"dziwny" nauczyciel

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

amik2007
Posty: 40
Rejestracja: 2007-12-09, 17:58

"dziwny" nauczyciel

Postautor: amik2007 » 2008-01-27, 13:16

Zastanawiam się, jak ocenić postępowanie pewnej młodej polonistki. Uczy ona 6 lat i prezentuje dość kontrowersyjne cechy osobowości nauczycielskiej. Zwłaszcza w czwartej klasie szkoły podstawowej. Nieustannie krzyczy na uczniów, nawet jeśli podnoszą rękę, aby poprosić o wyjaśnienie czegokolwiek; wyrywa kartki z zeszytów (według mnie to skandal - w końcu mamy uczyć dzieci szacunku do własnej i cudzej pracy i własności), odmawia wypożyczenia książek z biblioteki szkolnej, ("bo ty sobie możesz gdzie indziej wypożyczyć"), kilka razy w tygodniu rozdaje dzieciom skserowane ćwiczenia, bo nie chce się jej prowadzić lekcji... Od początku roku szkolnego nie sprawdziła ANI JEDNEJ pracy pisemnej! Ponadto jest arogancka wobec rodziców.
Ja też jestem polonistką i zachowanie tej nauczycielki szokuje mnie. Poza tym żal mi dzieciaków, które panicznie się jej boją. To chyba my powinniśmy tak dobierać metody, żeby dotrzeć do nawet najsłabszego ucznia, a nie stawiać dziecko w sytuacji naszego przeciwnika. Proszę o wypowiedzi zwłaszcza dyrektorów szkół - co sądzicie o takim nauczycielu?

Jethro Tull
Posty: 885
Rejestracja: 2007-08-07, 23:08

Re: "dziwny" nauczyciel

Postautor: Jethro Tull » 2008-01-27, 13:47

no a cóż można sądzić na podstawie wypowiedzi z jednej strony i kilku zdań?
Od oceny i zbadania sprawy jest dyrektor ale musi taka informacja do niego dotrzeć, że coś się dzieje nie tak. Dyrektor omnibusem i jasnowidzem nie jest.
Dla mnie dziwne jest, że uczeń nie może wypożyczyć książki, przecież ona jest polonistką i nie pracuje w bibliotece więc żadnego wpływu nie ma na to komu wypożyczyć a komu nie. Skoro ona uczy 6 lat to sądzę, że gdyby było tak źle to już ktoś dotarłby do dyrektora, że dzieje się niezbyt dobrze a ponadto przecież awans zawodowy chyba robiła więc tu też i opiekun stażu miałby coś do powiedzenia i dyrektor.

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: "dziwny" nauczyciel

Postautor: Jolly Roger » 2008-01-27, 13:52

Czy to koleżanka z pracy czy nauczycielka dziecka?

O nadużyciach porozmawiać z nią, a potem z dyrektorem.
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

amik2007
Posty: 40
Rejestracja: 2007-12-09, 17:58

Re: "dziwny" nauczyciel

Postautor: amik2007 » 2008-01-27, 14:49

Jest to nauczycielka dziecka. Pracuje dodatkowo jako bibliotekarka. Jeśli poleci uczniom przeczytać lekturę i dzieciaki idą do biblioteki, to na porządku dziennym jest odsyłanie niektórych do innych bibliotek... Sprawa jej postępowania była niejednokrotnie poruszana na zebraniach. Ale ja - jako nauczyciel - jestem w trudnej sytuacji. Po prostu nie czuję się kompetentna, by pouczać tę panią. Niemniej jednak przeraża mnie to, co się dzieje z dziećmi, zwłaszcza tymi zdolnymi - przed lekcjami j. pol. panuje jakaś zbiorowa psychoza. Próbowaliśmy rozmawiać z panią, ale efekt był mierny - przeprowadziła w klasie ankietę, prosząc dzieci o szczere wypowiedzi, a następnie zrobiła awanturę. Za szczerość wypowiedzi.
Co do sprawdzania prac, to powiem krótko - w klasie 4 ma ... 11 uczniów, z czego ośmioro to dzieci zdolne. Jeżeli siedzą one w czasie lekcji samodzielnie rozwiązując zadania, to czy nauczyciel w tym czasie nie mógłby sprawdzić zadań domowych? Może się czepiam, ale pracuję 13 lat, mam ukończone 4 kierunki studiów i dla mnie dobro dziecka jest najważniejsze.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: "dziwny" nauczyciel

Postautor: dushka » 2008-01-27, 14:54

Akurat ukonczenie 4 kierunków studiów nie ma tu nic do rzeczy.

