1000,- zł netto na etat dodatkowo

[epilot]

No to - jeśli nauczyciele wywalczą podwyżki - masz szansę sprawę załatwić honorowo: ponieważ pieniędzy za pracę zrzec się nie można, oddaj je na cel społeczny. Jeśli tego nie zrobisz, to jesteś leszcz.

Nie wywalczą.

Ci co nie strajkują powinni się zrzec ewentualnej podwyżki, denerwuje mnie taka postawa.

Ci, którzy strajkują: kilku dniówek (za okres od 8.04), dodatku motywacyjnego i ewentualnej nagrody dyrektora (za taką postawę?). Konsekwentnie. W dodatku lekarze, którzy wypisują lewe L4 powinni z urzędu stracić pracę.

W gronie nauczycieli jest wielu, którzy nie popierają strajku. Trzymajmy się razem, a "Wy" nie mówcie za nas, w naszym imieniu.
Nie dajmy się wszechobecnej presji ze strony postkomunistycznego, wspieranego przez "wybuchową koalicję" ZNP.
Gdzie był ZNP w latach 2007-2015? Wtedy to dopiero były podwyżki.
Strajk ewidentnie polityczny.

[malgala]

[oramge]

Analogicznie do twierdzenia, że podwyżki powinni się zrzec ci, którzy nie strajkują, należy wyciągnąć wniosek, że 500+ nie powinni brać ci, którzy nie głosowali na PIS

[epilot]

Źródło ZNP, czy PO?

Czy wy naprawdę wierzycie (nawet patrząc na tą nieznaną tabelę, bo bez źródła), że o 1000 zł którykolwiek rząd podniósłby wynagrodzenia w roku 2019?
Trzeba być mocno "oślepionym" w kierunku jednej partii i/lub wierzyć w cuda.
Kto choć trochę myśli racjonalnie doskonale wie, że nie ma takiej szansy i jego celem jest w takiej sytuacji tylko podjudzanie/podburzanie społeczności szkolnej i obywateli obserwujących sytuację z zewnątrz.

[sharkinator]

Mnie nie interesuje jaka partia jest przy władzy, gdyby to było PO czy SLD uważałbym dokładnie tak samo. Przykre jest to, że Solidarność nie działa w tym samym kierunku co ZNP.

[Ritter von Rodewald]

Jeżeli ktoś w państwowej instytucji może mieć wynagrodzenie rzędu 50.000,- zł miesięcznie, to dlaczego nauczyciel nie ma prawą mieć wynagrodzenia rzędu 4.000,- zł? Co w tym dziwnego, że ludzie chcą mieć takie wynagrodzenia? Pani w NBP może mieć równie dobrze 3.000,- zł i tak będzie zadowolona. 47.000,- zł zostaje do podziału. I tak dalej. Lekko znajdą te tysiące , spokojnie. Z wyrównaniem od stycznia 2019 r. wypłacą gdzieś w czerwcu 6.000,- na etat, akurat 3.000,- na wakacje pójdą a 3.000,- na lokatę sobie dam. A co.

[Ritter von Rodewald]

Zamierzam również strajkować w tym celu, aby Prezydent RP zdymisjonował swego urzędnika, który z pogardą wypowiadał się o byciu rodzicem, twierdząc, jakoby kopulacja zapewniała szczęście w postaci zasiłku na dziecko. W każdym innym kraju takiego kogoś jego zwierzchnik by nie tolerował ani sekundy. U nas wszystko rozmyło się pod pozorem sprośnego żartu. Ponadto każdy może sobie w parę chwili ściągnąć na swój PC oświadczenie majątkowe pewnego Posła na Sejm RP, który stwierdził, iż zarabia niemalże tyle samo co nauczyciel. Sami sobie strzelają samobóje. Ale to jest ich wybór.

