Problem z fizyką a raczej z nauczycielem

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Problem z fizyką a raczej z nauczycielem

Postautor: haLayla » 2010-06-19, 14:36

miki2305 pisze:
haLayla pisze:A powinno. Po co komuś teoria, jak nie potrafi jej zastosować w praktyce? Nie sądzisz chyba, że można się uczyć nauk ścisłych, nie rozwiązując zadań?

Mylisz się i nie rozumiesz istoty fizyki! Fizyka to nie same zadania - szczególnie w gimnazjum. Uczeń ma rozumieć otaczający go świat, próbować wytłumaczyć znane mu z życia codziennego zjawiska przyrodnicze. Nowa reforma (I klasa) wprowadza obowiązkowe doświadczenia, które powinny być wykonywane na lekcjach.


Nie neguję tego, że teoria jest potrzebna, a nawet konieczna. Zwróciłem uwagę na fakt, iż zadania też są konieczne. Przyznaję bez bicia, że nie znam się na metodach nauczania - nie ukrywam tego - ale nie wyobrażam sobie nauki samej teorii.

Fizyka w gimnazjum powinna zaciekawiać i uczyć myślenia. Jeżeli tak doskonale potrafisz zastosować teorię, to wytłumacz, dlaczego niebo jest niebieskie i dlaczego niektóre pierwiastki rozpadają się. To jest fizyka, a nie zadania, których schemat rozwiązywania można wykuć.


Pierwiastki rozpadają się, ponieważ siły odpychania protonów w jądrze zaczynają w ciężkich jądrach atomowych przeważać nad siłami przyciągania atomowego. Dotyczy to bodajże (nie jestem tutaj pewien) jąder atomów o liczbie atomowej większej od 100. Coś się z fizyki ostało w mojej głowie :)

haLayla pisze:Fizyka jest obowiązkowa w tej czy innej formie na każdych studiach niehumanistycznych. Teraz zbieramy żniwo niedopieszczania fizyki - kierunki humanistyczne są obłożone - inżynierów brakuje


Jak bym słyszał polityczne gderanie. :wink:


Raczej pseudopolityczne :D Po prostu lubię fizykę i jest mi przykro, że jest niedoceniana. Świadectwo tego dała nam jedna z użytkowniczek, która przecież jest nauczycielem.

antares140 pisze:Fizyka nie jest szlachetnym przedmiotem. Szlachetne przedmioty to Język Polski , Języki Obce , Historia , WOS


I tu jest mi przykro. Widać w tym tekście twoją niechęć do fizyki lub forumowiczów. :D
Fizyka uczy logicznego myślenia, pomaga zrozumieć otaczający świat, a to na pewno uszlachetnia.


A ja jeszcze zapytam autorkę tematu. Do czego mi historia, bądź WOS? Na dobrą sprawę do niczego, niemniej uczyłem się tych przedmiotów. Ot chociażby, żeby poszerzyć horyzonty i mieć szerszy pogląd na rzeczywistość.

antares140 pisze:I jeszcze raz proszę nie nazywać dzieci z mojej klasy bachorami


Miwues wskazał na potencjalną możliwość, a nie nazwał Twoich podopiecznych bachorami.

Dodam jeszcze od siebie, że zaczyna mnie to trochę konfundować.
<3

miki2305
Posty: 62
Rejestracja: 2009-03-08, 21:17
Kto: student
Przedmiot: Matematyka, Chemia, Fizyka
Lokalizacja: śląskie

Re: Problem z fizyką a raczej z nauczycielem

Postautor: miki2305 » 2010-06-19, 14:47

antares140 pisze:Laboratorium Fizyczne dla mnie to strata pieniędzy gdyż ta pani w ogóle z tej sali nie korzysta.


Jeżeli ma być fizyka bez doswiadczeń, to lepiej żeby jej nie było. :?

antares140 pisze:I akurat żeby mieć ocenę dopuszczającą (2) z fizyki trzeba umieć tylko teorię.


Dziwię się, ponieważ nie uczysz fizyki, a usilnie próbujesz udowodnić swoje stanowisko.
Znajdź mi przepis mówiący o tym. Jeżeli uczeń ma zadanie, w którym pisze, że ślimak porusza się z prędkością 2 cm/min i nie jest w stanie policzyć, jaką drogę przeszedł po dwóch minutach, to nie zasługuje na dopuszczający, nawet jeżeli wykuje regułki.
I jeszcze jedno regułki to nie to samo, co teoria!!!

Jolly Roger pisze:To nie jest nauczyciel tylko podajnik wiedzy. Równie dobrze można dzieciom puszczać filmy.


Doskonale ujęte.

malgala pisze:Zaczynam się zastanawiać, czy osoba opisująca ten problem jest nauczycielem i to na dodatek językowcem.


