dostosowanie treści pod kątem ucznia słabego i zdolnego

jak sobie z nią radzić, jak uniknąć rutyny

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

koma
Posty: 2552
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: dostosowanie treści pod kątem ucznia słabego i zdolnego

Postautor: koma » 2008-02-26, 20:37

chiczi pisze:Przeraża mnie natomiast podejście niektórych doświadczonych ( :!: ) nauczycieli z długoletnim stażem, którzy na równi traktują osoby upośledzone i bez deficytów...Zero dostosowań materiału, te same klasówki i potem "naciągają" ocenę na dopuszczającą...I pytają, jak ja to robię, że u mnie dzieciak ma trójkę...

To nie jest kwestia stary/ młody, dziwię się tej opinii.
Albo ktoś umie tak pracować, albo nie umie!
Wybacz, ale zazwyczaj potrafi ten doświadczony:)

[ Dodano: 26 Luty 2008, 19:43 ]
dushka pisze:Koma - choćby to, że nauczy się, iż każdy rzeczownik można powiedzieć w różnej formie. Choćby tyle, że z czasem nauczy sie stosować na co dzień te formy.

Dushko, używania różnych form rzeczowników nie trzeba sie uczyć! My to "wyssaliśmy z mlekiem matki":))Przedszkolak mówi w miarę poprawnie pod tym wzgledem, chociaż o twoich przypadkach nie słyszał.

Oto właśnie...Uczy sie tak wielu niepotrzebnych rzeczy, że na te ważne juz nie ma czasu. I prawda jest taka, że uczeń kończący VI klasę nie potrafi napisac kilku zdan poprawnie - wskazują na to wyniki testu kompetencyjnego.

Awatar użytkownika
chiczi
Posty: 3046
Rejestracja: 2006-10-02, 16:12

Re: dostosowanie treści pod kątem ucznia słabego i zdolnego

Postautor: chiczi » 2008-02-26, 22:00

koma pisze:chiczi napisał/a:

Przeraża mnie natomiast podejście niektórych doświadczonych ( ) nauczycieli z długoletnim stażem, którzy na równi traktują osoby upośledzone i bez deficytów...Zero dostosowań materiału, te same klasówki i potem "naciągają" ocenę na dopuszczającą...I pytają, jak ja to robię, że u mnie dzieciak ma trójkę...

To nie jest kwestia stary/ młody, dziwię się tej opinii.
Albo ktoś umie tak pracować, albo nie umie!
Wybacz, ale zazwyczaj potrafi ten doświadczony:)


Jestem stażystką i z każdej strony słyszę, że mam obserwować doświadczonych nauczycieli, bo oni "wiedzą, co robią", a ja jeszcze niekoniecznie :roll:
Zazwyczaj potrafi doświadczony-z pewnością potrafi, ale czasem "już mu się nie chce"...dla jasności- to był cytat :|

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: dostosowanie treści pod kątem ucznia słabego i zdolnego

Postautor: dushka » 2008-02-27, 11:10

Koma - znów się nie zgodzę z Tobą. pracowałaś Ty kiedyś z uczniem z upośledzeniem lekkim? To są dzieci, dla których taka banalna, wyssana z mlekiem matki wg Ciebie rzecz jest trudnością. Wielu z nich mówi niepoprawnie, no i efektem tego jest właśnie np. nieumiejętność napisania kilku porządnych zdań.

magdzia2
Posty: 25
Rejestracja: 2007-11-13, 13:25

Re: dostosowanie treści pod kątem ucznia słabego i zdolnego

Postautor: magdzia2 » 2008-02-27, 12:23

Zgodze sie z dusha :) ja co prawda jestem wychowawca w Specjalnym Ośrodku Wychwawczym ale mam tam rozne dzieci i tez włanie chłopca z orzeczeniem o dostosowaniu wymagan- moim zdaniem to bubel bo nic mu nie daje.Nauczyciele nie respektuja i dostaje 1 a potem naciagaja to na 2 narzekaja na niego ze len. I tylko ja wiem ile go kosztuje nauka rzeczy tak prostych jak te "wyssane z mlekiem matkim" . Mam 4 dzieci z 6 klasy i juz na ich podstawie widze ze to co dla nich logiczne dla niego czesto jest abstrakcja. Nie mozna wiec mówic ze dziecko cos "powinno umiec" bo inni umija. On nie umie i ja to akceptuja panie w szkole niestety nie :(

koma
Posty: 2552
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: dostosowanie treści pod kątem ucznia słabego i zdolnego

Postautor: koma » 2008-02-27, 20:43

magdzia...wydaje mi się, że nie bardzo zrozumiałaś, o co nam tutaj chodzi i tak naprawde nie wiem, w czym sie zgadzasz z dushką :wink:
Ja twierdzę, że głupotą jest wymaganie od ucznia z deficytem czegoś takiego, jak odmiana przez przypadki!! Dla niego to abstrakcja!! Polskiej mowy w zakresie dość poprawnego używania form przypadkowych nie trzeba uczyć,bo tez i dzięki pamięciowej umiejętności przypadków się tego nie nauczy! Terminologia dotycząca opisywania zjawisk językowych jest takiemu dziecku zupełnie nieprzydatna. Uczeń nie zastosuje zdobytej wiedzy, nie przeniesie tego na język przez siebie używany.I tylko tyle chciałam powiedzieć na ten temat!

