Uczę matematyki. Ten polski w profilu to wina męża polonisty, który mnie rejestrował i odruchowo zaznaczył swój przedmiot

Sytuacja w szkole jest taka, że na etat składają się godziny przedmiotowe plus kółka zajęciowe, zajęcia wyrównawcze i godziny wychowawcze. A tych jest sporo. Rozumiem, że nikt nie rozbije godzin w jednej klasie, ale już cała reszta jest do rozdzielenia między nauczycieli. Czy może być więc tak, że ja mam niepełny etat a inni nadgodziny z kółek itp. W sumie chyba nie, bo znalazłam podstawę prawną.
"W wyroku z 9 grudnia 1998 r., I PKN 492/98 (OSNAPiUS 1999, nr 15, wkładka) Sąd Najwyższy przyjął, iż brak jest przesłanek rozwiązania stosunku pracy z nauczycielem mianowanym w trybie art. 20 ust. 1 Karty Nauczyciela, jeżeli pozostali nauczyciele tej samej specjalności mają w planie organizacyjnym szkoły przydzieloną taką liczbę godzin ponadwymiarowych, że możliwe byłoby zatrudnianie zwolnionego nauczyciela w pełnym wymiarze zajęć."
W wyroku z 7 maja 1998 r., I PKN 67/98 (OSNAPiUS 1999, nr 9, poz. 301) SN stwierdził, iż zmianą planu nauczania uniemożliwiającą dalsze zatrudnianie nauczyciela w pełnym wymiarze zajęć jest także zmiana przydziału planowych godzin dydaktyczno-wychowawczych, uniemożliwiająca zatrudnienie w pełnym wymiarze w ramach wyuczonej specjalności zawodowej.
Mam nadzieję, że prawidłowo to interpretuję?