nauczanie dzieci z uposledzeniem umysłowym i ADHA- porady

[luanne]

wysłałam:-)

[otaka]

Marta Bogdanowicz (red.)
Mariola Smoleń (red.)
DYSLEKSJA W KONTEKŚCIE NAUCZANIA JĘZYKÓW OBCYCH

Problem dysleksji w nauczaniu języka polskiego został opracowany w ostatnich latach dość szczegółowo.

Cena: 19.00 zł
Wydawnictwo Harmonia

[signal88]

Czy ktos z Was uczył takie dzieci? Jakie techniki nalezy wykorzystywać ucząc je? Jak takie dzieci zachowuja sie na lekcji?

[dushka]

Zajrzyj do działu pedagogiki specjalnej i klas integracyjnych

[mateoo]

Jest ciężko i cała klasa na tym traci. Miałem w gimnazjum kilka lat temu chłopca z zespołem downa. Regularnie na każdym angielskim i muzyce kładł się pod ławką lub drzwami i udawał, że nie żyje. Powinien być n-l wspomagający w klasach z takimi dziećmi.

[ala.forum]

Przez rok pracowałam w wiejskiej szkole gdzie w kazdej niemal klasie bylo chociaz jedno dziecko z upośledzeniem w stopniu lekkim lub umiarkowanym, zdarzały sie przypadki które nawet pisać nie potrafiły w języku ojczystym, ale były nauczycielki wspomagające, które organizowały mała grupkę tych dzieci i prowadziły z nimi swoje zajęcia, a ja miałam komfort i mogłam prowadzić zajęcia z resztą dzieciaków.
Uważam jednak że dzis takich orzeczeń czy opinii wydaje sie zbyt dużo, nie chce mi się wierzyć że aż tyle dzieci jest upośledzonych, myśle ze to pedagodzy po prostu zalatwiaja im te papiery zeby dzieciaki przepuszczac do nastepnej klasy, zeby szkola nie miala zlej opinii, i tak sie kolko nakręca - ja to tak widzę.

[dushka]

Ala bzdury piszesz Dzieci chorych rodzi się niestety coraz więcej - nie wiem, może to efekt Czarnobyla? Wszak teraz rodzą ci rodzice, którzy byli mali w czasie katastrofy. A załatwić orzeczenie o upośledzeniu - to nie takie proste, ja mam ewidentnie upośledzone dziecko, a poradnia orzeczenia nie chce wystawić. Poza tym - to nie leży w gestii pedagogów, no i by takie orzeczenie było - zgodę musi dać rodzic

[malgala]

A na dodatek umiarkowani w stopniu lekkim realizują tę samą podstawę programową co pozostali uczniowie. Dostosowuje im się jedynie metody i formy pracy oraz wymagania. Na sprawdzianach i egzaminach zewnętrznych uzyskują jednak znacznie niższe wyniki niż reszta klasy, a tym samym zaniżają ogólny wynik szkoły.

Uważam jednak że dzis takich orzeczeń czy opinii wydaje sie zbyt dużo, nie chce mi się wierzyć że aż tyle dzieci jest upośledzonych, myśle ze to pedagodzy po prostu zalatwiaja im te papiery zeby dzieciaki przepuszczac do nastepnej klasy, zeby szkola nie miala zlej opinii, i tak sie kolko nakręca - ja to tak widzę.

Czyli jednak źle to widzisz.

[dushka]

Malgalo, nie zgodzę się z tymi niższymi wynikami. Przynajmniej u mnie w szkole tak nie jest - moja uczennica osiągnęła 25 / 40 punktów na próbnym w 5 klasie, w 6 u koleżanki uczeń dostał... 36 / 40! Ogólnie ci uczniowie zdecydowanie średnią podnoszą i tyle. Być może w innych szkołach jest inaczej.

Poza tym - umiarkowani w stopniu lekkim? Upośledzeni w stopniu lekkim chyba

[malgala]

Poza tym - umiarkowani w stopniu lekkim? Upośledzeni w stopniu lekkim chyba

Oczywiście, że miało być upośledzeni
dushka, wyniki jakie osiągają ci uczniowie zależą w znacznej części od szkoły, do której uczęszczają. Inna jest praca w klasach integracyjnych, a zupełnie inna w normalnych masowych małych szkołach, gdzie nauczyciel musi dwoić się i troić na lekcji, żeby pracować normalnie z klasą i odmiennie z uczniami wymagającymi dostosowania. Wtedy, choćby nawet na głowie stawał, wysokich wyników nie osiągnie. A takich szkół, gdzie są uczniowie o specyficznych potrzebach i nie ma nauczyciela wspomagającego jest niestety jeszcze bardzo dużo.

