
Podrzućcie jakieś pomysły, bo mi ręce, nogi opadają z bezradności...Mam uczniów w klasie VI i I gimnazjum, którzy nie odróżniają czasownika od rzeczownika, czy przymiotnika od rzeczownika. Próbowałam tłumaczyć, ćwiczenia robiłam, karty pracy...no i NIC!!!! Zawsze mam parę osób, które- jak mają podkreślić w tekście dane części mowy- podkreślają na "chybił trafił". Czy ja jestem tak złym nauczycielem, czy te dzieci są tak tępe/leniwe????
Cała gramatyka w przypadku tych "ananasów" leży i kwiczy. Nie rozpozna rzeczownika i czasownika, nie ma szans, żeby nazwał części zdania. Testy egzaminacyjne też położą.
Jeśli chodzi o pisanie, to liczba popełnianych przez nich błędów poraża. I nie ma żadnej poprawy, mam wrażenie, że z roku na rok jest...coraz gorzej!!!
Boję się, że bardzo zaniżą mi wyniki egzaminów końcowych i znowu będę musiała pisać program naprawczy

Już były karty pracy indywidualne, układanie dla nich oddzielnych, prostszych zadań, ćwiczyłam z wykorzystaniem plansz multimedialnych, sami robili pomoce dydaktyczne, dodatkowe prace domowe, rozmowy z rodzicami...I NIC!!!!!
Mam dość tworzenia programów naprawczych. Czuję się karana za lenistwo dzieci i nieudolność (bierność) ich rodziców!!!!