Forum uczniowskie - obelgi

[b.hunter]

Vilfredo,

Jeśli napisałeś, że obelgi Cię poruszyły to dlaczego zostawiasz sprawę? Nikt dzieciakom nie dał prawa by Ciebie (i innych n-li) w jakikolwiek sposób obrażali. Wyobraź sobie co by było, gdybyś to Ty obraził na forum jakiegoś ucznia i przeczytałby to jego rodzic...
Pozdrawiam

[emms]

Nikt nie ma prawa Cię w obelżywy sposób oceniać czy oczerniać. Zgłoś sprawę do dyrektora, a przynajmniej poinformuj go o tym fakcie. Nie możemy dać sobą pomiatać. Niektórzy uczniowie mają zaszczepioną jakąś dziką nienawiść do osób pracujących w szkole, a w szczególności do nauczycieli. Masz dowód w ręku, więc działaj. Ja bym jeszcze zrobił zrzut ekranu tych skandalicznych wypowiedzi i postawił sprawę jasno oraz oznajmił, że podejmę kroki prawne. Niech uczniom nie wydaje się, że im zawsze wszystko wolno.

[Jedliński]

Wyobraź sobie co by było, gdybyś to Ty obraził na forum jakiegoś ucznia i przeczytałby to jego rodzic...

Nie porównałbym do końca dojrzałych ludzi (nauczycieli) z niedojrzałymi (uczniowie)
W przypadku, który podałem wcześniej nauczycielka żałowała potem, że wzięła udział w dyskusji na forum.


Wszystko zależy też od tego jakie to jest forum (prywatne czy oficjalne szkoły).

[emms]

Dokładnie. Nie brać udziału w dyskusji tylko starać się wyjaśnić sprawę. To naprawdę bardzo przykre, że uczniowie to robią. Ale czasem dobrze poznać co myślą o nas szczerze... niestety

[Jolly Roger]

Vilfredo,
trafiłeś na forum prawdopodobnie jako osoba nieuprawniona. Mimo, że internet jest przestrzenia otwartą to jednak fora należałoby troche traktować jak miejsca półprywatne. Uczniowie zawsze w prywatnych rozmowach wydawali negatywne opinie o nauczycielach. Inni nawet mieli potzrebę ekspresji swoich uczuć czy to ryjąc cyrklem po ławce czy drapiąc cegłówka po murze.

Na Twoim miejscu korzystałbym z tych poufnych informacji i próbował zmieniać swoje zajęcia tak aby spełnić oczekiwania. Wszak robi się tyle anonimowych ankiet by pozyskać info jak uczyć, jakie są oczekiwania uczniów. Tu masz źródło mniej zafałszowane niż ankieta.

Jeśli jednak forum jest jakoś bezpośrednio powiązane ze stroną szkoły czy klasy i łatwodostepne dla przypadkowego surfera to zareagowałbym tak samo jakby uczniowie pisali po ścianie.

[Vilfredo]

To nie jest forum, które jakkolwiek połączone jest z oficjalną stroną szkoły. Ot po prostu założone na jakimś darmowym serwerze. Trafiła na nie moja żona, która po prostu bawiła się we wpisywanie w Google imion i nazwisk członków naszej rodziny.
Właśnie to mnie dość mocno niepokoi. Forum jest otwarte, uczniowie wykazują sporą lekkomyślność wypisując po nazwisku przytyki i obelgi.

Co do dalszych działań jestem w kropce, bo z jednej strony chciałbym postąpić tak jak radzi Jolly Roger, bo też i taki mam sposób rozumowania. To w końcu sfera półprywatna, mogą w końcu chcieć odreagować - zresztą z pewnością tak, lub jeszcze gorzej, wyrażają się w rozmowach prywatnych. Ale z drugiej strony tam jest moje nazwisko!
Weźmy przykład, że będę zmieniał pracę - pracodawca przecież bardzo często "googluje" kandydata. Takie forum może znacznie obniżyć moje szansę na zatrudnienie.

[vuem]

trafiłeś na forum prawdopodobnie jako osoba nieuprawniona.

Nie zgadzam się.

Skoro można tam trafisz po googlarce, tzn. że jest forum publiczne, a na takim każdy jest "uprawniony".

Z jednej strony jest to naturalne, że gdzieś ktoś odreagowuje swoje żale, ale trzeba też pamiętać o odpowiedzialności za własne słowa.

Vilfredo,

Zakładam, że nie chcesz ujawniać faktu, że wiesz o wpisach na tym forum, myślę też, że Twoje nazwisko nie jest jedynym pojawiającym się w wypowiedziach.
Może "urzędniczo" brzmiący mail do administratora forum wystarczy?
Obelgi rzucane w internecie pod adresem konkretnego człowieka pod paragraf jakiś podpadają.

[Witold Telus]

Art. 212. § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości,które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.

§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2

Art. 216. § 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

§ 2. Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku

Art. 226. § 1. § 1. Kto znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

[Jolly Roger]

moja żona, która po prostu bawiła się we wpisywanie w Google imion i nazwisk członków naszej rodziny.

wypróbowałem na sobie patent z googlarką. Wyskoczyło mi ponad 300 tysięcy wyników.

Vilfredo,

Jeśli uważasz, że uczniowie zbyt lekkomyślni sobie to możesz albo zrobic aferę posiłkując sie przepisami podanymi przez Witolda Telusa czyli strzelać z armaty do muchy albo...

