ehh niech bedzie ze mnie przekonaliscie;)
Tak czy inaczej, miesiac po kartkowce zapomne wszystko. Dlatego nie wiem czy jest sens sie uczyc czegos czego i tak utrwalac nie bede bo nie widze takiej potrzeby (przynajmniej teraz;P)
Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
walllly pisze:moja klasa jesli chodzi o kartkowki z muzyki ma poglądy takie jak ja.Wspolnie doszlismy do wniosku ze wolimy kartkowke niz pytanie na kazdej lekcji bo na kartkowce mozna sciagac.
Nauczyciel jest mało "ugodowy" a ze nas nie lubi napeweno sie nie zodzi;)
A z drugiej strony, muzyka nikogo nie interesuje dlatego nie mozliwe zeby ktokolwiek chetnie sluchal albo przygotowywal ciekawostki.Dla wielu ten czas jest idealna okazja do posmiania sie, powyglupiania i chyba nikt nie zaprzeczy ze to jest duzo ciekawsze niz lekcja mimo ze grozi jedynką...
Kasik pisze:słuchajcie, od wrzesnia mam straszny problem z szostoklasista.Dokucza mi, łapie ja jezyk, obraza, trzaska mi przed twarza dzwiami mowiac "dobra, nara"...wczoraj w koncu nie wytrzymalam i zadzwonilam do matki smarkacza.A ten dzisiaj niczym nie wzruszony obrzucil moj samochod jajkami!![]()
jak dzwonie do domu, gowniarz odbiera tel i puszcza mi czesia i sie wylacza!co ja mam zrobic
dzwonilam na jaworowa, mam jutro isc i skladac zeznania...
[ Dodano: 13 Grudzień 2007, 16:53 ]
aha, dodam ze bylam hospitowana przez glowna dyrektorke, a ta byla zachwycona moja lekcja, podejsciem do uczniow itd;prosila bym nie rezygnowala z nauczania, poniewaz jestem do tego stworzona...ale po dzisiajeszym incydencie-watpie