U mnie dyrekcja nie chodzi na zastępstwa, ale u ans jest w bród nauczycieli, bo w większości klas jest pedagog wspomagający, który w sytuacji kryzysowej idzie zastępować osobę nieobecną.
A u mnie chodzi i to dosyć często, ponieważ w szkole w której uczę pracuje tylko 20 nauczycieli i zdarzaja się sytuacje że nie ma kto zastapic nieobecnego nauczyciela, więc dyrekcja rusza z miejsca.