Deklaracja wiary nauczycieli

[iluka]

Podnoszę wątek - bo bliźniaczy - tylko z dopiskiem: POPIERAMY, bardziej się rozkręcił

[malgala]

Scaliłam oba wątki.

[iluka]

Słusznie, bo to dwie strony tego samego medalu.

[silije]

Ja jestem katoliczką (nie katechetką). Myślę, że zaangażowaną. Stąd nie widzę żadnej potrzeby składania jakiejś oficjalnej deklaracji na temat swojej wiary. To, co mam w sumieniu zupełnie wystarczy. I owszem, uważam, że takie pomysły to rzadki ewenement, tak jak ktoś powyżej przeliczył, tylko właśnie media bardzo lubią rozdmuchiwać takie sytuacje, bo fale oburzenia najlepiej nakręcają poczytność. Każdemu człowiekowi należy się szacunek, niezależnie od poglądów, natomiast stwierdzenie haLayli, że większość wierzących to fanatycy to było właśnie klasyczne naklejenie etykietki i krzywdzące uogólnianie. To przykre, że skrzywdzili cię ludzie związani z kościołem, ale oddawanie na oślep chyba nie pomoże.

[haLayla]

natomiast stwierdzenie haLayli, że większość wierzących to fanatycy to było właśnie klasyczne naklejenie etykietki i krzywdzące uogólnianie.

To akurat są obserwacje nie tylko moje, ale i Instytutu Statystycznego Kościoła Katolickiego. Wraz ze spadkiem dominicantes obserwujemy wzrost comunicantes. Oznacza to, że tzw. letni katolik staje się albo osobą niepraktykującą, albo bardzo, wręcz fanatycznie zaangażowaną.

Cytując za stroną: http://www.iskk.pl/kosciolnaswiecie/179 ... -2012.html

Dane dominicantes z ostatnich 33 lat pozwalają dostrzec, jak kształtował się proces spadku dominicantes i wzrost communicantes. Wyodrębniają się w tym czasie trzy okresy:

Okres I: 1980-1990
Dominicantes kształtuje się w przedziale 57,0% (1982) – 50,3% (1990), a communicantes pomiedzy 7,8 (1980) i 10,7 (1990).

Okres II: 1991-2007
Dominicantes w przedziale 47,6% (1991) – 44,2% (2007), communicantes pomiędzy 10,8% (1991) a 15,4% (1995).

Okres III: 2008-2012
Dominicantes w przedziale 41,5% (2009) – 40,0 (2012), communicantes pomiędzy 15,3% (2008) a 16,7% (2009).

tutaj tabela, którą wyciąłem

Podział na trzy okresy oparty jest zasadniczo na dominicantes. W tych okresach uzyskane dane w badaniach oscylują wokół wartości 50% w pierwszym okresie, powyżej 40% w okresie drugim i zbliżają się do wartości 40% w okresie trzecim. Tak więc dane empiryczne wskazują na stały spadek dominicantes. Z drugiej natomiast strony obserwuje się ciągły wzrost communicantes. Wskaźnik communicantes oscyluje wokół wartości 10% w pierwszym okresie, 15% w okresie drugim i niemal 20% w okresie trzecim.

Na tej podstawie można przyjąć, że istnieje stały wzrost wiernych przyjmujących na niedzielnej mszy św. Komunię św. Komunia św. połączona jest tu ze spowiedzią, na co wskazuje wysoki wskaźnik spowiedzi pochodzący z innych badań religijności prowadzonych przez ISKK.

Mnie nasuwa się wniosek, że po prostu większość ludzi chodziła do kościoła, bo była przeciwna komunistom. Wskazuje na to duża liczba odsetek chodzących przy małym odsetku przystępujących do komunii. Gdy już PRL upadł, nie było politycznej potrzeby chodzenia do kościoła, a sam kościół miał całkiem sporo negatywnych pijarowo zagrań, które odepchnęły tych umiarkowanych a przyciągnęły i bardziej z nim związały właśnie fanatyków.

To przykre, że skrzywdzili cię ludzie związani z kościołem, ale oddawanie na oślep chyba nie pomoże.

Bez przesady. Ludzie związani z kościołem nie są dla mnie aż tak ważni i nie odgrywają żadnej roli w moim życiu, żebym musiał komukolwiek oddawać na oślep. W zasadzie to humanistyczna cnota wspaniałomyślności, którą staram w sobie wzbudzić, pomogła mi im przebaczyć Po prostu pojawił się pewien zarzut, na który odpowiedziałem.

[silije]

Najwidoczniej zupełnie inaczej rozumiemy słowo fanatyzm.

[haLayla]

Za Wikipedią:

Fanatyzm (łac. fanaticus - zagorzały, szalony) – postawa oraz zjawisko społeczne polegające na ślepej i bezkrytycznej wierze w słuszność jakichś poglądów politycznych, religijnych lub społecznych. Przejawem fanatyzmu jest skrajna nietolerancja wobec przedstawicieli odmiennych poglądów.

