Teksty nauczycieli

[renati23]

Nauczyciele do uczniów
* Generał, na przyszłej lekcji, jak tylko wejdziesz do klasy, rzucasz torbę, idziesz do tablicy
i albo ty mnie wykończysz, albo ja cię wykończę.
* No, Śliwa, dosięgła cię ręka sprawiedliwości ludowej.
* W fizyce wszystko jest muzyką, poezją, sztuką.
* Uśmiechnij się! Jutro też cię zapytam.
* Oszczędzę ci chyba wrażeń związanych z przejściem do następnej klasy.
* Uwaga dyktuję zadanie! Trudne! Osoby o słabych nerwach proszę zamknąć oczy!

[malgala]

Lekcja biologii.
Nauczyciel tłumaczy uczniom proces rozmnażania pantofelka:
- I w taki właśnie sposób z jednego pantofelka mamy kilka papuciów.

[renati23]

W przyszłym tygodniu nie spodziewajcie się łaski bobaski!
Oczekuję od was pewnych zastanowień.
Mnie wściekniętej jeszcze nie widzieliście.
Proszę teraz bardzo mocno słuchać!
Idź do pani dyrektor i spytaj, za co cię wyrzuciłam z lekcji.
Po to powtarzam, żeby się do tego wrócić.
Popatrz na to co chcesz powiedzieć
Wyglądasz mi na człowieka ,który na pewno czegoś nie wie
Jak chcesz coś powiedzieć, to zgłaszaj rękę.

[malgala]

Nie wiesza się w szatni.
Stwierdził nieprzygotowanie do geografii z powodu śmierci babci, z którą to babcią jechałam dzis rano tramwajem.

Na wycieczce szkolnej zerkał nieznacznie ku sklepowi z napojami alkoholowymi, gdzie potem dokonal zakupu pamiątek.

Śpiewa na lekcji muzyki.

Wyrwany do odpowiedzi mówi, że nie będzie zeznawał bez adwokata.

W czasie wyścigu międzyszkolnego umyślnie biegł wolno, by, jak twierdzi, zyskać na czasie.

Po napisaniu kartkówki nie oddał jej, twierdząc, że zostawił ją w domu.

Na lekcji zajęć praktyczno - technicznych umyślnie piecze ciasto bez mąki.

Wlał wodę do kontaktu w pracowni fizycznej na lekcji plastyki.

Wkłada kapiszony do kontaktu, czym doprowadził nauczycielkę na pogotowie.

Uczeń przeszkadzał pani w lekcji, m.in. lezał na podlodze, robil zamieszanie nogami.

Podpalił koledze teczkę na lekcji i zapytał, czy może wyjść po gasnicę.

Bije kolegę po dzwonku.

Schowany za podręcznikiem fizyki wydaje dźwięki przyprawiające mnie o mdłości.

Wysłany w celu namoczenia gąbki wrócił z mokrą głową i suchą gąbką.

Kowalski w trakcie lekcji uprawiał ziemię cyrklem w doniczce.

Uczeń siedzi w ławce i zachowuje się podejrzanie.

Przyszedł w butach do szkoły.

Molestuje kolegę długopisem.

Udaje, że słucha nauczyciela.

Uczennica mówi "dzień dobry" do kolegi.

Zenek oswiadcza mi się.

Córka eksponuje swoje ciało na lekcji religii.

[chiczi]

Nauczyciel powiedział:
-Gdzie nauczyciel nie może, tam każe wyjąć kartki.
-Monolog jest wtedy, kiedy ja przychodzę na język polski.
-U ciebie piętą achillesową jest głowa.
-Będziecie musieli umieli.
-Grecy mieszkali w Grecjach, a Ateńczycy- w Afryce.
-Nad agorą była Pantera.
-Zamknij wreszcie ten kaczy ryj! (ksiądz)
-A teraz część artystyczna...(przed pytaniną).

[anmar]

Kowalski, na następną lekcję przynieś lustro.
Po co? pyta Kowalski.
Będziesz siedział pezez całą lekcję i patrzył w nie
Po co? pyta Kowaskio
Zebyś zobaczył jak wygląda idiota

[akinomka]

Kowalski, na następną lekcję przynieś lustro.
Po co? pyta Kowalski.
Będziesz siedział pezez całą lekcję i patrzył w nie
Po co? pyta Kowaskio
Zebyś zobaczył jak wygląda idiota

Kiepski żart... a raczej antyżart szkolny...

[Boguś]

Nie przeszedłby mi przez gardło taki żart, pomimo że potrafię siarczyście zażartować

[Woj_ciech]

Mój kolega po fachu walnął do dzieciaków: "Staś pobujał Nel na trąbie" miast "Słoń pobujał Nel na trąbie"... Oczywiste roztargnienie i przejęzyczenie, ale Freud sklasyfikowałby to jednoznacznie...

[hafilip84]

Raz na lekcji przez przypadek zapisałem lekcje i temat po rosyjsku

[mario]

Wprawdzie post jest o tekstach nauczycieli, ale czasemuczniowskie też są niezłe. Na lekcji niemieckiego uczeń pyta nauczyciela: Proszę Pana, co mogę zrobić, bo wychodzi mi pała? Odpowiedź: to ją schowaj.

[Ines]

Najlepszy tekst nauczyciela z podstawówki jaki słyszałam to ' Wstań i zobacz jak siedzisz ! '

[nadia]

Ale się ubawiłam. Świetne!

[tomek]

Klasówka. Nauczyciel mówi: "Nie ściagajcie bo spuszcze spodnie za takie zachowanie".

[Rysiob]

Moja profesorka od fizyki do kolegi kiedyś powiedziała: "Zaliczam Cię!"