Kiedy emerytura?

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Grunt
Posty: 28
Rejestracja: 2014-02-04, 17:48
Kto: student
Przedmiot: Język polski

Kiedy emerytura?

Postautor: Grunt » 2014-02-04, 19:08

Szanowni Państwo,
to mój pierwszy wpis na forum, dlatego proszę wybaczyć, jeśli temat jest umieszczony w nieodpowiednim miejscu. Piszę w dość rozległej sprawie, mając nadzieję, że mi Państwo pomożecie.
Mili Państwo, obecnie jestem studentem II roku polonistyki (studia licencjackie) i realizuję specjalność nauczycielską. Od dłuższego już czasu czuję, że praca nauczyciela sprawiałaby mi dużo satysfakcji. Początkowo jednak myśl tę starałem się od siebie odpędzić. Nieskutecznie. W 2012 r. po ukończeniu liceum podjąłem się, niestety, studiowania. Dlaczego niestety? Jeśli wszystko pójdzie z planem, kierunek ten ukończę dopiero w 2017 roku, a szanse na zatrudnienie są bardzo małe, z którego to powodu chce mi się po prostu wyć (proszę wybaczyć kolokwializm) i mam takie poczucie marnowania czasu, bo choć kierunek bardzo inspirujący, fascynujący, to jednak wszystko wskazuje na to, że chleba mi nie da, a dziś mógłbym zarabiać pieniądze, jak to robią już niektórzy moi rówieśnicy. Mieszkam w niewielkiej miejscowości, która liczy ok. 5 tys. mieszkańców. W mieście znajduje się jedna podstawówka (gmina jest organem prowadzącym jeszcze dwóch innych typowo wiejskich), jedno gimnazjum oraz jeden zespół szkół technicznych, w skład którego wchodzi jeszcze liceum (rok rocznie otwierany jest jeden oddział) oraz klasa zawodowa. Jestem absolwentem wszystkich tych trzech placówek (ukończyłem kolejno podstawówkę, gimnazjum oraz liceum). Swoją pasję do literatury zawdzięczam mojej polonistce z liceum, która odeszła na emeryturę, gdy ja kończyłem drugą klasę. Nie mogłem odżałować tego, że jej emerytura przyszła tak szybko, ponieważ polonistka, która nas przejęła, była po prostu tragiczna. Nie panowała nad klasą, a jej lekcje były zwyczajnie nudne, tak więc o jakości merytorycznego przygotowania do matury nawet się nie wypowiadam. Na szczęście raz zasianego ziarna, jakim była miłość do języka i literatury, nie udało się jej wyplenić.
Niedawno realizowałem praktyki w szkole podstawowej (notabene u mojej dawnej polonistki – pani Katarzyny), które tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że praca nauczyciela jest tym, co chciałbym w życiu robić. Podstawówki bałem się najbardziej, ponieważ obawiałem się, czy będę potrafił znaleźć wspólny język z dziećmi, a tu się okazuje, że dzieci mnie bardzo polubiły (z wzajemnością). No chyba że wyrazy sympatii, jakie mi okazywały, były udawane. W każdym razie byli zawiedzeni, że praktyki dobiegły końca. Powrót na uczelnię był bardzo przygnębiający, ponieważ już tylko pobyt w szkole daje mi frajdę.
Właściwie cały ten wstęp mógłbym pominąć, ograniczając się tylko do zadania pytania, do którego powoli zmierzam. Uznałem jednak, że lepiej będzie o tym opowiedzieć. O pracy w podstawówce nie mam co marzyć, ponieważ polonistów jest tam więcej niż godzin. W tym roku tylko jest nieco inaczej, ponieważ dwóch polonistów nie ma (przebywają na urlopie), więc p. Katarzyna, u której odbywałem praktykę ma półtora etatu. Jest też jeszcze jedna polonistka, która pracuje na zastępstwie (za nieobecnych polonistów). Co ciekawe, z wykształcenia jest historyczką (z uprawnieniami polonistycznymi), co może dawać nadzieję, że może tych polonistów nie ma tak dużo, skoro dyrektor zatrudnił ją? Ja osobiście wolałbym mimo wszystko polonistę z krwi i kości. W gimnazjum są trzy polonistki, które są młode (udało im się!), więc do tej placówki można by się załapać na zasadzie rocznego zastępstwa, gdyby któraś z pań zechciałaby zostać matką. Zupełnie inaczej wygląda sprawa z zespołem szkół, o którym pisałem wyżej. Jak już mówiłem, uczyła mnie polonistka, która odeszła na emeryturę i gdy odchodziła, nie zatrudniono na jej miejsce innego polonisty, rozdano jej godziny pomiędzy dwie pozostałe polonistki. Pracuje tam młoda kobieta – Aneta, która mnie uczyła, oraz jeszcze jedna zdecydowanie starsza – Maria. Gdy moja polonista (pani Regina) odchodziła na emeryturę, powiedziała nam, że uprawnienia emerytalne ma już ona oraz właśnie pani Maria, lecz wypadło na nią i ona odchodzi. Pani Maria uczy po dziś dzień. Zastanawiam się, kiedy mniej więcej odejdzie ona na emeryturę. Gdybym miał szczęście, może udałoby mi się wskoczyć na jej miejsce.. Chodzi mi o to, by się dowiedzieć, w jakim wieku odchodzi się na emeryturę nauczycielską. W sieci odpowiedzi jednoznacznej znaleźć nie mogłem. Dotarłem do informacji, że pani Maria ma 56 lat, a w szkole pracuje już od roku szkolnego 1983/1984. Myślicie Państwo, że długo jeszcze będzie pracować? Mógłbym udać się z tymi pytaniami bezpośrednio do dyrekcji, lecz obawiam się, że mogłoby to zabrzmieć wysoce nietaktownie, gdybym zapytał w taki oto sposób, tym bardziej, że nie minęły nawet 2 lata, odkąd opuściłem mury tej szkoły (praktyki odbędę tam dopiero w 2016 roku!). Poza tym nie myślę o pani Marii jakoś źle, a czuję, że tak to mogłoby zabrzmieć. Pani Marysia jest bardzo sympatyczną nauczycielką i wielką szkodą dla uczniów byłoby jej odejście. W związku z czym liczę, że Państwo będziecie potrafili odpowiedzieć na pytanie: czy jest możliwe, by ta pani uczyła do 2017 r., a nawet i więcej?
Pozdrawiam bardzo serdecznie i przepraszam, jeśli owa wiadomość kogoś zniesmaczyła lub w jakikolwiek sposób uraziła.
G.

