bzyk pisze:W ogóle dziwne, że dostałaś umowę na zastępstwo na czas określony i do końca wakacji. Nauczycielka, którą zastępowałaś była w ciąży? Umowa powinna być na czas nieobecności nauczyciela...
Dziwne...
Dokładnie! Wiem coś o tym, bo sama mam taką właśnie umowę. Rozpoczęłam, mimo wszystko, staż na nauczyciela mianowanego i już dowiedziałam się, że nauczycielka, którą zastępuję, wraca niebawem do pracy

Trzy dni ma pani dyrektor na wypowiedzenie mi warunków umowy - życie... Nikt nie mówił, że będzie łatwo, nie?
Mam jednak to szczęście, że dyrektorka już kombinuje dla mnie jakieś godziny, żebym mogła ten swój staż dokończyć (tylko ten rok, w tej szkole). Rzadko spotyka się takich ludzi w obecnych czasach.