Dyskoteki

jak sobie z nią radzić, jak uniknąć rutyny

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

partita400
Posty: 346
Rejestracja: 2007-09-13, 17:26

Dyskoteki

Postautor: partita400 » 2009-11-26, 19:53

Temat dotyczy organizowania dyskotek w czasie lekcji:
-2 ostatnie godziny zajęć,
- obecność raczej obowiązkowa, dzieci dojeżdżające, rodzice mogą zwolnic dziecko ,ale jak to się ma do zajęć lekcyjnych?
Czy wychowawca może zmusić ucznia,na wyraźne polecenie dyrekcji,do udziału w dyskotece?

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Dyskoteki

Postautor: malgala » 2009-11-26, 20:16

partita400 pisze:Temat dotyczy organizowania dyskotek w czasie lekcji:
-2 ostatnie godziny zajęć

:roll:
W czasie zajęć to u nas czasami tylko klasy 0-III się dyskotekują. Potem zwalniają salę i po lekcjach mogą się bawić starsi. A nasi też do szkoły dojeżdżają i to w zdecydowanej większości.
Jakoś nie wyobrażam sobie dyskoteki w czasie lekcji. A już udział w niej uczniów obowiązkowy być nie może.
partita400 pisze:Czy wychowawca może zmusić ucznia,na wyraźne polecenie dyrekcji,do udziału w dyskotece?

Poprosiłabym o takie polecenie na piśmie.

partita400
Posty: 346
Rejestracja: 2007-09-13, 17:26

Re: Dyskoteki

Postautor: partita400 » 2009-11-26, 20:21

malgala pisze:
partita400 pisze:Temat dotyczy organizowania dyskotek w czasie lekcji:
-2 ostatnie godziny zajęć

:roll:
W czasie zajęć to u nas czasami tylko klasy 0-III się dyskotekują. Potem zwalniają salę i po lekcjach mogą się bawić starsi. A nasi też do szkoły dojeżdżają i to w zdecydowanej większości.
Jakoś nie wyobrażam sobie dyskoteki w czasie lekcji. A już udział w niej uczniów obowiązkowy być nie może.
partita400 pisze:Czy wychowawca może zmusić ucznia,na wyraźne polecenie dyrekcji,do udziału w dyskotece?

Poprosiłabym o takie polecenie na piśmie.

uzasadnienie dyrekcji "Mają się bawić i już"

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Dyskoteki

Postautor: edzia » 2009-11-26, 22:15

Dla mnie też jest niezrozumiałe robienie dyskotek w czasie lekcji. Ale to szkoła podstawowa, rządzi się innymi prawami.

Jeśli zaś chodzi o obowiązek uczestniczenia w dyskotece, to uważam, że skoro jest w czasie lekcyjnym, to należy tę dyskotekę traktować jak każdą inną formę zajęć z uczniami, jak wyjście w czasie lekcji na spacer po okolicy, jak wycieczkę do pobliskiego muzeum, jak wyjazd podczas lekcji do kina, czy do teatru. A więc jadą wszyscy, wychodzą na spacer wszyscy, również w dyskotece uczestniczą wszyscy. Jeśli ktoś nie ma ochoty tańczyć i się bawić, niech sobie wtedy po prostu siedzi.

partita400
Posty: 346
Rejestracja: 2007-09-13, 17:26

Re: Dyskoteki

Postautor: partita400 » 2009-11-26, 22:18

edzia pisze:Dla mnie też jest niezrozumiałe robienie dyskotek w czasie lekcji. Ale to szkoła podstawowa, rządzi się innymi prawami.

Jeśli zaś chodzi o obowiązek uczestniczenia w dyskotece, to uważam, że skoro jest w czasie lekcyjnym, to należy tę dyskotekę traktować jak każdą inną formę zajęć z uczniami, jak wyjście w czasie lekcji na spacer po okolicy, jak wycieczkę do pobliskiego muzeum, jak wyjazd podczas lekcji do kina, czy do teatru. A więc jadą wszyscy, wychodzą na spacer wszyscy, również w dyskotece uczestniczą wszyscy. Jeśli ktoś nie ma ochoty tańczyć i się bawić, niech sobie wtedy po prostu siedzi.

A jak ktoś nie lubi głośnej muzyki to co ma zrobić???

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Dyskoteki

Postautor: edzia » 2009-11-26, 22:24

A jak ktoś nie lubi chodzić do kina, do teatru, do muzem, na wycieczki, to też musimy się na każde życzenie ucznia dostosowywać i spełniać ich zachcianki?

Ja też nie lubię głośnej muzyki, a uczestniczę czasem w dyskotekach szkolnych jako opiekun.

