
Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
Kamila pisze:Muszę przyznać że jest to dość upokarzające.
miwues pisze:akinomka pisze:1. Zostaw ucznia na rozmowę w 4 oczy, porozmawiaj z nim otwarcie, posłuchaj, może on będzie miał coś do powiedzenia. Spytaj "dlaczego mi przeszkadzasz?".
Dziecko na 100% nie będzie umiało odpowiedzieć na pytanie "Dlaczego to robisz?", zresztą jego zadawanie jest bezcelowe w przypadku celowego nieposłuszeństwa, do którego i tak uczeń się nie przyzna. Jeśli już, to lepszym pytaniem jest: "Po co to robisz?"
miwues pisze:akinomka pisze:2. Pochwal go za jakąś dobrze wykonaną rzecz. Powiedz komplement.
Zdecydowanie jestem przeciw zaczynaniu rozmowy dyscyplinującej od pochwał i komplementów! Pachnie nieszczerością, obłudą, pochlebstwem i manipulacją.
Osobiście jestem gotów skończyć taką rozmowę pochwałą i komplementem - jeśli postawa ucznia i wynik rozmowy mnie zadowala i jeśli mam na to szczerą ochotę.
miwues pisze:akinomka pisze:4. Następnym razem jak Cię zignoruje podejdź do niego dotknij jego reki i powiedz "Wiem, że nie chciałeś tego zrobić. Jesteś dobrym chłopcem, dlatego nie gniewam się na Ciebie, bo w głębi duszy tak nie myślisz i nie chciałeś mi zrobić przykrości".
Piszę to jako mężczyzna i były trudny nastolatek:
Gdybyś tak mi zrobiła w odpowiedzi na moje prowokacje, tobym cię ugryzł w tę rękę.
miwues pisze:akinomka pisze:Wg mnie "dlaczego?" i "po co?" jest pytaniem o cel jego postępowania
"Dlaczego?" jest pytaniem o przyczynę, nie o cel. Pytanie zaś o cel - "Po co?" - wybija ucznia z rutyny myślowej, zresztą nie musimy przesadnie długo czekać na odpowiedź. Może to pozostać pytaniem retorycznym. Nie upieram się też przy jego zadawaniu
daughter pisze:Muszę przyznać, że rzeczywiście nie zawsze kiedy okazuje się szacunek uczniowi, on odpłaca się tym samym. Częściej zdarza się, że oni nie rozumieją tego i odbierają jako brak zdecydowania, patrzą na nauczycial i myslą sobie 'o co jej/ jemu teraz chodzi? głupia jakaś?'....