..i nie ma czegos takiego, jak " orzeczenie o dostosowaniu wymagan"

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: dostosowanie treści pod kątem ucznia słabego i zdolnego

Postautor: dushka » 2008-02-28, 10:09

Koma - jest. Orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego, np. w klasie integracyjnej, ze względu np. na zaburzenia emocjonalne/niedowidzenie/niepełnosprawność ruchową ect. no i na takim orzeczeniu NIGDY nie jest napisane "obniżenie wymagań", natomiast ZAWSZE jest napisane "dostosowanie wymagań".

I jeszcze raz pytam: pracowałaś kiedyś z uczniem z przynajmniej lekkim upośledzeniem umysłowym?

Ja wiem, że dziecko nie skojarzy "przypadków" z "mową codzienną" - nie na zasadzie, że nauczy się i swiadomie umiejętność wykorzysta. Ale nauczy się, że słowo "książka" może wystąpić w formie "książce", "książką", "księżki" itd., i na tej podstawie zacznie odmieniać w mowie potocznej.

koma
Posty: 2552
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: dostosowanie treści pod kątem ucznia słabego i zdolnego

Postautor: koma » 2008-02-28, 23:24

dushka pisze:Koma - jest. Orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego, np. w klasie integracyjnej, ze względu np. na zaburzenia emocjonalne/niedowidzenie/niepełnosprawność ruchową ect. no i na takim orzeczeniu NIGDY nie jest napisane "obniżenie wymagań", natomiast ZAWSZE jest napisane "dostosowanie wymagań".

Owszem! Jest "orzeczenie O POTRZEBIE KSZTALCENIA SPECJALNEGO" ale nie ma " "orzeczenia o dostosowaniu wymagań". Czasem mam wrażenie, że ktoś tu nie umie czytać ze zrozumieniem albo zupełnie nie wie, o czym pisze.
Oczywiście wszyscy wiedzą, że od kilku lat nie ma "obniżenia wymagań", a jest "dostosowanie wymagań i metod pracy".

I jeszcze raz pytam: pracowałaś kiedyś z uczniem z przynajmniej lekkim upośledzeniem umysłowym?

Oczywiście, że pracowałam. W tej chwili mam uczennicę z orzeczeniem w szkole masowej.

Ja wiem, że dziecko nie skojarzy "przypadków" z "mową codzienną" - nie na zasadzie, że nauczy się i swiadomie umiejętność wykorzysta.

ktoś wyżej tak twierdzi....

Ale nauczy się, że słowo "książka" może wystąpić w formie "książce", "książką", "księżki" itd., i na tej podstawie zacznie odmieniać w mowie potocznej.

Dushko - Nie! Zanim przyszło do 4 klasy i zaczęło trudzić sie z abstrakcją przypadków, umiało użyć "książka" w kilku formach. Potrafi to dziecko trzyletnie.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: dostosowanie treści pod kątem ucznia słabego i zdolnego

Postautor: dushka » 2008-02-29, 10:27

koma pisze:Czasem mam wrażenie, że ktoś tu nie umie czytać ze zrozumieniem albo zupełnie nie wie, o czym pisze.


Pohamuj się nieco. Nie obrażaj.

Nie napisałam, że jest orzeczenie o dostosowaniu wymagan, natomiast na orzeczeniu o kształceniu specjalnym są zalecenia: np. o dostosowaniu wymagań. A obniżenie owszem, jest - w przypadku uczniów z upośledzeniem umysłowym.

koma pisze:Zanim przyszło do 4 klasy i zaczęło trudzić sie z abstrakcją przypadków, umiało użyć "książka" w kilku formach. Potrafi to dziecko trzyletnie.


Trzyletnie zdrowe, pełnosprawne intelektualnie - owszem. Dziecko z UU w stopniu lekkim niekonienicze. Szczególnie, jeśli to dziecko ma miażdżące zaburzenia sluchu fonematycznego.

koma
Posty: 2552
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: dostosowanie treści pod kątem ucznia słabego i zdolnego

Postautor: koma » 2008-03-05, 21:35

Dushko, nie obrażam - zawsze jestem daleka od tego, ale nie mogę czytać o czyms takim, jak "orzeczenie o dostosowaniu wymagań"!!

Napisałam, że nie ma czegoś takiego, jak " orzeczenie o dostosowaniu wymagan", a Ty odpisałaś "Koma - jest"

Miejmy szacunek dla słowa...skoro wiedzy czasem nie staje.

Poradnie kręcą i różnie różne rzeczy nazywają, ale niektóre sprawy są zasadnicze, jak choćby różnica między opinią a orzeczeniem, czy orzeczeniem a zaleceniem.


Wróć do „Szkolna codzienność”