Albo, gdyby znalazła się większa grupka uczniów nie biorących udziału w dyskotece, to zrobić im w tym czasie normalne lekcje.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Dyskoteki

Postautor: malgala » 2009-11-26, 22:25

partita400, które to klasy?
Jeżeli I-III, to tak jak wyżej napisałam, jeszcze rozumiem. I to też raczej sporadycznie. IV-VI mogłabym zaakceptować, gdyby akurat była to lekcja wf, ewentualnie muzyki.
Wtedy udział obowiązkowy, bo można to jeszcze jakoś pod realizację podstawy programowej podciągnąć. Z pozostałych przedmiotów już takich możliwości nie widzę.

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Dyskoteki

Postautor: edzia » 2009-11-26, 22:29

malgala pisze:Wtedy udział obowiązkowy, bo można to jeszcze jakoś pod realizację podstawy programowej podciągnąć.
A zawsze musi to być zgodne z realizacją podstawy programowej? A wyjazd do teatru, gdy trwa podczas, powiedzmy, fizyki, j. polskiego, matematyki i czegoś tam jeszcze, też musi być akurat zgodny z realizacją podstawy programowej (z fizyki, matematyki)? Ja to inaczej jakoś pojmuję.

partita400
Posty: 346
Rejestracja: 2007-09-13, 17:26

Re: Dyskoteki

Postautor: partita400 » 2009-11-26, 22:57

edzia pisze:A jak ktoś nie lubi chodzić do kina, do teatru, do muzem, na wycieczki, to też musimy się na każde życzenie ucznia dostosowywać i spełniać ich zachcianki?.

edziu nie porównuj kina, teatru,muzeum,wycieczki do dyskoteki :( bardzo Cie proszę

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Dyskoteki

Postautor: edzia » 2009-11-27, 00:20

Ponieważ?

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: Dyskoteki

Postautor: Cytryn » 2009-11-27, 07:39

Uważam, że nie wolno zmuszać dzieci do udziału w dyskotekach. Samo uczenie tego rodzaju rozrywki jest dla mnie niezrozumiałe. Dyskoteki to miejsce targowiska próżności i hałasu. Muszę pilnować dzieci podczas dyskotek, to wiem- a dzieje się to już od sp. Jak widzę, kiedy matki przywożą na owe "dyskoteki" piątokoklasistki w pełnych makijażach i miniówach, to mi się gotuje. Najfajniejsza dyskoteka jest wtedy, kiedy jest tak głośno, że dudni w uszach i...zgaszone jest światło. A po kątach migdalą się pary z gimnazjum( u nas zespół, więc sobie dzieci z sp na to patrzą i naśladują), a co bardziej zdemoralizowani uczniowie po dawce pornosów( i to też już w sp!) łapią dziewczyny za pośladki i piersi( okazja jest). Ja moim córkom wytłumaczyłam, dlaczego uważam takie spędy za złe, potem je puściłam na to, żeby sobie zweryfikowały i mam spokój. Już na to coś nie chodzą. Z własnego wyboru przy mojej małej pomocy :P
Jako rodzic nie życzyłabym sobie, żeby ktokolwiek zmuszał moje dzieci do uczestnictwa w dyskotekach. Nawet takich sp. Za długo uczę w szkole. W ogóle uważam, że szkoła nie powinna przykładać ręki do czegoś takiego. A ni w czasie lekcji(!?) , ani po lekcjach.
I również uważam za niefortunne porównanie teatru do takie taniej prostackiej formy "rozrywki".
Kiedyś pogadałam sobie z gimnazjalistami i moją szóstą klasą, dlaczego dyskoteki uważają za "fajne". Byli szczerzy. Włos się jeży na głowie.
Okazja by spróbować papierosa czy łyk wódki w toalecie...? No problem.

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Dyskoteki

Postautor: edzia » 2009-11-27, 09:24

Cytryn, ja również uważam dyskoteki za rozrywke prymitywną i, jak wcześniej pisałam, nie rozumiem celu organizowania tego podczas lekcji. Założyłam jednak, że są chętni, że nauczyciele chcą taka rozrywkę im zrobić i że generalnie jest taka potrzeba. Skoro więc jest taka potrzeba, to uważam, że powinni brać w niej udział wszyscy. Z zastrzeżeniem, że rodzic może wnioskować o normalne lekcje zamiast dyskoteki (choć czasem mógłby być problem organizacyjny, gdyby tak jeden rodzic chciał - no, ale pewnie mógłby zwolnić wówczas dziecko do domu).

A porównanie do teatru było pod kątem organizacyjnym, pod kątem sposobu zorganizowania takiego wyjścia dla całej klasy podczas lekcji i prawa nauczyciela do lekkiego przymuszenia wszystkich, podobnie, jak dyskoteka miałaby być dla całej klasy, czy szkoły.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Dyskoteki

Postautor: malgala » 2009-11-27, 14:18

edzia pisze:A porównanie do teatru było pod kątem organizacyjnym, pod kątem sposobu zorganizowania takiego wyjścia dla całej klasy podczas lekcji i prawa nauczyciela do lekkiego przymuszenia wszystkich, podobnie, jak dyskoteka miałaby być dla całej klasy, czy szkoły.

