Jakiej konkurencji? Stażysta nie stanowi ŻADNEJ konkurencji dla mianowanego czy dyplomowanego nauczyciela
Są u nas młode nauczycielki. Dlaczego jestem na nie? Otóż przychodzi osoba dajmy na to - 26 letnia. Niby prawie rówieśniczka, to samo pokolenie. Ale - mój pierwszy rok w pracy traktowałam szczególnie poważnie. A tu nowa osoba: spóźnia się, z pokoju wychodzi kilka minut po dzwonku (od początku roku CODZIENNIE), nie jest przygotowana do zajęć - nie bardzo wie, co znajduje się w książce, ćwiczeniach, nie tłumaczy, tylko oczekuje, że w 6 klasie uczniowie już wiedzą, co mają robić (a ćwiczenia są różne, uczniowie też - zwłaszcza integracyjni). Jakim cudem ma się to komukolwiek podobać? Na razie osoba nie usłyszała ode mnie złego słowa - ale, mimo próśb i delikatnego tłumaczenia, jak powinna pracować - jest tak samo. Niewyobrażalne olewactwo. I tak wiem, że są też tacy nauczyciele długo pracujący - jednakże chyba każda normalna osoba w nowej pracy stara się zrobić jak najlepsze wrażenie, prawda?
Druga osoba - nie mam z nią zajęć, więc podaję tylko to, co widziałam pomiędzy. Pierwsza konferencja - jeansy, podkoszulka,
na nogach klapki basenowe i brudne stopy. Do tego przyznanie się na głos, że nieeee, książek to ona nieeee, nie czyta. Co sobie można o kimś takim pomyśleć? Ja - na pewno nie pragnę bliższego kontaktu.
Kolejna osoba - nowa, choć pani jest po 40, sama ani me, ani be, w dodatku zatrudniona jako znajoma dyrektorka z innej szkoły. Kontaktu nie pragnę również
Kolejna osoba, co prawda rok temu też pracowała, ale malutko i nie znam jej. Pierwszy dzień w szkole - nie przyjechała na zajęcia, bo jej się plan zmienił w innej szkole i nie raczyła nikogo powiadomić - zajęcia prowadzi indywidualnie z uczniem. Po czym 3 razy zmieniła plan zajęć moim dzieciom, nie informując mnie o tym (dzieci również). Jasnowidzem nie jestem
![Smile :]](./images/smilies/icon_smile5.gif)
Ogólnie osoba BARDZO chaotyczna. Kontakt mam, bo muszę i tyle.
2 kolejne młode osoby - ok. Współpraca spoko, rozmowy też, zobaczymy, co dalej będzie. Dodam, iż jestem ogólnie osobą, która pierwsza wyciąga rękę do nowych, podaję maila i gg, biorę w zamian, i jeśli chcą jakieś dokumenty - od razu wysyłam. Bez problemu. Ale, do licha - naprawdę poprzedni rok i ten to jakiś wysyp osób nowych, które nie pracują, tylko olewają.