Też mi to przeszło przez myśl. Nauczyciel nie powinien w ten sposób opiniować innych przedmiotów.

Po pierwsze chyba mają podręczniki, a po drugie, to wyuczenie się regułki na pamięć nie świadczy o znajomości teorii. Papugę też można nauczyć bezmyślnego powtarzania słów


A za znajomość regułek nie należy się 2 z fizyki, bo to nawet papuga potrafi.

haLayla pisze:. Dotyczy to bodajże (nie jestem tutaj pewien) jąder atomów o liczbie atomowej większej od 100. Coś się z fizyki ostało w mojej głowie :)


I to się nazywa regułka. Ciekawy byłem na które pytanie odpowiesz. To z izotopami było zapewne wprost podane w szkole, a to z niebem - trzeba pomyśleć. Myślę, że już rozumiesz czym jest "prawdziwa teoria z fizyki".

haLayla pisze:Po prostu lubię fizykę i jest mi przykro, że jest niedoceniana

Rozumiem o co ci chodzi, ale fizyka jest niedoceniana z powodu regułek i zadań. Jest mało ciekawie przedstawiana. Od 20 lat nie zmieniło się podejście do niej i stąd moje słowa. Jeżeli zwiększysz liczbę godzin polskiego, dasz więcej wypracowań do pisania, to raczej nie spowoduje to wzrostu studentów filologii polskiej.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Problem z fizyką a raczej z nauczycielem

Postautor: haLayla » 2010-06-19, 14:56

miki2305 pisze:
haLayla pisze:. Dotyczy to bodajże (nie jestem tutaj pewien) jąder atomów o liczbie atomowej większej od 100. Coś się z fizyki ostało w mojej głowie :)


I to się nazywa regułka. Ciekawy byłem na które pytanie odpowiesz. To z izotopami było zapewne wprost podane w szkole, a to z niebem - trzeba pomyśleć. Myślę, że już rozumiesz czym jest "prawdziwa teoria z fizyki".


Jeszcze spróbuję z niebem, dobrze? Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że chodzi o odbicie części światła od cząsteczek w atmosferze. Jeśli się mylę, to proszę, popraw mnie :)

haLayla pisze:Po prostu lubię fizykę i jest mi przykro, że jest niedoceniana

Rozumiem o co ci chodzi, ale fizyka jest niedoceniana z powodu regułek i zadań. Jest mało ciekawie przedstawiana. Od 20 lat nie zmieniło się podejście do niej i stąd moje słowa. Jeżeli zwiększysz liczbę godzin polskiego, dasz więcej wypracowań do pisania, to raczej nie spowoduje to wzrostu studentów filologii polskiej.


Zdaję sobie z tego sprawę. Ja sam jestem wdzięczny swojej nauczycielce fizyki z gimnazjum, że potrafiła mnie zainteresować przedmiotem. Być może, gdyby nie ona, nie odkryłbym piękna tej nauki.
<3

miki2305
Posty: 62
Rejestracja: 2009-03-08, 21:17
Kto: student
Przedmiot: Matematyka, Chemia, Fizyka
Lokalizacja: śląskie

Re: Problem z fizyką a raczej z nauczycielem

Postautor: miki2305 » 2010-06-19, 15:01

Dominującym zjawiskiem jest rozpraszanie.
Proponuję ci przeczytać poniższy artykuł:
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1, ... skie_.html
Dość dobrze i łatwo tłumaczy problem.

haLayla pisze:Zdaję sobie z tego sprawę. Ja sam jestem wdzięczny swojej nauczycielce fizyki z gimnazjum, że potrafiła mnie zainteresować przedmiotem. Być może, gdyby nie ona, nie odkryłbym piękna tej nauki.

Gratuluję ci. Studiujesz medycynę, więc podstawy fizyki musisz znać. Niestety wielu nauczycieli stosuje metodę Ctrl + C -> Ctrl + V from tablica or podręcznik.

antares140
Posty: 96
Rejestracja: 2009-11-11, 00:05
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: łódzkie

Re: Problem z fizyką a raczej z nauczycielem

Postautor: antares140 » 2010-06-19, 19:06

Co do błędów to jestem Polakiem ale w Polsce po urodzeniu mieszkałem jakieś 4 lata a potem rodzice dostali pracę za granicą , wiec dzieciństwo i młodość spędziłem za granicami naszego kraju. Kształciłem się również za granicą. Dzieci regułki znają ale nie zastosują ich w żadnym zadaniu. W stosunku do mojej osoby padły oskarżenia że bagatelizuję wagary ale co mogę zrobić skoro rodzice o tym wiedzą i usprawiedliwiają tą godzinę, po za tym moja pani dyrektor uznała to za "głos rozpaczy" mojej klasy. Mimo tego że kilka lat temu powróciłem do Polski nadal mam zagraniczny akcent i pragnę zauważyć że , gdy mieszkałem za granicą nie uczyłem się prawię polskiego.