amik2007
Posty: 40
Rejestracja: 2007-12-09, 17:58

Re: "dziwny" nauczyciel

Postautor: amik2007 » 2008-01-27, 15:05

Wiem! I nie oto chodzi.Chodzi o dzieci - nie tylko moje. Gdybym była rodzicem o tzw. dużej sile przebicia, to być może poszłabym do szkoły zrobić awanturę. Ja nie szukam krytyki, tylko Waszej pomocy. Co zrobilibyście na moim miejscu? Myślę, że 4 klasa to trochę za wcześnie na poniżanie dziecka. A codo moich studiów, to chodzi mi o to, że pracuję i pracowałam z gimnazjalistami, z dziećmi w klasach 4 - 6 i 1 - 3, a także z upośledzonymi umysłowo i nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby dzieci upokarzać. Dlatego proszę, poradźcie, a nie częstujcie mnie sarkazmem, bo problem robi się poważny.

Awatar użytkownika
nadia
Posty: 612
Rejestracja: 2007-08-23, 18:50

Re: "dziwny" nauczyciel

Postautor: nadia » 2008-01-27, 15:57

Zadam jedno pytanie: A co na to wszystko dyrektor szkoły? Wie o całej sytuacji?

Jethro Tull
Posty: 885
Rejestracja: 2007-08-07, 23:08

Re: "dziwny" nauczyciel

Postautor: Jethro Tull » 2008-01-27, 16:04

Zawsze warto wiedzieć problem i starać się go rozwiązać bo wtedy łatwiej jest dojść do porozumienia. Tu problemem nie jest pani od polskiego lecz...dzieci i ich jak najlepsze nauczanie i wychowanie i od tego trzeba zacząć.

Są przecież zebrania z rodzicami i można poprosić wychowawcę by poprosił panią od polskiego by rodzice mogli zapytać o sprawy, które ich interesują lub niepokoją jak np. dlaczego nie mogą wypożyczać książek z biblioteki skoro właśnie biblioteka jest od tego, dlaczego nie sprawdza ma prac pisemnych skoro je zadaje, itp.. ale to nie ma być SĄD nad nauczycielką a chęć poznania i wyjaśnienia nurtujących spraw. Dopiero wtedy gdy ani rozmowa z panią ani pomoc w tej sprawie wychowawcy, który jest od tego by takie sprawy próbować rozwiązać nic nie da to trzeba szukać pomocy dyrektora.

amik2007
Posty: 40
Rejestracja: 2007-12-09, 17:58

Re: "dziwny" nauczyciel

Postautor: amik2007 » 2008-01-27, 16:07

Dyrektor... podobno wie. Gdybym chciała zrobić tej nauczycielce nieprzyjemności, to naprawdę mogłabym, bo na tyle znam prawa rodzica w szkole, że potrafiłabym znaleźć stosowne przepisy. O to chodzi, że właśnie nie chcę, bo znam sytuację jednostronnie - jako rodzic. Ale mam przecież dowody: kartki wyrwane z zeszytu dziecka, mnóstwo "kserówek", które nie wiem czemu służą ( a ćwiczenia do j. pol. - prawie puste), zadania domowe bez ocen, no i fakt, że inni rodzice mają jeszcze więcej uwag. I nie ma tygodnia, żeby na lekcji jakiś uczeń nie płakał. Proszę, nie bądźcie wobec mnie złośliwi, ale pomóżcie - gdybym wiedziała, jak postąpić, nie szukałabym pomocy osób bardziej kompetentnych. Zaznaczam, nie jestem matką, która uważa swoje dziecko za skończony cud. Patrzę na sytuację raczej trzeźwo i dlatego szukam pomocy...

Jethro Tull
Posty: 885
Rejestracja: 2007-08-07, 23:08

Re: "dziwny" nauczyciel

Postautor: Jethro Tull » 2008-01-27, 16:29

amik2007 pisze:Dyrektor... podobno wie...


podobno.. to jest bardzo nieprecyzyjne sformułowanie.
A napisałem jak może wyglądać "procedura" rozwiązania problemu i ani słowa nie widzę tam złośliwości.

amik2007
Posty: 40
Rejestracja: 2007-12-09, 17:58

Re: "dziwny" nauczyciel

Postautor: amik2007 » 2008-01-27, 16:43

Jethro Tull, o tej złośliwości to nie było do Ciebie!!! Jak zdążyłam zauważyć, zdarzają się na tym forum osoby, które chętnie prowokują, a nie starają się zrozumieć intencji proszącego o pomoc. Właśnie podoba mi się to, co napisałeś - że to jest problem dzieci, a nie nauczyciela. Jak zwykle jesteś rzetelny i obiektywny. (He he, zaraz ktoś sie odezwie, że nadmiernie Ci nadskakuję... Dziękuję i przemyślę, co zrobić. Miłego popołudnia!


Wróć do „Prawo oświatowe”