Nawet z tym nie wyjeżdżaj.aniabra pisze:I nie ukrywam ze wolalabym nie chodzic na 7.30 (bo tak rozpoczyna sie pierwsza lekcja).Chcialabym w spokoju dojechac, nie martwiac sie czy zdaze.

I pamiętaj, że problem z dojazdem to twój problem, nie dyrektora. Dyrektor z pewnością nie zatrudniłby cię, gdyby o nim wiedział.
Pół etatu da się odfajkować w dwa dni, na upartego nawet i w jeden dzień. Tylko dyrektor musi rozkładać zajęcia uczniom rozsądnie, raczej nie skumuluje w dwa dni trzech lekcji tygodniowo. Poza tym rozłożenie twojego planu na trzy dni (o dwóch dniach raczej nie masz co marzyć) może być niemożliwe również z powodu innych zależności, o których pisał @vuem. Ale nie jest to niemożliwe.aniabra pisze:mam jedynie pol etatu i zalezy mi zeby te godziny byly jakos skumulowane tak zebym pojawiala sie w szkole np 2 3 dni (tak by bylo najrozsadniej)
Myślę, że układający plan, jeśli jest rozsądnym człowiekiem, sam skumuluje te twoje godziny na trzy, cztery dni. Ale może nie chciać mu się pogłówkować i/lub pod dyktando dyrektora może powiedzieć: "NIE DA SIĘ". Wtedy i twoje sugestie nie pomogą.
Więc ja raczej pozostawiłabym zdrowemu rozsądkowi twórców planu problem ułożenia go, ewentualnie taktownie i nieroszczeniowo zapytałabym o możliwości skumulowania.
Ps. I proszę cię, używaj polskich znaków diakrytycznych w swoich postach. Dbaj o to.