676 pisze:
Życie codzienne pokazuje, że zmiany na lepsze są możliwe. Duchy totalitaryzmu już na dobre odchodzą do lamusa. Do standardów normalnego, cywilizowanego kraju powraca powoli nawet kolej. Pojawia się nadzieją na porządną, publiczną służbę zdrowia. W urzędach już dawno zaczęto wymagać od pracowników wykształcenia i przestrzegania pewnego kodeksu moralnego. Mam nadzieję, że i w traktowaniu uczniów W KOŃCU dopatrzymy się wyraźnej popraw, że i tu zapanuje "dzisiejszy świat". Społeczeństwo (także ci najmłodsi jego członkowie) jest coraz bardziej świadome tego, że ma prawa, które chronią warunki wykonywania jego obowiązków i coraz częściej zaczyna się o te prawa upominać.
Za moim przykładem - na razie nie śmiało, ale konsekwentnie do przodu - idą kolejne grupy młodych osób. Pewnie za jakiś czas wykiełkują kolejne takie ziarenka. I mam nadzieję, że do tego czasu środowisko nauczycieli trochę dojrzeje do tego, by tym razem słuchać ich bez agresji wywołanej tylko tym faktem, że "gówniarzom niewychowanym śmie się coś nie podobać w naszym cudownym, idealnym i absolutnie bezbłędnym szkolnictwie".
Ło matko jaki rewolucyjny demagog

I jaki kwiecisty styl i jaka bufonada przebija z tych słów- normalnie jakbym jakieś socjalistyczne przemówienie towarzysza Gierka słyszała - "deja vu" jakieś czy co?
A może ćwiczysz tu po prostu różnorodne style wypowiedzi?
Styl socjalistycznych przemówień masz opanowany do perfekcji

Czyżby następny "Palikot" nam tu wyrastał - tylko czekać, jak zaczniesz happeningi urządzać i nauczycieli do świńskich, a może raczej oślich (bo przecież wg. Ciebie większość z nas to niedouczeni dyletanci) łbów przyrównywać

Mnie Twoje wypowiedzi, jak zresztą każda groteskowa przesada, raczej śmieszą niż w jakiś sposób dotykają.

676 pisze:Mądrości wam życzę!
Mądrość przychodzi z wiekiem i doświadczeniem. Większości z nas jej nie brakuje - natomiast Tobie na pewno się przyda.
Życzę powodzenia na studiach, może w końcu tu wyleczą Cię z tego braku dystansu do otaczającej rzeczywistości i nauczą obiektywnego interpretowania zaobserwowanych faktów- w końcu taka rola studiów wyższych.
Poza tym jakoś tak, mimo Twojego "buntowniczego", rewolucyjnego wręcz tonu, mimo tego "wzywania na barykady" czuję, że z Twojej strony to jedynie prowokacja, a nie prawdziwe przekonania
