obowiązki nauczyciela, egzamin maturalny

[edzia]

Edzia, a ja stawiam, że nie wiesz co oznacza mocno przedłużony weekend majowy w szkole średniej.

Wiem, pracuję bowiem właśnie w szkole średniej.

Jaki jest u was problem związany z długim weekendem?

[emmaa]

Edzia, czy uczysz w klasach 1-3?. Czy też może jesteś panią dyrektor?

[edzia]

Edzia, czy uczysz w klasach 1-3?

Chodzi ci o 1-3 w szkole podstawowej? Jeśli tak, to nie, bo uczę w szkole średniej. I nie jestem panią dyrektor.

A dlaczego pytasz?

[emmaa]

Pytam, ponieważ Twoja wypowiedź o roszczeniowej postawie pachnie demagogią. Tak zazwyczaj wypowiadają się ludzie, którzy próbują uciszyć skutecznie nauczyciela, wyśmiać go, lub też tacy, którzy kompletnie o niczym nie mają pojęcia.
Żeby było jasne: dyrektor to taka poetycka przenośnia.

[emmaa]

Nie chciałby tu urazić koleżanek i kolegów uczących w klasach I -3, gdyż to jest niezmiernie trudna praca. Ale nie znają specyfiki przebiegu egzaminów. Co najwyżej z opowiadań.

[edzia]

A dlaczego pytałaś o klasy 1-3?

Tak zazwyczaj wypowiadają się ludzie, którzy próbują uciszyć skutecznie nauczyciela, wyśmiać go, lub też tacy, którzy kompletnie o niczym nie mają pojęcia.

E, jakbyś była dłużej na forum, to byś z pewnością zauważyła, że zawsze staję w obronie nauczyciela. Natomiast ty jesteś wyjątkiem od tej reguły, bo piszesz bardzo roszczeniowo. A że nie mam kompletnie o niczym pojęcia - chcesz, byśmy się wzajemnie z tego "pojęcia" przetestowały?

Żeby było jasne: dyrektor to taka poetycka przenośnia.

A jaśniej?

[edzia]

Ale nie znają specyfiki przebiegu egzaminów. Co najwyżej z opowiadań.

Myślę, że w szkołach podstawowych nauczyciele 1-3 też są obsadzani do zespołów nadzorujących sprawdzian po szkole podstawowej. Czemu miałyby go znać jedynie z opowiadań?

[emmaa]

Edzia, gdybyś była nauczycielką, to daleko byłoby ci do tekstu"postawa roszczeniowa".
I jeszcze jedno: jestem zdania, że należy sięgać po swoje prawa, bronić ich i tego uczę moich uczniów, by nie byli bezwolnymi ludzikami, którymi można manipulować.

[edzia]

Ale o jakich konkretnie "swoich prawach" piszesz?

Edzia, gdybyś była nauczycielką, to daleko byłoby ci do tekstu"postawa roszczeniowa".

Widzisz, jesteś tak roszczeniowa, że nie mieści ci się w głowie to, że inny nauczyciel może tak właśnie postrzegać walkę o krzesełka na maturę.

[emmaa]

Edzia, gdybyś była nauczycielka, to nie napisałabyś, że "wykorzystujesz"uczniów , co prawda do noszenia krzesełek, ale to takie brzydkie słowo

[edzia]

Edzia, gdybyś była nauczycielka, to nie napisałabyś, że "wykorzystujesz"uczniów , co prawda do noszenia krzesełek, ale to takie brzydkie słowo

O, a jakim słowem twoim zdaniem powinnam to zastąpić w opisanej sytuacji, by ci się nie kojarzyło dwuznacznie i było politpoprawne?

I ponawiam pytanie, o jakich konkretnie prawach piszesz?

[malgala]

emmaa, odnoszę wrażenie, że dopiero rozpoczęłaś pracę w szkole i na grunt pracy przenosisz własne doświadczenia z czasów szkolnych, gdzie to uczeń znał tylko swoje prawa. Praca wiąże się przede wszystkim z obowiązkiem i takim właśnie obowiązkiem jest również odpowiedzialność za przygotowanie sali na egzamin. Jak sobie nauczyciel tę pracę zorganizuje, to już jest jego sprawa.

Ja też nie wiem, o jakie prawa chcesz zawalczyć.

[emmaa]

a kto powiedział, że musicie wszystko wiedzieć?
Im mniej wiesz, tym jesteś zdrowsza. i tego się trzymajmy

[edzia]

a kto powiedział, że musicie wszystko wiedzieć?

I w dodatku sama nie wiesz, czego chcesz.

Nie chciałabym współpracować z takim nauczycielem. Albo mieć takiego nauczyciela na stanie.

[fragola]

Edzia, a ja stawiam, że nie wiesz co oznacza mocno przedłużony weekend majowy w szkole średniej.

Wiem, pracuję bowiem właśnie w szkole średniej.

Jaki jest u was problem związany z długim weekendem?

Taki,że nie za bardzo masz do dyspozycji uczniów do noszenia ławek.