Yoka pisze:dobrze przy opisaniu ich w sprawozdaniu dołączyć kopie zaświadczeń w załącznikach, żeby nie być gołosłownym.
Jeżeliby hołdować zasadzie, iż cokolwiek napisze się w sprawozdaniu, musi być poświadczone zaświadczeniem (żeby nie być gołosłownym), to w końcu doszlibyśmy do absurdu.
Przygotowałam uroczystą akademię - zaświadczenie. Plus zdjęcie z akademii, autografy występujących tam "aktorów", podziękowanie od dyrekcji. Plus stosowna notka w lokalnej prasie.
Przeczytałam Kartę Nauczyciela - zaświadczenie, że przeczytałam (któż mogłby je wystawić?), ba przydałoby się zaświadczenie, że przeczytałam
ze zrozumieniem, bo ktoś mógłby przecież zarzucić, że tylko zajrzałam i zamknęłam. Zatem stosowne zaświadczenie może wystawiłby polonista. Ale musiałby przecież
sprawdzić, czy czytałam ze zrozumieniem. Zatem jakiś test konieczny. Ale trzeba wziąć od razu kolejne zaświadczenie, że
w ogóle przeprowadzono test czytania ze zrozumieniem (Karty Nauczyciela oczywiście).
Przeczytałam jakąś książkę z pedagogiki (to w ramach pogłębiania swej wiedzy) - procedura
odowadniania jak w przypadku Karty Nauczyciela. Żeby nie być gołosłownym.
Uczestniczyłam w lekcjach prowadzonych przez opiekuna stażu - koniecznie
dołączyć konspekt tej lekcji, zaświadczenie podpisane przez opiekuna stażu, podpisy uczniów i notatkę z przeprowadzenia rozmowy na temat tej lekcji. Jednak rozmowa "pohospitacyjna" powinna się odbyć w obecności świadków, by rozmawiano
na temat, a nie o czym innym. Oczywiście podpisy tych świadków na wagę złota.
Umiem obsłużyć komputer, ale trzeba wykombinować zaświadczenie. Najlepiej więc zapisać się na kurs obsługi typu "Abc obsługi komputera" - na pewno wystawią zaświadczenie. Można też w ramach
udowowodnienia przygotować jakieś materiały na komputerze i je
załączyć. No, ale tu może być ryzyko, że te materiały przygotuje za nas ktoś inny. Więc żeby nie być gołosłownym, że to my sami, to buch! - zaświadczenie oryginalności i autentyczności wystawione przez Okręgową Stację Badania Autentyczności Materiałów Edukacyjnych.
Inaczej dyrektor po prostu
NIE UWIERZY!
