A więc, mam 15 lat i mieszkam w Angli od czterech lat. Od tych czterech lat mam ciągle depresję. Nie pamiętam jak to jest nie czuć ciągłego stresu.
Moja mama przeżyła przeprowadzkę o wiele gorzej odemnie. Ona nie ma siły tu mieszkać, nie mówi po Angielsku wcale za dobrze a w Polsce miała bardzo dobrą pracę jako pielęgniarka. Przyjechałyśmy tu ze względu na mojego tatę ale jemu tu życie pasuje. Ja coraz częściej nie mam siły i popadam w głęboką depresję z wielu powodów ale najbardziej dlatego że brakuje mi mojej rodziny.
Zastanawiam się czy to w ogóle by było możliwe abym wróciła do Polski po czterech latach? Wyjechałam do Angli po czwartej klasie (podstawówki) więc teraz będę szła do 3 gimnazjum. Nie uczyłam się Polskiego od czterech lat (co można zauważyć) , w Angli poziom nauczania jest o wiele niższy więc jedyne z czego bym była dobra w Polsce to zapewne Angielski i Plastyka. Boję się co kolwiek postanowić. Oczywiście rozumiem to by było dla mnie ciężkie przeżycie - powrót do Polski, ale JAK ciężkie? Psycholodzy nie pomagają, prozac też nie ponieważ nie zmieni to faktu że nie jestem w domu.
Proszę kogokolwiek o poradę. Co bym musiała wiedzieć/mieć zliczone/zdać? Proszę o pomocne informacje. Dziękuję z góry.