Awatar użytkownika
iluka
Posty: 3015
Rejestracja: 2012-07-25, 12:23
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: małopolskie

Re: Kiedy emerytura?

Postautor: iluka » 2014-02-04, 21:19

Gruncie, jesteś doskonałym gawędziarzem :) Wspaniale mi się czytało :)
Grunt pisze:czy jest możliwe, by ta pani uczyła do 2017 r., a nawet i więcej?
i tu Cię zmartwię. Może. Prawo do emerytury jest - jak sama nazwa wskazuje - prawem, a nie obowiązkiem.
W życiu bo­wiem is­tnieją rzeczy, o które war­to wal­czyć do sa­mego końca. Paulo Coelho

Peonia
Posty: 620
Rejestracja: 2011-09-23, 16:35
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: łódzkie

Re: Kiedy emerytura?

Postautor: Peonia » 2014-02-04, 21:30

No muszę cię zmartwić. Pani Marysia będzie pracowała w 2017r. o ile w 2008r. nie nabyła praw do wcześniejszej emerytury. A myślę, że nie nabyła, bo nie miała wówczas odpowiedniej ilości wymaganych lat pracy. Niby po 55 roku życia można przejść na emeryturę kompensacyjną, ale skoro nadal pracuje, to pewnie zależy jej na dochodach (na emeryturze są niestety mniejsze!) i trwa na stanowisku pracy. Wydłużono wiek emerytalny :( Tez pracuję od 1984 roku a przede mną jeszcze furę lat pracy, bo ZUS skalkulował tak, że mogę isć na emeryturę dopiero w wieku 62 lat i 4 miesięcy.

To, że w twoim rodzimym środowisku nie ma pracy, nie powinno przesadzać o tym, czy tę pracę będziesz miał lub nie, czy studiować kierunek, czy nie. Nie musisz przecież wracać do szkół w których wyrosłeś. Możesz szukać pracy w "świecie". Młody jesteś i szybko się zaadoptujesz do nowego środowiska.

Podobnie było, jak w 1984 roku ukończyłam studia. W moim mieście i sąsiednich pracy nie było. Na wsi za nic nie chciałam pracować. Wsiadłam w autobus wyposażona w podania o pracę i krążyłam po Inspektoratach Oświaty, bo tak to się kiedyś nazywało. Do tego byłam bezczelna, bo żądałam pracy z mieszkaniem. I udało się. W takim razie świat należy do odważnych.

Grunt
Posty: 28
Rejestracja: 2014-02-04, 17:48
Kto: student
Przedmiot: Język polski

Re: Kiedy emerytura?

Postautor: Grunt » 2014-02-05, 22:38

Bardzo dziękuję za miłe słowa i za odpowiedzi. W GRUNCIE rzeczy są one jednak optymistyczne, dają mi bowiem nadzieję, że gdy skończę kierunek pani Maria wciąż będzie uczyć, a co za tym idzie - będę mieć szansę na jej stanowisko, choć to prawda, że nie muszę pracować w placówkach, które ukończyłem. Zdaję sobie z tego sprawę. Jestem na tyle zdeterminowany, że podjąłbym się pracy w sąsiednim mieście, w sąsiedniej gminie, w sąsiednim powiecie, a nawet województwie! Byleby w szkole! Dojazdy wtedy staną się naprawdę niestraszne. Nie mam dziś jednak innego wyjścia, jak tylko zacisnąć zęby i studiować dalej. Nie uśmiecha mi się ta koncepcja, ale innej rady po prostu nie ma... Skoro mam już założony profil, być może będę brać czynny udział w dyskusjach tu prowadzonych. Sprawy oświaty są dla mnie bardzo interesujące i bez reszty mnie pochłaniają.
Pozdrawiam serdecznie,
G.

Awatar użytkownika
iluka
Posty: 3015
Rejestracja: 2012-07-25, 12:23
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: małopolskie

Re: Kiedy emerytura?

Postautor: iluka » 2014-02-05, 22:44

Pozdrawiam i ja :) Odbierz PW :wink:
W życiu bo­wiem is­tnieją rzeczy, o które war­to wal­czyć do sa­mego końca. Paulo Coelho


Wróć do „Prawo oświatowe”