Kino czy teatr, to realizacja określonych treści edukacyjnych. Skoro na przykład polonista ma je zaplanowane w danej klasie, obowiązkiem wszystkich uczniów jest uczestnictwo w takim wyjściu (czy nawet wyjeździe).
Nie widzę również problemu, że z tego powodu przepadnie mi lekcja matematyki. Innym razem organizuję w szkole imprezę matematyczną i zahacza one o lekcję polskiego.
Zupełnie czym innym jest dyskoteka. Jest to impreza wyłącznie rozrywkowa, trudno nawet na siłę, dostrzec tu jakieś wartości edukacyjne. Wychowawczych też raczej w trakcie realizować się nie da, pomijając doraźne reakcje na pojawiające się sytuacje.
Czemu więc ma to odbywać się kosztem lekcji?
Poza tym są uczniowie, którzy nie lubią takich imprez i źle się na nich czują.
Mam w swojej klasie uczennicę, która na żadne dyskoteki nie przychodzi, uczestniczy natomiast w innych imprezach szkolnych i klasowych i czuje się tam dobrze. Dyskotek nie lubi. Męczy ją hałas, drażni pulsujące światło. Czy należy ją zmuszać tylko dlatego, że to jest dyskoteka szkolna i "ma się bawić"?
Nawet biorąc pod uwagę fakt, że w szkole partity dyskoteki organizowane są w czasie lekcji, uważam, że nie wolno nikogo zmuszać do udziału w nich. Jeżeli już dyrekcja i nauczyciele tak bardzo chcą uczniom zapewnić rozrywkę w czasie zajęć, to powinni również zapewnić zajęcia dla tych, którym ten rodzaj rozrywki nie odpowiada. Nie ma potrzeby, aby rodzice zabierali ich wcześniej do domu.
Rozumiem, że może być wtedy problem ze zorganizowaniem planowych lekcji, ale można zorganizować dla pozostałych zajęcia artystyczne, jakieś konkursy, zawody, pracę tematyczną z komputerem i całą masę innych, zgodnych z ich zainteresowaniami i potrzebami. Czemu tylko zaspokajać potrzeby tych, którzy lubią taniec i głośną muzykę?

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Dyskoteki

Postautor: edzia » 2009-11-27, 23:07

malgala pisze:Zupełnie czym innym jest dyskoteka. Jest to impreza wyłącznie rozrywkowa, trudno nawet na siłę, dostrzec tu jakieś wartości edukacyjne. Wychowawczych też raczej w trakcie realizować się nie da, pomijając doraźne reakcje na pojawiające się sytuacje.
Jeśli dyskoteka nie ma żadnych wartości edukacyjnych, żadnego celu, to nie idzę sensu jej w ogóle organizować. Niech szkoła nie przykłada do tego ręki! Myślę, że jakiś jednak cel istnieje, skoro szkoła to organizuje i to w dodatku na lekcjach.

malgala pisze:Czemu więc ma to odbywać się kosztem lekcji?
Poza tym są uczniowie, którzy nie lubią takich imprez i źle się na nich czują.
Dlatego uważam, że powinnna się taka dyskoteka odbywać poza lekcjami i wtedy bez problemu - tylko dla chętnych.

Partita400, a w czym jest problem? Dziecko nie chce uczestniczyć (podaje jakiś powód, czy tylko, że nie chce), czy rodzice się nie godzą? Czy może raczej wychowawca ma obiekcje, że nie chce zmuszać dziecka? Opisz dokładniej problem.

partita400
Posty: 346
Rejestracja: 2007-09-13, 17:26

Re: Dyskoteki

Postautor: partita400 » 2009-11-28, 09:54

edzia pisze:
malgala pisze:Zupełnie czym innym jest dyskoteka. Jest to impreza wyłącznie rozrywkowa, trudno nawet na siłę, dostrzec tu jakieś wartości edukacyjne. Wychowawczych też raczej w trakcie realizować się nie da, pomijając doraźne reakcje na pojawiające się sytuacje.
Jeśli dyskoteka nie ma żadnych wartości edukacyjnych, żadnego celu, to nie idzę sensu jej w ogóle organizować. Niech szkoła nie przykłada do tego ręki! Myślę, że jakiś jednak cel istnieje, skoro szkoła to organizuje i to w dodatku na lekcjach.

malgala pisze:Czemu więc ma to odbywać się kosztem lekcji?
Poza tym są uczniowie, którzy nie lubią takich imprez i źle się na nich czują.
Dlatego uważam, że powinnna się taka dyskoteka odbywać poza lekcjami i wtedy bez problemu - tylko dla chętnych.

Partita400, a w czym jest problem? Dziecko nie chce uczestniczyć (podaje jakiś powód, czy tylko, że nie chce), czy rodzice się nie godzą? Czy może raczej wychowawca ma obiekcje, że nie chce zmuszać dziecka? Opisz dokładniej problem.

Edzia wszystko w tym temacie napisałam na początku .Więcej "grzechów" nie pamiętam :roll:


Wróć do „Szkolna codzienność”