Czy można oszukiwać na egzaminie?
Powiedzmy egzamin gimnazjalny i stwierdziliśmy, że pytanie jest jakieś "gupie" więc podpowiadamy uczniom rozwiązanie, bo w sumie tego nie przerabiali. Można dla dobra uczniów taki mały przekręcik??
Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
Jolly Roger pisze:Ja zaś będę wygladał na kretyna, bo zamiast podreperować zdobycz punktową uczniów jak jakiś ciemięzca będę trzymał się procedur, które przecież ustalili ci przeklęci ONI.
Absolutnie NIEUczymy dzieciaki, że ściąganie jest złe, a podpowiadanie na egzaminie? - Jak dla mnie to zwykłe oszustwo
Vilfredo pisze:Absolutnie NIEUczymy dzieciaki, że ściąganie jest złe, a podpowiadanie na egzaminie? - Jak dla mnie to zwykłe oszustwo
Czyli: w imię zasad zabierzmy im szansę na dobre wykształcenie tak? Rozumiem uczenie zasad, ale wyważmy zyski i straty na Boga...
matmeg3 pisze:Vilfredo pisze:Absolutnie NIEUczymy dzieciaki, że ściąganie jest złe, a podpowiadanie na egzaminie? - Jak dla mnie to zwykłe oszustwo
Czyli: w imię zasad zabierzmy im szansę na dobre wykształcenie tak? Rozumiem uczenie zasad, ale wyważmy zyski i straty na Boga...
Nie wiem, czy to stanowisko w sprawie wymaga wzywania Boga.
Uczciwością i przestrzeganiem zasad nie zabieramy szansy na dobre wykształcenie (uczeń - jeśli chce pracować, może to robić w każdej szkole, skutecznie dążyć do wytyczonego celu).
Z pewnością sugerowane przez Vilfredo postępowanie przyniesie uczniom straty moralne.