dushka pisze:Prawo prawem, a życie życiem. Już widzę, jak świeży nauczyciel walczy z gminą o pieniądze - gwarantowane, że na kolejny rok pracy nie będzie miał.
Gdyby każdy był tak bojaźliwy, to nie byłoby nic nowego. Nikt by nic nowego nie napisał, nikt by nic nowego nie namalował, nikt by nic nowego nie stworzył. A dlaczego? Bałby się. Nie mielibyśmy komputerów, telefonów, ba, może nawet koła byśmy nie mieli.
Poza tym - dlaczego walczyć ma nauczyciel, a nie dyrektor szkoły?
Bo gdy władze szczebla niższego zawodzą, to idzie się do władz szczebla wyższego. A jeżeli to nie poskutkuje - do trzeciej władzy.