dyscyplina na lekcji w gimnazjum

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

benia8686
Posty: 239
Rejestracja: 2010-04-17, 16:01
Kto: student
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: benia8686 » 2010-10-08, 19:57

Trzymajcie za mnie kciuki. Będę dzielić się dalszymi doświadczeniami i obserwacjami. Dziękuję wszystkim za rady.

jarko
Posty: 219
Rejestracja: 2010-09-18, 22:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka, Historia
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: jarko » 2010-10-09, 15:42

benia8686 pisze:Trzy minusy to ocena ndst. Nie zawaham się postawić tyle jedynek na ile zasługują podczas lekcji.
Co więcej plusy otrzymują tylko ci, którzy są aktywni i nie przeszkadzają na lekcji. Jeśli ktoś zdobył plusa a na następnej lekcji przeszkadza i nie odpowie choćby na jedno pytanie, to już pierwszy minus kasuje plus. Znajoma osoba mówiła mi, że stosowała ten sposób kasowania plusów przez minusy i przynosiło to skutek.

Postanowiłam przygotowywać także krótkie kartkówki na zakończenie lekcji (na małych karteczkach gotowe do rozdania), jako możliwość wykazania swojego "aktywnego" udziału w lekcji

Tak troszkę zbyt restrykcyjnie jak na mój gust, ale to dobre co się sprawdzi ( co w jednej klasie zadziała w drugiej nie musi) . Mam tylko takie małe spostrzeżenie. Można kogoś w tydzień usadzić stawiająć 3 gały na lekcji za 9 minusów w tygodniu na 3 lekcjach uzbiera się 9 gał. I koniec nauczania takiego delikwenta. A jak ktoś miał zły tydzień na początku roku i popłynął w tydzień na cały rok bo potem jego ambicje mogą się ograniczyć do zaliczenia na dopuszczającą choćby go stać na dobra. Czy będziesz zadowolona jeśli takich ambitnych na 2 będziesz mieć więcej?
Co do tych karteczek, ja bym je rozdał na początu lekcji, niech się skupią na ich wypełnianiu podczas lekcji

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: haLayla » 2010-10-09, 17:00

Ale ocena roczna nie jest średnią arytmetyczną ocen z dziennika. Jeżeli zauważy, że uczeń się podciągnął w zachowaniu, może złagodzić te restrykcje i wystawić ocenę wyższą, prawda?
<3

jarko
Posty: 219
Rejestracja: 2010-09-18, 22:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka, Historia
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: jarko » 2010-10-09, 18:04

teoretycznie masz rację ale w praktyce po 9 bombach zapał wyraźnie spada nawet gdyby kogoś stać było na dużo więcej. W takim wypadku dobrze jest się podeprzeć autentycznym przykładem, jeśli go nie ma można sobie mówić, że ma szanse ale ciężko zmobilizować.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: haLayla » 2010-10-09, 18:37

To trzeba wyciągnąć konsekwencje i zostawić delikwenta na drugi rok w tej samej klasie.
<3

jarko
Posty: 219
Rejestracja: 2010-09-18, 22:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka, Historia
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: jarko » 2010-10-09, 19:17

O czym Ty mówisz, przecież zostawienie w klasie kogoś kogo stać na dobrą ocenę to Twoja porażka, to pójście na łatwiznę. Twoje zadanie zmobilizować do nauki, pociągnąć a nie zdołować. Młode to głupie często, Ty masz być mądrzejsza i nie pozwolić na to by ktoś kogo stać kiblował. Ładowanie bomb za bombą to przejaw bezradności

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: haLayla » 2010-10-09, 19:28

Pierwsze primo, nie jestem kobietą.
Drugie primo, nie jestem nauczycielem.
Trzecie primo, rok w plecy powinien skutecznie ostudzić zapał niektórych do urzędowania na lekcji :)
<3

jarko
Posty: 219
Rejestracja: 2010-09-18, 22:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka, Historia
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: jarko » 2010-10-09, 19:31

Teraz taka moda, jak facet nie Maria Rokita to Maria Komorowski albo Layla, można dostać kręćka. Wchodzisz do klasy a tam same spodnie :)

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: vuem » 2010-10-09, 19:43

haLayla pisze:Drugie primo, nie jestem nauczycielem.


Dlatego nie rozumiesz o co Jarkowi chodzi.

Uczeń musi respektować regulamin i normy zwyczajowe, nauczyciel ma w swoim ręku narzędzie w postaci "pały", ale korzystanie tylko z restrykcji nie jest pożądane.

