Jaka praca dodatkowa

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

psyikoty
Posty: 106
Rejestracja: 2014-06-07, 15:18
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Jaka praca dodatkowa

Postautor: psyikoty » 2014-08-20, 19:31

A co to ma do rzeczy? W mojej osobistej sytuacji zazębiają się dwie kwestie. Pierwsza taka, że miałam nagłe wydatki w lipcu i jestem totalnie spłukana, dlatego "na gwałt" potrzebuję kilka groszy.
Druga kwestia to redukcja godzin, tu szukam od pewnego czasu czegoś stałego, ale dodatkowego. Nie rozważam opcji zmiany pracy całkiem bo w moim regionie to byłoby samobójstwo finansowe i życiowe.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Jaka praca dodatkowa

Postautor: haLayla » 2014-08-20, 20:20

psyikoty pisze:A co to ma do rzeczy?


Bo obstawiam, że wiedziałaś o tym z większym wyprzedzeniem, niż zadałaś to pytanie na forum.

psyikoty pisze:W mojej osobistej sytuacji zazębiają się dwie kwestie. Pierwsza taka, że miałam nagłe wydatki w lipcu i jestem totalnie spłukana, dlatego "na gwałt" potrzebuję kilka groszy.


Mądry Polak po szkodzie. Właśnie w tym celu czyni się pewne oszczędności. Nawet niewielkie, ale kilka tysięcy odłożonych na czarną godzinę właśnie w takich sytuacjach może się przydać.

psyikoty pisze:Druga kwestia to redukcja godzin, tu szukam od pewnego czasu czegoś stałego, ale dodatkowego. Nie rozważam opcji zmiany pracy całkiem bo w moim regionie to byłoby samobójstwo finansowe i życiowe.


Problem polega na tym, że za bardzo wybrzydzasz na dostępne oferty pracy. Każdy chciałbym pracować mało, zarabiać dużo i mieć ciekawą pracę. Ale tak niestety nie jest i gdy ma się przysłowiowy nóż na gardle, to bierze się to co jest, a nie wybrzydza.
<3

psyikoty
Posty: 106
Rejestracja: 2014-06-07, 15:18
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Jaka praca dodatkowa

Postautor: psyikoty » 2014-08-20, 20:35

Zdajesz sobie sprawę, że ani razu nie marudziłam w tym wątku? Zadałam pytanie, wyraziłam wątpliwości. Marudzenie ma inną definicję. Ty za to panna mądralińska jesteś bo ja nigdzie nie napisałam, że nie miałam oszczędności. Nie napisałam też, że pracy dodatkowej szukam od wczoraj.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Jaka praca dodatkowa

Postautor: haLayla » 2014-08-20, 20:38

psyikoty pisze:Zdajesz sobie sprawę, że ani razu nie marudziłam w tym wątku?


Ja odniosłem inne wrażenie. Wiele osób ci sugerowało różne prace, zarówno dorywcze jak i stałe. A ty na to wszystko wybrzydzasz, bo gdzież to możliwe, żebyś się poniżyła siedzieć na kasie.

psyikoty pisze:Ty za to panna mądralińska jesteś bo ja nigdzie nie napisałam, że nie miałam oszczędności. Nie napisałam też, że pracy dodatkowej szukam od wczoraj.


Jeśli już, to pan mądraliński. Ale fakt, ten wniosek był nieuprawniony. Zwracam honor.
<3

evee1
Posty: 38
Rejestracja: 2009-08-26, 22:52
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Jaka praca dodatkowa

Postautor: evee1 » 2014-08-20, 23:01

Wracają do przykładowej pracy na kasie. Jak wygląda to od strony praktycznej, organizacyjnej? Co w dni kiedy mamy radę, szkolenie, dyskotekę, wycieczkę po południu?
Jestem naprawdę ciekawa jak od strony organizacyjnej wygląda takie podjęcie drugiej pracy. :?:[/quote]

