Postautor: ms.elephant » 2008-10-24, 19:08
Pracowałam w szkole prywatnej i publicznej. Podam kilka przykładów:
1) Szkoła prywatna w niezbyt bogatej dzielnicy - "otwarta" na wszystkie dzieci, nie tylko te z zamożnych rodzin. Ze względu na niewielką liczbę uczniów w klasie i pełną indywidualizację, swoje miejsce znalazły tu także dzieci niepełnosprawne, niedosłyszące, upośledzone. Alternatywa dla szkół specjalnych lub integracyjnych. Przeciętnie zarabiający Rodzice z dużym poświęceniem wpłacali czesne, aby ich dziecko skończyło "zwykłą" szkołę i miało jak najlepszą opiekę. (Niestety kłopoty finansowe, /czyt. w tym brak zamożnych rodziców/ spowodowały zamknięcie szkoły).
2) Szkoła prywatna nastawiona na wysokie wyniki kształcenia. Tylko dla najlepszych uczniów, tych którym zależy na "dobrych" studiach. Nauczyciele wymagający, wysoki poziom nauczania. Wiele zajęć dodatkowych. Uczniowie grzeczni, kulturalni, wiedzą po co przychodzą do szkoły - doceniają to, że rodzice płaca im za szkołę, że nie muszą się gnieździć w masówkach, że mają lepsze możliwości zdobywania wiedzy. (Taka sytuacja miała miejsce jeszcze kilka lat temu).
3)Ta sama szkoła co w punkcie 2. Chwila obecna. Szkoła pełna "bogatych dzieciaków", którym w głowie tylko modne ciuchy, szybkie samochody i dyskoteki. Nauka? .... Tatuś zapłaci.
Oczywiście to uogólnienia. W każdej z tych szkół, były też dzieciaki z "przeciwnej półki".