Pamietacie? Zrobilam pierwszy raz kartkówke w klasach 4rtych SP. Kartkówka wyszła tragicznie. Padły opinie tutaj na forum ze dzieci mialy za duzo słowek do nauczenia. Ok. Stwierdzilam ze macie moze racje- w sumie to 4rta klasa.. Podarowałam im te kartkówke, ocen nie wstawilam. Ale umowilam sie z nimi tak- co zajecia bedzie kartkówka z dziesieciu słowek. Ocene za kartkówki bede wystawiala co miesiac tzn. mamy dajmy na to 3 kartkówki we wrzesniu -ktos dostaje z nich 4,5,4-dodajemy oceny i dzielimy na 3, wychodzi nam srednia ocen za kartkowki za wrzesien i taka ocena ląduje w dzienniku.
Zrobilam pierwsza kartkowke tego typu- z dziesieciu slowek- i znowu porazka.. na 19 osob- siedem jedynek, jedna piątka, chyba dwie czwórki, 4 trójki.. Jestem załamana.. Co mam robic? W nastepnym tygodniu znowu maja kartkówke ze słowek- obawiam sie ze osoby ktore dostaly teraz jedynke-znow nic nie napisza i do dziennika bede musiala postawic jedynke.. Bardzo prosze o porade co robic.. Przeciez nie moge postawic tyle jedynek do dziennika bo mnie wywala ze szkoly

Nie wiem juz jak podejsc do tych dzieci.. musze robic kartkowki bo inaczej w ogole nie beda sie uczyly.. sa to zapowiedziane kartkowki oczywiscie, mowie dojladnie które słowka beda itd.
Kartkówka wyglada tak: na tablicy sa slowka po polsku, trzeba przetlumaczyc je na angielski. Za dobrze napisane slowko 1 pkt, za jeden blad w wyrazie 0,5 pkt. Jestem zdruzgotana szczerze mowiac..