Ja o tyle miałam w tgym względzie łatwo, że ajentką prowadzącą sklep była moja dobra znajoma. Niestety z pracą jestteraz tak do niczego, że nawet na byle co trudno jest liczyć bez znajomości. :? I to w mieście, w którym oficjalnie jest pięcioprocentowe bezrobocie. Pracowałam oczywiście na umowę-zlecenie, w dwa dni powszednie, w które nie miałam szkoły i w sobotę. Jestem bibliotekarką, więc zebrania z rodzicami mnie na szczęście nie dotyczą, a jak wypadła jakaś konferencja, to oczywiście uprzedzałam właścicielkę sklepu jak najwcześniej i nie przychodziłam wtedy. Ona ze swej strony też kilkakrotnie mnie prosiła, żebym przyszła w niedzielę, gdy coś wypadło jej lub innemu pracownikowi. Teraz ja również szukam szukam czegoś dodatkowego, tym bardziej, że pracę w szkole mam tylko na zastępstwo. Nie jest wesoło, ale nie upadajmy na duchu :o.

psyikoty
Posty: 106
Rejestracja: 2014-06-07, 15:18
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Jaka praca dodatkowa

Postautor: psyikoty » 2014-08-21, 18:14

Rozumiem. Ja nie wiem czy będę miała jakiś dzień wolny, dowiem się pod koniec sierpnia. Jestem nauczycielem więc mnie dotyczą wszystkie rady, wywiadówki i inne duperelki. Tutaj, w moim mieście, nawet do kasy w Biedronce są tłumy chętnych, mamy duże bezrobocie. Dzięki za odpowiedź. :)

Awatar użytkownika
iluka
Posty: 3015
Rejestracja: 2012-07-25, 12:23
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: małopolskie

Re: Jaka praca dodatkowa

Postautor: iluka » 2014-08-21, 19:07

Rada i wywiadówka to dla Ciebie duperelka?! To co z Ciebie za nauczycielka??!
W życiu bo­wiem is­tnieją rzeczy, o które war­to wal­czyć do sa­mego końca. Paulo Coelho

psyikoty
Posty: 106
Rejestracja: 2014-06-07, 15:18
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Jaka praca dodatkowa

Postautor: psyikoty » 2014-08-21, 19:22

iluka, ależ Ty jesteś zasadnicza. Naprawdę to takie istotne? temat jest przecież o czymś innym. Możesz sobie zamiast duperelki wstawić "niezwykle istotne wydarzenia, które stanowią część moich obowiązków zawodowych", ale to nic nie zmieni w fakcie, że po południu nie zawsze jestem dyspozycyjna żeby iść do drugiej, na razie hipotetycznej, pracy.

Melizabeth
Posty: 402
Rejestracja: 2013-08-11, 15:45
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski, Język hiszpański
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Jaka praca dodatkowa

Postautor: Melizabeth » 2014-08-21, 20:02

iluka pisze:Rada i wywiadówka to dla Ciebie duperelka?! To co z Ciebie za nauczycielka??!


Biorąc pod uwagę, że w ciągu ponad 7 lat mojej pracy, największa liczba rodziców, która do mnie przyszła na wywiadówce to 5, z czego 3 "zaprosiłam" przez wychowawcę ja, a nierzadko nie było nikogo, inaczej niż duperelką wywiadówek nazwać nie mogę.

psyikoty
Posty: 106
Rejestracja: 2014-06-07, 15:18
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Jaka praca dodatkowa

Postautor: psyikoty » 2014-08-21, 20:10

Ja nie wiem, ale ja nie jestem jakoś szczególnie emocjonalnie związana z pracą i część wydarzeń w niej traktuję jako duperelki właśnie. Nie mówiąc o tym, że niektóre rady i szkolenia są po prostu stratą czasu i kwintesencją bezsensownego marnotrawienia czasu.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Jaka praca dodatkowa

Postautor: haLayla » 2014-08-21, 21:17

psyikoty pisze:ale to nic nie zmieni w fakcie, że po południu nie zawsze jestem dyspozycyjna żeby iść do drugiej, na razie hipotetycznej, pracy.


