "pomysłową". W nosie to mam. Ot, co.
Jeśli mnie zmuszą, będę się "opiekować". Palcem nie kiwnę, żeby być pomysłową i twórczą.
fragola pisze: Mam w tym roku 5 okienek.
Sekretarkom przeszkadza dzwonienie do rodziców.
koma pisze:fragola pisze: Mam w tym roku 5 okienek.
Co to za oferma robiła plan lekcji??
Sekretarkom przeszkadza dzwonienie do rodziców.
I sobie na to pozwalacie????