[koma]

Analogicznie do twierdzenia, że podwyżki powinni się zrzec ci, którzy nie strajkują, należy wyciągnąć wniosek, że 500+ nie powinni brać ci, którzy nie głosowali na PIS

To nie jest sytuacja analogiczna.
Przypomnę Ci, że PiS nie ma swoich pieniędzy i wypłacana kwota 500+ była i jest kielbasą wyborczą.
Natomiast wyższe pensje - jesli wejdą - są wywalczone przez zdeterminowanych ludzi, ktorzy decydują się na stratę pensji, aby coś osiągnąć dla nauczycieli. Dla Ciebie rownież. Jesli uważasz, że na to nie zaslugujesz, zawsze możesz wplacic na szczytny cel, gdzie zawsze pieniędzy jest za mało.

Czy wy naprawdę wierzycie (nawet patrząc na tą nieznaną tabelę, bo bez źródła), że o 1000 zł którykolwiek rząd podniósłby wynagrodzenia w roku 2019?

ŻADEN poprzedni rząd nie zabral nauczycielom pieniędzy - ten rząd zabrał:
- początkującym nauczycielom zasiłek na zagospodarowanie,
- początkującym nauczycielom wydłużył staż o rok, co odsunęło im podwyżkę o 12 miesięcy,
- nauczycielom kontraktowym wydlużył przerwę między stażami o rok, odbierając im podwyżkę z 12 miesięcy,
- nauczycielom mianowanym wydlużył oczekiwanie na staz aż o 3 lata, tym samym odbierając im podwyżkę z 36 miesięcy.

W sumie są to ogromne pieniądze - policz sobie mniej więcej chociazby przy pomocy tabeli płac zasadniczych.
Do tego zmniejszona zostanie wysokość godziny ponadwymiarowej i za zajęcia dodatkowe.
Mniej dostaniemy za urlop wypoczynkowy.
Do tego mniejsze będą skladki emerytalne.
Niższy zasiłek na L4 i macierzyńskim.

Kto tu jest zaślepiony??
Chyba ten, kto nie umie liczyć lub mu się cyferki mylą, jak poslowi Suskiemu. Albo - jak to ująłeś - jest zaślepiony "w kierunku jednej partii".

[sharkinator]

Jestem bardzo ciekawy jak wyjdzie referendum i jak to się będzie miało do rzeczywistej liczby strajkujących. Jednak część nauczycieli jest bardzo zastraszona, że zostaną wyciągnięte wobec nich konsekwencje. Już chodzą słuchy, że strajkujący mogą pomarzyć i nadgodzinach w przyszłym roku, choć nie bardzo w to wierzę, żeby były jakieś represje z tego powodu.

[linczerka]

Wyniki referendum będą orientacyjne.
Decyzje można zmieniać. Kto w referendum na nie, może brać udział w strajku i odwrotnie, pomimo tak w referendum - można będzie wycofać się ze strajku. Widmo pracy w komisjach egzaminacyjnych - muszą wziąć pod uwagę osoby, które zdecydowały się nie strajkować.
Nauczyciele pracujący w kilku szkołach będą mogli brać udział w referendum w każdej szkole.
Znam dyrektorów, którzy wezmą udział w referendum (jako poparcie dla nauczycieli), ale już w strajku nie (z przyczyn oczywistych).
Poza płacami, nie może być żadnych konsekwencji (związkowcy podają podstawę prawną).
Jakoś w moich stronach nikt nie czuje się zastraszonym.
Jutro "polecą" kolejne pisma zgodnie z procedurami, ale o to zadbają związkowcy.

[epilot]

Czy wy naprawdę wierzycie (nawet patrząc na tą nieznaną tabelę, bo bez źródła), że o 1000 zł którykolwiek rząd podniósłby wynagrodzenia w roku 2019?

ŻADEN poprzedni rząd nie zabral nauczycielom pieniędzy - ten rząd zabrał:

To nie jest odpowiedź na moje pytanie. ŻADEN rząd, w ŻADNYM kraju nie da takiej podwyżki jednocześnie takiej liczbie osób. W dodatku w budżetówce. Wybijcie to sobie z głowy. Niezależnie od tego, kto jaką opcję polityczną wspiera.

Sami sobie strzelają samobóje. Ale to jest ich wybór.

To się okaże przy wyborach.