Ja raczej porozmawiałbym z kilkoma osobami najbardziej aktywnymi na forum. Wskazał ich lekkomyślność oraz mozliwe konsekwencje jakie mogliby ponieść.
Wcześniej najciekawsze teksty bym sobie skopiował.

Współtworzę stronkę szkoły oraz gazetkę szkolną więc pewnie opublikowałbym na stronce te rewelacje jako "znalezione w sieci"

[Vilfredo]

Jolly, być może masz popularne nazwisko. Osób, które nazywają się tak jak ja, jest bardzo niewiele. Nasza-klasa wskazuje ich 5

Co do samej sprawy, nie mam zamiaru robić afery, nigdy nie byłem tego typu człowiekiem.
Kłopot jednak jest taki, że wypowiada się tam, mniej więcej, połowa klasy, a ja ze stylu wypowiedzi, czy innych cech charakterystycznych, rozpoznaję trzy.
W poniedziałek podejdę do tych osób i porozmawiamy sobie po prostu.

Co do publikacji... bardzo ciekawy pomysł, dzięki

[Jedliński]

Prokuratura Rejonowa w Brzezinach (Łódzkie) umorzyła w czwartek dochodzenie w sprawie tegorocznej maturzystki, która na swoim blogu miała obrażać i krytykować nauczycieli ze swojego liceum.

Według lokalnych mediów, na blogu dziewczyna miała nazwać dyrektorkę liceum "wiedźmą", a swojej
wychowawczyni zarzucała, że musi słuchać "o jej nowych tipsach, golfach, butach i diecie
pączkowo-batonikowej". Później dziewczyna przeprosiła wychowawczynię i dyrektorkę szkoły.
Przekonywała, że w jej wpisach nie było żadnych wulgaryzmów, a wszystko pisała z "przymrużeniem
oka" i ironicznie.

Umarzając dochodzenie prokuratura uznała, że nawet jeśli stwierdzenia na blogu można by uznać za
znieważenie, to nie doszło do tego podczas pełnienia obowiązków służbowych przez nauczycieli -
poinformował PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.

http://www.dzienniklodzki.pl/stronaglow ... ,id,t.html

Bardziej mnie interesuje prawna strona konfliktu niż kwestia, czy należy karać uczniów za obrażanie nauczycieli na blogu. W ogóle nie jestem zbyt pochopny w karaniu dzieci i młodzieży, szczególnie przez sądy, za obrażanie belfrów. Zdecydowanie wolę środki pedagogiczne. Dlatego popieram decyzję prokuratury o umorzeniu dochodzenia, natomiast ze zdziwieniem przyjmuję uzasadnienie. Trudno bowiem uznać ze sensowny argument, że do obrażenia nie doszło w związku z pełnieniem obowiązków. Przecież uczennica wiedziała, kim są adresatki jej słów, poza tym opisywała zdarzenia, jakie rozgrywały się w szkole. Dlatego za słuszniejszą uznałbym decyzję o umorzeniu z powodu niskiej szkodliwości.

http://chetkowski.blog.polityka.pl/?p=1010

[Jolly Roger]

Dla mnie to kompromitacja dyrektorki i nauczycielki. Cenzura?

[haLayla]

Dla mnie to kompromitacja dyrektorki i nauczycielki.

Zaraz tam kompromitacja. Weszło nowe prawo i tak naprawdę nie wiadomo, jak je interpretować w praktyce. Dlatego raz się uda, a raz nie.

Mnie w sprawie dziwi, że nauczyciele w ogóle zajmują się wynurzeniami w prywatnym pamiętniku uczennicy. Jeżeli byłby to pamiętnik w formie pisemnej, to gdyby przypadkowo dostał się do rąk grona pedagogicznego, to też by zrobiono z tego taką sprawę? Dla mnie niesmaczne jest zarówno zachowanie uczennicy - bo naganne, jak i dyrekcji - bo po co prać własne brudy w ogólnopolskiej pralce?

Cenzura?

Chyba nie jesteś za niczym nieskrępowaną wolnością słowa?

Cenzura jest konieczna. Aby chronić najmłodszych, przed treściami obscenicznymi, drastycznymi, popularyzacją tytoniu czy alkoholu. Także, aby nikogo nie urazić, publicznym nawoływaniem w telewizji, że X jest złodziejem/alkoholikiem/gwałcicielem etc.

[Jedliński]

Czy dyrektorka szkoły nie stanęła w obronie swoich pracowników (nawet w wersji przesadanie-profilaktyczno)? Ja przynajmniej dopuszczam taką interpretację...

Czy blog jest prywatnym dokumentem - przecież jest dostępny w sieci dla każdego?

Jak to jest z odwrotną sytuacją tzn. czy jak nauczyciel (chociażby w wersji nauczyciel, który zmienia zawód i rzuca swoją pracę w szkolę ) na swoim blogu zacznie pisać o uczniach to jakie poniesie konsekwencje?

[haLayla]

Jedliński, z założenia, gdy ktoś pisze na czyjś temat nieprzyjaźnie, a nawet wulgarnie, to raczej nie z zamiarem obrazy, a obmowy. Jest to z jednej strony niesmaczne i niewłaściwe, ale z drugiej strony, gdyby ta uczennica chciała obrazić nauczycieli, to zapewne by zrobiła to w taki sposób, by mieć pewność, że zniewaga do nich dotrze.