Wtedy po prostu będziesz brać urlop.
<3

Melizabeth
Posty: 402
Rejestracja: 2013-08-11, 15:45
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski, Język hiszpański
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Jaka praca dodatkowa

Postautor: Melizabeth » 2014-08-21, 21:38

haLayla pisze:Wtedy po prostu będziesz brać urlop.


Tak, tak, bo każdy pracodawca zatrudnia kogoś po to, żeby ten szedł na urlop. W zależności od problematycznej szkoły/klasy pracodawca zwolni po 2, 3 miesiącach, bo mu taki pracownik niepotrzebny.

psyikoty
Posty: 106
Rejestracja: 2014-06-07, 15:18
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Jaka praca dodatkowa

Postautor: psyikoty » 2014-08-21, 21:41

Melizabeth, dzięki, bo ja już się boję pisać cokolwiek jako ta księżniczka co marudzi żeby sobie tylko rączek uczciwą pracą nie skalać.
Średnio licząc, w mojej szkole, wypada jakieś dwa "wydarzenia" na miesiąc. Szkoleń w to nie wliczam, bo to byłoby więcej. Niech będzie trzy na miesiąc, niemal raz na tydzień.
30 dni urlopu na 10 miesięcy pracy. :rotfl:

Melizabeth
Posty: 402
Rejestracja: 2013-08-11, 15:45
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski, Język hiszpański
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Jaka praca dodatkowa

Postautor: Melizabeth » 2014-08-21, 21:56

Rany, przypomniałaś mi o szkoleniach z kochanej Unii... ble.

Jakby co, to ja też jestem taka księżniczka, co nie chce uczniów widzieć po lekcjach, czy to pracując gdzieś jeszcze czy w czasie wolnym. Mój czas po szkole jest dla mnie, uczniów nie chcę nawet mijać na mieście. Nie chodzi o to, że ich nie lubię, po prostu wolę sobie odgradzać świat "szkoła" i inne; spotkanie ucznia w sklepie ogromnie mnie stresuje i krępuje.

Właściwie, to jedynym sposobem na dorobienie w mojej (a chyba i Twojej sytuacji) wydaje mi się dawanie korków/praca w szkole językowej (stosuję) albo tłumaczenia. Albo, jak ktoś już proponował, współpraca z wydawnictwem, pisanie artykułów i/lub książek, ale tu pieniądze zbyt szybko nie przyjdą.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Jaka praca dodatkowa

Postautor: haLayla » 2014-08-21, 22:41

Melizabeth pisze:
haLayla pisze:Wtedy po prostu będziesz brać urlop.


Tak, tak, bo każdy pracodawca zatrudnia kogoś po to, żeby ten szedł na urlop. W zależności od problematycznej szkoły/klasy pracodawca zwolni po 2, 3 miesiącach, bo mu taki pracownik niepotrzebny.


To już zależy od indywidualnych ustaleń z pracodawcą. Ale najlepiej od razu zakładać, że to niemożliwe. Szkoda tylko, że gdyby taka postawa przyświecała wszystkim, to teraz siedzielibyśmy przy świecach i pewnie nie mieli świadomości istnienia Nowego Świata :wink:

psyikoty pisze:Średnio licząc, w mojej szkole, wypada jakieś dwa "wydarzenia" na miesiąc. Szkoleń w to nie wliczam, bo to byłoby więcej. Niech będzie trzy na miesiąc, niemal raz na tydzień.
30 dni urlopu na 10 miesięcy pracy. :rotfl:


Tak, za chwilę się z tego zrobi raz na dwa dni. Pomijając fakt, że niekoniecznie musisz pracować od poniedziałku do piątku a np. od środy do niedzieli - w ten sposób popołudnia w poniedziałek i piątek masz wolne, to w ciągu roku, w drugiej pracy, przysługiwałoby ci 26 dni urlopu. A jeśli braknie, w co wątpię, to zawsze można wziąć urlop bezpłatny. Ale lepiej siedzieć i marudzić i czekać na mannę z nieba. Wiesz co? Może najlepiej wszyscy zróbmy zrzutę a ty się nie kłopocz i w ogóle odpuść sobie pracę.
<3


Wróć do „Pogaduszki”