
co czujecie w momencie kiedy każdy z was - nauczycieli zostanie postawiony przed np trzydziestką siedmiolatków? jak to jest? patrzycie na te dzieci i w każdym widzicie potencjał ? każdy jest dla was materiałem który trzeba jak najbardziej przetworzyć ? czy chcecie wychowywać czy tylko uczyć ? no i do czego zmierzam - co jest dla was najwazniejsze? dla was i zarazem dla tych małych istot ? na co kładziecie nacisk w wychowywaniu? co jest najwazniejsze? co najbardziej chcecie osiągnąć? jaki jest wasz plan ? czy to juz tylko rutyna ? tak dzien za dniem . . .
moze to dziwne, że zadaje takie pytania ale poprostu za pare lat sama bede nauczycielem ii planuje, rozmyślam, czytam, szukam informacji, doswiadczeń. może dowiem się czegoś ciekawego

liczę na wasze odpowiedzi. jestem bardzo ciekawa.
