Wiesz, nie będę się wykłócać, bo widzę, że masz swój sposób myślenia i nie dasz sobie nic powiedzieć.
...a mówi to oczywiście osoba, która "wszystko wie najlepiej", a to dlatego, "bo wie".

Po prostu.

No ale do rzeczy.
A ja widziałem szkołę, w której nauczyciel groził uczniowi śmiercią, szkołę, w której wuefiście postawiono zarzut molestowania uczniów, szkołę, w której kobieta nauczała małe dzieci, że Kolumb był polskim uczonym. To wszystko widziałem na antenie jednej ze stacji telewizyjnych - tej, samej, co to mówiła przez parę tygodni o grupce zwyrodnialców z Torunia (?), tych od śmietnika.
Na własne oczy widziałem zaś rzeczy wprawdzie nie tak straszne, ale również przerażające - przeszukaj sobie moje posty (jest specjalna funkcja od tego) i poczytaj. Nie chce mi się pisać dwa razy tego samego.
I wiesz? Też mogę zadać pytanie podobne do Twojego. Ba, nawet nie jedno - dlaczego jeden z moich dalszych kolegów z mojego gimnazjum z powodu tego, jak potraktował go wuefista, potrzebował stałej pomocy psychologa? A dlaczego moja germanistka obrzucała klasę wulgarnymi inwektywami? I tak dalej, i tak dalej.
Dalej uważam, że patrzysz na problem jednostronnie i co najmniej niesprawiedliwie, krzywdząco. Widzisz do bólu stereotypowe ujęcie problemu, w którym to nauczycuiel jest bezwolną ofiarą, na uczeń to wychowany bezstresowo, omnipotentny kat na miarę enkawudzisty, esbeka i gestapowca w jednym.
I wciąż nie wiem, co innego - skoro nie media - mogło Cię do tego zainspirować.
Szanuj ucznia swego, możesz nie mieć żadnego...