A ja pozwolę sobie napisać jeszcze epilog do tej pasjonującej partyjki ping-ponga na wzajemne argumenty.
Nie widzę powodów, aby zastanawiać się nad swoją osobą, bo ja nie atakuję ludzi proszących o radę i staram im się pomóc jak umiem, a jeśli nie umiem, to nie piszę w ich temacie. Twoje posty nie wniosły nic, poza oskarżeniami, oraz kpiną z osoby proszącej o pomoc. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że próbowałaś urządzić flamewar.
Argument co do mojego młodego wieku, potraktuję jako argumentum ad personam i jako taki mógłbym pominąć w swojej wypowiedzi, ale to aż się prosi. Wytknęłaś mój młody wiek tylko dlatego, że brakowało ci innych argumentów. A niestety, spotkałem zarówno bardzo mądrych młodych ludzi, jak i kompletnie oderwanych od rzeczywistości ludzi starszych. Dlatego podnoszona tutaj kwestia wieku jest dla mnie niepoważna.