Basiek70 pisze:malgala pisze:Basiek70 pisze:nasze szkolenia to pikuś, dopiero na dyrektorskich nasi szefowie są straszeni
a potem nauczycieli straszą
i koło się zamyka
widzę sens zamykania na przerwie pracowni - komputerowej, chemicznej - na przerwach, są tam rzeczy, mogące ulec uszkodzeniu lub stworzyć zagrozenie w przypadku niewłaściwego zachowania
podoba mi się zasada: umiecie się zachować, klasa otwarta, nie umiecie, sio na korytarz; tyle że skąd nauczyciel ma wiedzieć, która klasa ma następną lekcje w opuszczanej przez niego sali, ta co może wejść czy ta co ma karę?

Nasze szkoły oparte są na strachu i przekonaniu, że nalezy się bać wszystkiego i za wszystko się odpowiada nawet za to, że uczeń bywa czasami idiotą. Konsekwencją tego jest dyktat idiotów co mogą robić normalni.
Jak miałem dyżur na przerwach pozwalałem korzystać z pracowni komputerowej oczywiście zaglądając od czasu do czasu. Czy teraz będę to robił jeszcze nie wiem. Uczniowie wiedzą gdzie nie powinni zaglądać, wiedzą, że w razie czego mogę skontrolować co robili, doceniają, że jak się zachowuja w porządku to dostają nagrodę. ocywiście był problem że inni też tam zaglądali ale to już od nich zależało czy sobie pozwalali na gości, jak ich było deczko za dużo wszyscy musieli wyjść. Dobrym rozwiązaniem jest wieszanie rozkładu lekcji na drzwiach sali, wiadomo kto był, wiadomo kto ma lekcje etc.
Jezeli zasadą jest, że tylko klasy źle zachowujące się nie mają prawa przebywać w pracowni wtedy tych złych klas jest niewiele i nauczyciele sobie przekaża na dyżurze, gdzie jest ta klasa niegrzeczna. Ale nawet jak tej niegrzecznej uda się czasami skorzystać z zamieszania to nie robiłbym problemu jeśli zachowuja się normalnie.