vuem pisze:dushka pisze:Pracownię mamy, czemu nie. Z windowsami 98

No przykre, ale dlaczego tak jest? Zdobycie środków np. z EFS chyba jest możliwe? Trochę kasy z ministerstwa, troche od OP i nie można zrobić pracowni z prawdziwego zdarzenia?
A kto ma niby to zrobić? Nauczyciel - społecznie, po swoich godzinach?
Bo przecież, jak widać dyrektor sie do tego nie garnie, skoro tego do tej pory jeszcze nie zrobił.
vuem pisze:A czy ja optuję za dodatkową pracą za darmo? Nawet wspomniany artykuł wspomina finansowy aspekt problemu.
Raczej chyba jest mowa o tym, że nie są przewidziane z tego tytułu żadne dodatkowe koszty. Bo nauczyciele to "frajerzy", którzy zawsze wszystko potulnie zniosą - co widać dobitnie w przypadku owej sławetnej "karcianej" Nawet co niektórzy wręcz szczęśliwi są, że będą mogli więcej czasu spędzić z dzieciaczkami w szkole.
vuem pisze:Mało kto pisze "OK, przyjdę dodatkowo, tylko ile za to dostanę", większość reaguje błyskawicznie tekstami o pozbawianiu wakacji, wypoczynku...zaraz się okaże, że życie rodzinne legnie w gruzach.
Bo z doświadczenia wynika, ze nikt takiej zapłaty nie zaproponuje. Chodzi przecież jedynie o "usankcjonowanie prawne" stanu, który podobno już powszechnie istnieje.
Bo np. taki miwues mógłby zapytać o podstawę prawną i co wtedy biedny urzędnik MEN-u by odpowiedział?
A tak wskaże odpowiedni zapis, przepis, ustęp czy paragraf, najlepiej tak sformułowany, żeby taki "kmiotek" nauczyciel w ogóle nie wiedział o co chodzi i kmiotek skuli uszy po sobie i wykona każdą największą bzdurę - w myśl obowiązujących przepisów.
vuem pisze:Chciałem jedynie pokazać, że wielu z nas (jeśli nie większość) i tak robi to, teraz jednak byłoby to ujęte w prawne ramy rozporządzenia.
Tym bardziej "ochoczo" będzie to robić, gdy już takie "ramy" będą istnieć
Jeśli już porównujemy się do innych europejskich krajów - mogę odnieść się tylko do pracy nauczyciela w Niemczech. Tam ilość dni wolnych jest porównywalna - inaczej są jedynie rozłożone. Nie ma natomiast mowy o tym, aby "zmuszać" w jakikolwiek sposób nauczycieli do pracy w czasie ferii czy wakacji. Tam dni wolne od pracy są świętością, a szkoła zamykana w czasie wakacji na cztery spusty.
Już nie wspomnę o zarobkach nauczycieli - za taką samą pracę (może jedynie wyższe pensum - 24 - 26 godzin) kilkukrotnie wyższych od naszych pensji.
Myślę, że większość z nas wybierając ten zawód brała pod uwagę pewne "przywileje" z nim związane - zresztą sam o nich niejednokrotnie wspominałeś, godząc się za to na niezbyt wygórowaną, w porównaniu z innymi zawodami zapłatę. Więc za "zmianą reguł gry" muszą pójść odpowiednie uregulowania płacowe. i najwyższa pora w końcu, aby i nauczyciele zaczęli, tak jak i inne grupy zawodowe walczyć o swoje interesy.
vuem pisze:Projekt mówi o zapewnieniu opieki dzieciom "w miarę potrzeb", czemu od razu wszyscy zakładają, że wszyscy nauczyciele w związku z tym będą musieli siedzieć w szkole dzień w dzień?
Jak zobaczą więcej takich "zadowolonych" z proponowanych zmain "vuemów", to na pewno takie zmiany staną się obowiązującą normą.
vuem pisze:Jeśli zamiast kilkunastu grup w takie wakacje utworzy się jedna, to przecież nie ma sensu, by ciurkiem siedziało 10 pedagogów jako opieka, czy organizatorzy czasu wolnego dzieci.
Przecież można ustalić dyżury...czyli robić to, co do tej pory zdarzało się często podczas ferii.
Proponuję, żeby siedzieli tacy, którzy "uwielbiają" ten zawód i dla których parę wakacyjnych dni to naprawdę żaden problem. Na pewno w każdej szkole znajdą się tacy "pasjonaci"