Poza tym sukcesem nie jest pozostawienie krnąbrnego ucznia na drugi rok z triumfalnym "a masz za swoje", tylko "nawrócenie" go ze złej drogi.
Nie poczujesz tak dużej satysfakcji z tego, że ambitnemu, zdolnemu i pracowitemu uczniowi pomożesz osiągną ocenę bardzo dobrą np. na egzaminie, jak słabeuszowi dostateczną, a totalnej lebiedze dopuszczającą. Jeżeli jeszcze przy tym zaszczepisz w nim choćby ziarnko ciekawości, czy chęci, to się można zes...ć ze szczęścia.

Bardzo dobrego ucznia niektórym wystarcza nie zepsuć, sztuka jest wyciągnąć tych najgorszych z czeluści nad dnem. :wink:

Ty też to kiedyś poczujesz, gdy dojdzie do Ciebie, że te tysiące wyleczonych przeziębień to nic w porównaniu z tym jednym wyleczonym rakiem.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: haLayla » 2010-10-09, 19:49

vuem, nie neguję tego. Nie znam się na nauczaniu. Ale zastanawiałem się, czy zostawienie jednego ucznia na drugi rok nie będzie:
1. ostrzeżeniem dla reszty, która weźmie się do pilnej pracy,
2. szansą na ochłonięcie dla tego ucznia?
<3

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: vuem » 2010-10-09, 19:54

Zapewne...ale i tak będzie dla Jarka, dla mnie zresztą też, porażką. I o to mu chodziło.

Gdy lekarz nie jest w stanie przekonać chorego do podjęcia walki o życie i poddania się leczeniu, to czy - pomimo tego, że zrobił co mógł - nie czuje porażki? Czy nie trudniej mu o uśmiech, satysfakcję mając świadomość kończącego się przedwcześnie życia?

jarko
Posty: 219
Rejestracja: 2010-09-18, 22:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka, Historia
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: jarko » 2010-10-09, 20:07

haLayla pisze:vuem, nie neguję tego. Nie znam się na nauczaniu. Ale zastanawiałem się, czy zostawienie jednego ucznia na drugi rok nie będzie:
1. ostrzeżeniem dla reszty, która weźmie się do pilnej pracy,
2. szansą na ochłonięcie dla tego ucznia?

Co do pierwszego. Sztuka nie polega na tym by straszyć tylko pociągać, nie zniechęcać. Straszyć jest najłatwiej ale często są to strachy na Lachy. W pewnym momencie uczeń zna kolegów zagrożonych i widzi ilu z tych zagrożonych zostaje. Znacząca mniejszość. Uznaje, że cokolwiek by nie zrobił to nie od niego zależy wynik końcowy. Odpuszcza np. jeden, dwa przedmioty a z pozostałych wychodzi na czysto i ma u innych dobra opinię, że się starał pod koniec. Albo się uda albo nie. Najczęsciej się udaje bo większosc tzw. zagrożonych przechodzi (albo ma poprawki wkalkulowane w postepowanie) Wystarczy jedno takie doświadczenie aby potem nie przejmowac się gadaniem. Cóż, czasami się przeliczają ale taka jest kalkulacja. Niektórzy są uodpornieni na niedostateczne, zbyt duża ilośc pał to problem nauczyciela jak takiego wyprowadzić na prostą. To się tak łatwo mówi, że zostawisz na drugi rok jeśli tylko samemu się zostawia a z innych przedmiotów ma dobre oceny.
2. Czasami warto ucznia zostawić jeśli lesser nieprzeciętny i np. kontynuacja lesserostwa może spowodować, że zawodówki nie skonczy tylko z hukiem wyleci po pierwszym semestrze. Znam z doświadczenia, że dla niektórych największą karą było wypuszczenie w stanie lesserostwa w świat, w którym szybko ginęli.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: haLayla » 2010-10-09, 20:20

vuem, z pacjentem to trochę inaczej. W znakomitej większości są to ludzie dorośli, a więc za siebie odpowiedzialni. Tutaj mamy do czynienia z dziećmi, które o sobie stanowić jeszcze nie mogą.
<3

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: vuem » 2010-10-09, 20:34

haLayla pisze:vuem, z pacjentem to trochę inaczej. W znakomitej większości są to ludzie dorośli, a więc za siebie odpowiedzialni. Tutaj mamy do czynienia z dziećmi, które o sobie stanowić jeszcze nie mogą.


Nie mieszaj i nie odbiegaj od tematu. Nie czepiaj się niedoskonałości przykładu.

Brak możliwości samodzielnego stanowienia o swoim losie nie ma w tym kontekście absolutnie żadnego znaczenia.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: haLayla » 2010-10-09, 20:39

Nie tyle chodziło mi o możliwość, ale zdolność. Bo pacjent który nie jest chory psychicznie, bądź nie cierpi na schorzenia natury neurologicznej zazwyczaj ma zdolność podejmowania racjonalnych decyzji. Chociaż, gdyby pacjent nie zdecydował się na terapię, traktowałbym to jako niepowodzenie.
<3


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”