Ślepa i bezkrytyczna wiara w słuszność jakichś poglądów religijnych występuje u katolików z całą mocą. Jest w końcu dogmat o nieomylności papieża, gdy mówiąc on coś ex cathedra, oznacza to, że nie podlega to żadnej dyskusji. Więc jakby nie patrzeć, katolicyzm to ślepa i bezkrytyczna wiara w słuszność tego, co papież powie. Wreszcie, są też inne dogmaty, które również nie podlegają dyskusji.

Przejawów nietolerancji wobec innych ludzi chyba nie muszę przytaczać, bo są one oczywiste. Nawet nie trzeba się wracać do przeszłości, wystarczy otworzyć Frondę albo któreś z mediów Rydzyka by dostrzec bijące źródło miłości bliźniego. Oczywiście z założeniem, że bliźnim jest tylko katolik, a obcy to nie tylko nie bliźni, ale nawet nie człowiek

[silije]

Oczywiście z założeniem, że bliźnim jest tylko katolik, a obcy to nie tylko nie bliźni, ale nawet nie człowiek

Aha. Wobec tego ja chodzę do jakiegoś całkiem innego kościoła, z innymi wartościami.

[Deklaracja Wiary]

Drogie Nauczycielki, Drodzy Nauczyciele
Nazywam się Wojciech Staszewski, jestem reporterem tygodnika Newsweek. Założyłem tu konto jako "Deklaracja Wiary" (oraz stronę www i na Facebooku), żeby zobaczyć rzeczywiste i spontaniczne reakcje środowiska nauczycielskiego (i rodzicielskiego) na ten pomysł.
Dziękuję Wam bardzo za wszystkie wypowiedzi. Część z nich znajdziecie w tekście "Wierzę, że uczę" w najnowszym Newsweeku - 04.08.2014 (oczywiście anonimowo, ponieważ nie występowałem tu oficjalnie jako dziennikarz).

[Deklaracja Wiary]

Drogie Nauczycielki, Drodzy Nauczyciele
Nazywam się Wojciech Staszewski, jestem reporterem tygodnika Newsweek. Założyłem tu konto jako "Deklaracja Wiary" (oraz stronę www i na Facebooku), żeby zobaczyć rzeczywiste i spontaniczne reakcje środowiska nauczycielskiego (i rodzicielskiego) na ten pomysł.
Dziękuję Wam bardzo za wszystkie wypowiedzi. Część z nich znajdziecie w tekście "Wierzę, że uczę" w najnowszym Newsweeku - 04.08.2014 (oczywiście anonimowo, ponieważ nie występowałem tu oficjalnie jako dziennikarz).

[haLayla]

Oczywiście z założeniem, że bliźnim jest tylko katolik, a obcy to nie tylko nie bliźni, ale nawet nie człowiek

Aha. Wobec tego ja chodzę do jakiegoś całkiem innego kościoła, z innymi wartościami.

Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Ja pisałem o Frondzie i innych tubach propagandowych katolicyzmu.

Drogie Nauczycielki, Drodzy Nauczyciele
Nazywam się Wojciech Staszewski, jestem reporterem tygodnika Newsweek.

Nisko upadło dziennikarstwo w Polsce, skoro reporterzy muszą uciekać się do kłamstwa.

[vuem]

Nisko upadło dziennikarstwo w Polsce, skoro reporterzy muszą uciekać się do kłamstwa.

To jest prowokacja dziennikarska łał, nigdy nie byłem prowokowany ... dziennikarsko, więc jest nowe doświadczenie Always look on the bright side of life... Halaylo

[haLayla]

Prowokacja dziennikarska, która nie tylko zawiera gotową tezę o treści: "Popierajcie deklarację wiary!", ale także nastawiona jest na to, by potencjalne odpowiedzi wzmacniały tezę. Tak się, moim zdaniem, porządnego dziennikarstwa robić nie powinno. Zwłaszcza, że wcześniej istniał inny wątek o podobnej treści. Wystarczyło obserwować dyskusję, by uzyskać wypowiedzi nauczycieli.

[malgala]

Dziennikarstwo na psy schodzi (przepraszam psy za to porównanie).

[vuem]

także nastawiona jest na to, by potencjalne odpowiedzi wzmacniały tezę.

Równie dobrze zamysłem może być sprowokowanie potencjalnych odpowiedzi, które by tezę w pył obróciły, co zresztą bliższe jest efektowi faktycznemu ... co można było przewidzieć obserwując istniejący wątek

Dziennikarstwo na psy schodzi (przepraszam psy za to porównanie).

Raczej na tabloidy schodzi, bo dziś zwykła publicystyka się nie sprzedaje. Poszukiwanie winnych porównałbym do dyskusji "co było pierwsze, jajko, czy kura".
Pan wyjaśnił co zrobił, przedstawił powody, więc aż tak "pieskowato" bym tego nie odbierał, choć sam zapewne zacząłbym od przeprosin ... no ale kiedyś może inaczej wychowywano;)