Wyniki referendum będą orientacyjne.
Decyzje można zmieniać. Kto w referendum na nie, może brać udział w strajku i odwrotnie, pomimo tak w referendum - można będzie wycofać się ze strajku. Widmo pracy w komisjach egzaminacyjnych - muszą wziąć pod uwagę osoby, które zdecydowały się nie strajkować.
Nauczyciele pracujący w kilku szkołach będą mogli brać udział w referendum w każdej szkole.
Znam dyrektorów, którzy wezmą udział w referendum (jako poparcie dla nauczycieli), ale już w strajku nie (z przyczyn oczywistych).
Poza płacami, nie może być żadnych konsekwencji (związkowcy podają podstawę prawną).
Jakoś w moich stronach nikt nie czuje się zastraszonym.
Jutro "polecą" kolejne pisma zgodnie z procedurami, ale o to zadbają związkowcy.

Nadal nie wiem, skąd poniższa tabelka z porównaniem PO, a PiS.
Czuję się zlekceważony. Też sobie utworzę takie zestawienie, dodam w załączniku wypowiedź byłego "prezydenta w okularach" na temat nauczycieli.

Widmo pracy w komisjach egzaminacyjnych - muszą wziąć pod uwagę osoby, które zdecydowały się nie strajkować.

Nie było referendum, nie widziałem żadnej ankiety na temat strajku, nie miałem możliwości odnieść się do czegokolwiek, a tu już wiadomo o komisjach?
Żenujące, w jaki sposób działa ZNP.

[malgala]

Nadal nie wiem, skąd poniższa tabelka z porównaniem PO, a PiS.

To sobie przeszukaj z tych lat rozporządzenia o wysokości stawek wynagrodzenia zasadniczego. Tam znajdziesz przytoczone dane.
Ale widzisz tylko PO i PiS, a to tylko przypomnienie kto w danym roku był u steru, dla tych którzy bezmyślnie powtarzają, że za PO nauczyciele żadnej podwyżki nie mieli.

[linczerka]

epilot, przypisujesz mi coś, czego nie pisałam. Cytujesz mnie, a odnosisz się do wypowiedzi innych.
Ponadto, referenda trwają do 25 marca.
By referendum mogło się odbyć, potrzebna jest komisja w szkole. Najpierw komisja, później referendum.
Okazuje się, że wielu rzeczy nie wiesz, a atakujesz.

[epilot]

Oczywiście, że nie wiem.
Ale jak widzę, wszyscy powinniśmy tutaj mówić jednym głosem w sprawie strajku (takie odnoszę wrażenie po poprzednich wpisach).
Otóż nie, nie wszyscy nauczyciele są za strajkiem i będę to podkreślać. Czytam opinie w Internetach "awanturników", czyt. przymierzających się do strajku "nauczycieli-ekonomistów" i jakoś nie wspominają o jednym niezręcznym fakcie. Praca w kilku szkołach (często nawet do 30h w tygodniu), dodatki, zastępstwa doraźne, korepetycje, prowadzenie zajęć w szkołach prywatnych, językowych itp. To rozumiem społecznie?

Powodzenia życzę w dalszej bezsensownej destrukcji systemu edukacji.
Zachęcam na koniec do podjęcia pracy w sektorze prywatnym (10-11h dziennie, z bezpłatnymi nadgodzinami) i docenienia tego, co każdy nauczyciel już teraz ma i mieć może.

[koma]

epilot! Dość już tego obrażania!
Nie gwarantujesz wymiany poglądów, bo w niewybredny sposób atakujesz.
Wyrażenia, ktorych używasz w stosunku do walczących o godne zarobki nauczycieli, stawiają Cię w jednym szerego z płatnymi trollami.
- postkomuniści, nudny strajk, zmień zawód, materialiści umotywowani politycznie, awanturnicy, ...itd.
Co to ma być??

A co obchodzi Cię, że po swojej pracy, w czasie wolnym, nauczyciel dorabia???
Jaki to ma związek z zapłatą za pracę w szkole?

Zachowujesz się jak członek sekty lub płatny najemca propagandy. Wstyd!