Krytycznie o modnej dziś ideologii edukacyjnej. Zapraszam tutaj:
http://ien.pl/index.php/archives/1402#more-1402
Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
z przytoczonego artykułu pisze:Dużą popularność wśród nauczycieli zyskała ostatnio teoria wielorakiej inteligencji. Wiele ośrodków szkoleniowych i tzw. projektów edukacyjnych propaguje teorię amerykańskiego profesora z Harvardu - Howarda Gardnera.
hnatio1 pisze:Jolly Roger,
We wspomnianym artykule jest mowa o ogólnopolskim projekcie realizowanym w ramach teorii wielorakich inteligencji. Dużo na ten temat piszą na stronach CODN-u, szczególnie w internetowym magazynie Trendy.
Dariusz Zalewski pisze:Zgodnie z teorią dzieci mają mieć wrodzone inteligencje, które tworzą ich tzw. indywidualny styl uczenia, do którego powinien dostosować się nauczyciel.Na przykład jeśli ktoś jest „przyrodnikiem”, to w ramach swej edukacji powinien stosować elementy środowiska naturalnego, choćby układać literki z gałązek i liści.
Dariusz Zalewski pisze:Dlatego nie należy bałwochwalczo podchodzić do preferencji zmysłowych i stylów uczenia się. Prof. z Uniwersytetu w Virginii bezlitośnie obala narosłe mity w tym zakresie. Nie jest tak, że człowiek powinien uczyć się wyłącznie zgodnie z własnym stylem. Przede wszystkim dlatego, iż jest to w praktyce niemożliwe. Nie można np. nauczyć się matematyki tańcząc na parkiecie („kinestetyk)”. Tak czy inaczej trzeba rozwiązywać zadania! A wedle teoretyków i praktyków teorii wielorakiej inteligencji ów „kinestetyk” ma mieć specjalny program opracowany pod kątem swoich uzdolnień i tylko tego programu się trzymać, wykorzystując swoje zamiłowania do ruchu.