Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
Cytryn, ale co ma do tego wszystkiego siła? Jak się umie, to można i takiego będąc drobną kobietą obezwładnić
miwues pisze:Jolly Roger pisze:prowadzi jawną dywersję stając po stronie coraz bardziej rozbrykanych uczniów
Temat mnie interesuje. Możesz napisać konkretnie, jakie to są zachowania dyrekcji?
miwues pisze:Cytryn pisze:za próby "obezwładniania" ucznia możesz wylecieć z pracy. Tknąć go wszak nie wolno.
Obezwładnienie osoby zagrażającej porządkowi publicznemu jest jak najbardziej legalne w uzasadnionej sytuacji. Tak więc mamy kolejną legendę.
miwues pisze:Jolly Roger pisze:prowadzi jawną dywersję stając po stronie coraz bardziej rozbrykanych uczniów
Temat mnie interesuje. Możesz napisać konkretnie, jakie to są zachowania dyrekcji?
Cytryn pisze:winny okazuje się być zawsze nauczyciel.
Cytryn pisze:Vuem- mi się nie zdarzyło, zdarzyło się koledze. Złapał dzieciaka za ramię, kiedy ten bez pozwolenia chciał z klasy wyjść. A że kawał z niego chłopa, to chłopak miał siniaka, że ho-ho. Kolegę rozumiem, bo z tego ucznia kawał chama był.
Nauczyciel dostał naganę z wpisem do akt.
poza tym nie wykorzystał opcji słownej perswazji,a co najważniejsze nie była to sytuacja zagrażająca zdrowiu, czy życiu kogokolwiek.