Poziom szkoły jest dobry gdyż w regionie zawsze mamy najwyższy wynik z Sprawdzianu po 6 klasie i egzaminu gimnazjalnego. Oprócz tego rok w rok do szkoły przychodzą nowe dzieci, wiec na poziom szkoły nie można narzekać.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Problem z fizyką a raczej z nauczycielem

Postautor: vuem » 2010-06-19, 20:22

Antaresie, uczyłeś się, bo 4-latek takie poziomu opanowania składni i słownictwa nie osiągnie...chyba, że w te kilka ostatnich lat nadrobiłeś zaległości. :wink:
Jednakże usprawiedliwia to błędy, zresztą i ci co nie wyjeżdżali na dłużej niż wakacje Miodkami, czy Bralczykami często nie są.

Jak już posty Miki'ego wyjaśniają i teoria to nie tylko zapamiętanie regułki. Wkucie definicji nic nie daje, smiem twierdzić, że gdyby przyjąc dwie skrajne opcje - albo regułki albo zadania, to juz bym więcej pożytku w tych zadaniach widział.

W Twojej klasie szok wywołały zapewne zupełnie inne wymagania nowego nauczyciela.

Zapis o konieczności "wykucia" jedynie teorii na ocenę dopuszczająca można spotkać w PSO takiego, czy innego nauczyciela, ale to nie oznacza, że jeśli inny fizyk nawet na dopa zadań nie odpuszcza nie oznacza, że jest złym nauczycielem.

Ale choćby nie wiem jak dobrze była merytorycznie przygotowana do swojego zadania opis jej zachowania, czy wypowiedzi w moich oczach ją dyskwalifikuje.

Nie neguj opinii Miwuesa o "patologii" tak łatwo. Może to i mocne słowo, ale wyobraź sobie, że rodzice Twoich uczniów wpadną do szkoły i zażądają zmiany Twoich wymagań, bo "na dopa to im wystarczy kilka zwrotów znać, a jakakolwiek wypowiedź pisemna, czy rozumienie ze słuchu to dopiero powinno dotyczyć uczniów aspirujących do oceny dobrej" :wink:

Jeśli dyrekcja uzna, że wspomniana pani nie prowadzi zajęć zgodnie ze sztuką i nie realizuje programu nauczania, to zapewne jej podziękuje.

miki2305
Posty: 62
Rejestracja: 2009-03-08, 21:17
Kto: student
Przedmiot: Matematyka, Chemia, Fizyka
Lokalizacja: śląskie

Re: Problem z fizyką a raczej z nauczycielem

Postautor: miki2305 » 2010-06-19, 20:56

vuem pisze:Zapis o konieczności "wykucia" jedynie teorii na ocenę dopuszczająca można spotkać w PSO takiego, czy innego nauczyciela,


Jeżeli jakiś nauczyciel pisze coś takiego w swoim PSO coś takiego, to przykro powiedzieć, ale jest bardzo wygodny. Wykuj tabelkę, nawet bez zrozumienia, a dostaniesz 2. Przykład zadanka ze ślimakiem rozwiążą absolwenci SP, ponieważ elementy kinematyki są w podstawie z matematyki. Nie wiem, dlaczego takiego zadanka nie miałby zrobić gimnazjalista. Domyślam się, że "pani Ania" daje uczniom trudniejsze przykłady na zaliczenie, ale nie negujmy zadań.

A pytałem, dlaczego Antares140 twierdzi, że na zaliczenie wystarczą regułki, ponieważ wątpię, aby "pani Ania" miała taki zapis w swoim PSO. :)

Poziom szkoły jest dobry gdyż w regionie zawsze mamy najwyższy wynik z Sprawdzianu po 6 klasie i egzaminu gimnazjalnego.

Za dwa lata najprawdopodobniej będzie oddzielny egzamin z przedmiotów przyrodniczych, który ma sprawdzać umiejętności i wykorzystywanie wiedzy w praktyce. Namiastkę tego mieliśmy zapewne w tym roku. Wykute i niezrozumiałe regułki obniżą miejsce waszej szkoły w rankingu. Rozumiem problem z nauczycielką, ale z twoich opinii też wynika, że wystarczy bezsensowne wkuwanie i zapominanie wszystkiego. Jako nauczyciel i wychowawca powinieneś traktować każdy przedmiot z równym szacunkiem. Nawet, jeżeli w czasach szkolnych spędzał ci on sen z powiek.


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”