Nie chce odpowiadac za kogos, ale to zrobie:) Wydaje sie, ze praca ksiegowej zapewni Ci wyzsza pensje, a poza tym
latwiej Ci bedzie o prace.
Sprawa otwarta jest to czy praca ksiegowej moze przynosic satysfakcje. No zapewne Tobie tak, w koncu to "swiat liczb". Ponadto swiat "finansjery" ma przed soba swietlana przyszlosc w porownaniu do oswiaty, ktora nie wiadomo w jaka strone zmierza, a na dodatek cierpi z powodu takiego a nie innego przyrostu naturalnego.
Co do pytania z tematu to przyznam, ze nie zaluje swojego wyboru. Przekazywanie wiedzy innym i
chetnym jest po prostu milym zajeciem. No gorzej jesli trafi sie na niechetnych i chamskich odbiorcow

To jest clue - w renomowanej szkole zazwyczaj uczysz ludzi na pewnym poziomie kultury, a w innej musisz walczyc z patologia, ktora potrafi tylko obrazac. Pracujac w jednym gimnazjum sytuacja byla iscie rajska. Uczniowie w mundurkach, w wiekszosci pilni i zdyscyplinowani, a poza tym inteligentni i z poczuciem humoru. A w szkole oddalonej o doslownie 5 km toalety byly zamykane, bo "uczniowie" niszczyli co sie dalo, a w piatek po 12 wiekszosc podopiecznych robila sobie "wolne". Dochodzilo do pobic i rozpylania gazu
Pieniedzy z tego to nie ma, ale to na pewno wiesz. Z drugiej strony dni senu stricto wolnych jest sporo. Cos za cos. Ponoc PiS cos tam majstruje i chce nauczycieli przyspawac na dluzej do szkoly (chyba po to zeby okna pucowali?), ale na dzien dzisiejszy, przy dobrze ulozonym planie lekcji, mozesz konczyc prace "przy tablicy" nawet kolo 12. Pomysl ile bedziesz miec czasu na reszte. Gdzie indziej wyjdziesz z pracy kilka dobrych godzin pozniej.
I tak najwiecej zalezy od przelozonych, kadry, no i "materialu" z jakim bedziesz pracowac. Dla niektorych praca z dziecmi i mlodzieza to mordega, a inni chwala to sobie. Kwestia charakteru,
dystansu i ogolnego podejscia do zycia.