[ala.forum]

mi sie po prostu w glowie nie miesci ze kiedys nie bylo mowy o jakichs dyskach ( tzn dyskalkulie itp) a teraz tego jest od cholery i ma to prawie co trzecie dziecko, a te co maja niby uposledzenia czasem lepiej sobie radza niz ci tzw normalni...

[ala.forum]

noi czasem jak czytam te opinie i orzeczenia to u kazdego dziecka piszą to samo , stosuja chyba metode kopiuj wklej...a nie badaja dokladnie kazdego dziecka tak jak powinni

[dushka]

Ala, masz doświadczenie w pracy z takimi dziećmi? Nie, prawda? Bo czytanie dokumentacji to nie doświadczenie. Bardzo proszę więc, nie wypowiadaj się w temacie o którym nie masz pojęcia. Tym bardziej, że piszesz w sposób bardzo pogardliwy.

[ala.forum]

doswiadczenia w pracy z takimi dziecmi nie mam bo nie jestem oligofreno jak ty, ale tak jak pisalam mialam lekcje w klasie gdzie takie dzieci byly i byl n-l wspomagający.
owszem nie mam pojecia jak takie dzieci nauczyc jezyka obcego, uwazam ze w ogole na takie zajecia nie powinny uczęszczac zamiast tego powinny miec rewalidacyjne ze swoim nauczycielem bo chodzenie na jez obcy i przeszkadzanie innym mija sie z celem
nie wiem o czym pisalam pogardliwie, pisze to co widzialam. pani pedagog a jednoczesnie oligofreno w szkole w ktorej pracowalam trzepala te opinie i orzeczenia zeby po prostu miec prace, zeby miec godziny jako oligofreno, bo wiadomo, nie ma takich dzieci, nie ma godzin do pracy, ot co...ja mialam z tym złe doswiadczenie i widzialam co sie dzieje. jak tylko jakis uczen mial trudnosci w nauce to juz do poradni na badanie go jak najszybciej bo koniec roku sie zbliza a przeciez trzeba tez takiego delikwenta przepuscici do nastepnej klasy no bo jak to bedzie wygladalo ze tyle osob nie zda, co za szkola - inni pomyslą
ja z jez ang mialam do zostawienia wtedy 8 osob, przeszly wszytskie bo pani pedagog " ZAŁATWIŁA " im papiery, taka prawda...

[dushka]

owszem nie mam pojecia jak takie dzieci nauczyc jezyka obcego, uwazam ze w ogole na takie zajecia nie powinny uczęszczac zamiast tego powinny miec rewalidacyjne ze swoim nauczycielem bo chodzenie na jez obcy i przeszkadzanie innym mija sie z celem

Z tym się zgodzę - że nie ma sensu... może bardziej: nie ma sensu oceniać dzieci upośledzonych na języku obcym, ponieważ dla nich język polski jest najczęściej "językiem obcym". Niech sobie chodzą, na zasadzie wykreślanek, krzyżówek, ilustracji, szyfrów - czyli nieco się bawiąc, nieco ćwicząc szare komórki. Wówczas uczeń dostaje konkretne zadania, robi sobie, a ty prowadzisz zajęcia. Ale jeśli masz wspomagającego w trakcie lekcji - to moim zdaniem należałoby ocenić wspomagającego, a nie pisać, że dziecko przeszkadza. Moje dzieci nie przeszkadzają - bo mają co robić, i - robią to same (jeśli są w stanie) lub ze mną. Często też robią inne ćwiczenia, dostosowane do swoich możliwości. Część uczniów ma też inne podręczniki, które wybrałyśmy z anglistką, i to ja będę kierowała ich nauką.

nie wiem o czym pisalam pogardliwie

A choćby to:

mi sie po prostu w glowie nie miesci ze kiedys nie bylo mowy o jakichs dyskach ( tzn dyskalkulie itp) a teraz tego jest od cholery i ma to prawie co trzecie dziecko, a te co maja niby uposledzenia czasem lepiej sobie radza niz ci tzw normalni...

Nieładnie to ujęłaś i tyle.

Różne dyskalkulie, dysleksje itd. - to nie są upośledzenia. Uczeń upośledzony jest upośledzony, a te schorzenia - występują wyłącznie przy całkowicie prawidłowym IQ.

pani pedagog a jednoczesnie oligofreno w szkole w ktorej pracowalam trzepala te opinie i orzeczenia zeby po prostu miec prace, zeby miec godziny jako oligofreno

Bzdura Pedagog szkolny, nawet oligowiec - nie "trzepie" orzeczeń, ponieważ dokument taki wydaje jedynie komisja orzekająca w PPP Psycholog, pedagog, często logopeda, oligowiec itd. Nigdy - jedna osoba w szkole.