Co nie jest zabronione to jest dozwolone. Przepis § 6 ust. 5 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 12 lutego 2002 r. w sprawie ramowych planów nauczania w szkołach publicznych (Dz. U. Nr 15, poz. 142, z późn. zm.) mówi tak:
§ 6 ust. 5. Zajęcia wychowania fizycznego są prowadzone w grupach liczących od 12 do 26 uczniów, z tym że w zasadniczej szkole zawodowej, trzyletnim liceum ogólnokształcącym, trzyletnim liceum profilowanym, czteroletnim technikum, dwuletnim uzupełniającym liceum ogólnokształcącym dla absolwentów zasadniczej szkoły zawodowej, trzyletnim technikum uzupełniającym dla absolwentów zasadniczej szkoły zawodowej, szkole policealnej o okresie nauczania nie dłuższym niż 2,5 roku i szkole ponadpodstawowej - oddzielnie dla dziewcząt i chłopców; dopuszcza się tworzenie grup międzyoddziałowych lub, w wyjątkowych przypadkach, grup międzyklasowych.
Zatem grupa ćwiczebna jesli przekracza 26 osób trzeba ją dzielić no i w SP jak i gimnazjum grupy nie muszą być dzielone płciowo. Przepis ten dopuszcza ponadto tworzenie gfrup międzyoddziałowych (czyli tak jak chcą nauczyciele). Zatem do tej pory jest wszystko zgodne z prawem i tu dyrektor nie ma racji zarzucając, że będą kłopoty z prawem.
Problem może być gdzie indziej... otóż OP zatwierdzając arkusz organizacji patrzy ile grup będzie na wf jeśli bedą ćwiczyły np. całe klasy razem. Natomiast jak się podzieli tak jak chcą nauczyciele może się okazać, że godzin jest wiecej (wiecej grup) i może nie chcieć płacić za więcej.. Ale tu nie ma niezgodności jesli chodzi o przepisy prawa a może jedynie chodzić o większa kasę, której OP płacic nie chce..
Tu jeszcze są kwestie układania planu lekcji bo o wiele łatwiej ułozyc plan gdy klasa ćwiczy sama a trudniej gdy jest łączenie miedzyklasowe ale to są wszystko kwestie techniczne bo niezgodności w przepisach nie ma tu żadnej..
Wystarczy zapytać dyrka jakież to przepisy złamie, które by mu tak potężne kłopoty na głowę sprowadziły.. Skoro się boi.. to chyba winien wiedzieć czego
