Czy znacie jakiegoś nauczyciela romansującego?

tu możesz porozmawiać z kolegami, zadać pytanie nauczycielom

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Czy znacie jakiegoś nauczyciela romansującego?

Postautor: vuem » 2010-10-09, 14:54

No jest szansa na Happy End, życie pokaże...ale to nie zmienia faktu, że nauczycielka swego czasu postąpiła niewłaściwie....o ile to prawda, a nie plotki.

Art.3.9.UoSO
Posty: 661
Rejestracja: 2009-09-13, 23:19
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Czy znacie jakiegoś nauczyciela romansującego?

Postautor: Art.3.9.UoSO » 2010-10-16, 15:15

W podstarzałym wątku dodam swą wypowiedź.
Pewnie, że zdarzają się sytuacje, w których niedojrzałe uczennice mają ślisko bo przystojny nauczyciel powiedział do nich zdrobniale, wyróżnił ważnym zadaniem, zapytał o życie prywatne. Są i niedojrzali chłopcy, którzy ślinią się na widok dekoltu i nacięcia w spódnicy pani i wydaje im się, że ona to robi dla nich. Z romansami szkolnymi jest jak z przepowiedniami - dopasowywanie faktów do wyobrażeń.
Dzieci kochane, tylko pedofil kocha dzieci, pedagog nie!

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Czy znacie jakiegoś nauczyciela romansującego?

Postautor: haLayla » 2010-10-16, 15:26

matmanamaksa pisze:Dzieci kochane, tylko pedofil kocha dzieci, pedagog nie!


:lol2:
<3

maniakos
Posty: 122
Rejestracja: 2008-05-04, 10:49
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Czy znacie jakiegoś nauczyciela romansującego?

Postautor: maniakos » 2010-10-16, 22:41

Czy znacie nauczyciela romansującego z koleżanką z pracy? Jak to wygląda z boku?

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Czy znacie jakiegoś nauczyciela romansującego?

Postautor: dushka » 2010-10-17, 10:14

A jak ma wyglądać? Normalnie. Tak samo jak są małżeństwa pedagogiczne razem pracujące. Żadna sensacja.

jarko
Posty: 219
Rejestracja: 2010-09-18, 22:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka, Historia
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Czy znacie jakiegoś nauczyciela romansującego?

Postautor: jarko » 2010-10-17, 14:00

haLayla pisze:
matmanamaksa pisze:Dzieci kochane, tylko pedofil kocha dzieci, pedagog nie!


:lol2:

Czyli wychodzi na to, że pedagodzy nie powinni kochać dzieci co jakoś nie mieści mi się w głowie. Wypadałoby zdefiniować słowo kocham. Ja je definiuję tak jak w 2 przykazaniu miłości "Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego". Czyli najpierw powiniśmy siebie polubić, potem możemy lubić bliźnich. To lubienie to inaczej kochanie. Niezdrowe jest aby nauczyciel myślał o swoich ucznich jako obiektach seksualnych. Rozróżniamy 4 rodzje miłości, Agape, Philia (gr., łac. Amicitia) Eros (gr., łac. Amor) i Sexus - miłość zmysłów. Chyba jest oczywiste jakie są granice. Jeżeli nauczyciel powie do was "moje kochane dziatki" z pewnością wiecie o jakiej miłości mówi.
Gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Czy znacie jakiegoś nauczyciela romansującego?

Postautor: dushka » 2010-10-17, 15:16

Jarko, i faktycznie uważasz, że trzeba to było tu napisać jak krowie na rowie? :shock:

Art.3.9.UoSO
Posty: 661
Rejestracja: 2009-09-13, 23:19
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Czy znacie jakiegoś nauczyciela romansującego?

Postautor: Art.3.9.UoSO » 2010-10-17, 15:33

Ale jaja. Poważne wypowiedzi w niepoważnym temacie. Jarko, zdefiniuj jeszcze romans, pamiętaj o ujęciu tematu w przestrzeni nurtów literackich.

jarko
Posty: 219
Rejestracja: 2010-09-18, 22:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka, Historia
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Czy znacie jakiegoś nauczyciela romansującego?

Postautor: jarko » 2010-10-17, 15:43

widzisz, takie głupie czasy, a temat założony przez dzieci, którym wszystko wydawać może się romansem....
Gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo

Hersylia
Posty: 31
Rejestracja: 2009-05-17, 12:43
Kto: uczeń
Lokalizacja: podlaskie

Re: Czy znacie jakiegoś nauczyciela romansującego?

Postautor: Hersylia » 2010-12-15, 17:05

jarko pisze:widzisz, takie głupie czasy, a temat założony przez dzieci, którym wszystko wydawać może się romansem....


Skąd wiecie? Tak się składa, że w mojej szkole jest 46-letnia Pani, która ma dziecko z własnym uczniem. Oczywiście, dorosłe już dziecko ;-) Opinie o tym? Ilu ludzi, tyle opinii. Na pewno większość przefiltrowana była przez osobisty stosunek do nauczycielki i uczonych przez nią przedmiotów.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Czy znacie jakiegoś nauczyciela romansującego?

Postautor: vuem » 2010-12-15, 18:51

Jarko pisząc, że "niektórym dzieciom wszystko może wydać się romansem" nie przeczy, że czasem to tym romansem jest. :wink:

maniakos
Posty: 122
Rejestracja: 2008-05-04, 10:49
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Czy znacie jakiegoś nauczyciela romansującego?

Postautor: maniakos » 2011-01-06, 19:15

dushka pisze:A jak ma wyglądać? Normalnie. Tak samo jak są małżeństwa pedagogiczne razem pracujące. Żadna sensacja.

:D

Często rozmawiam z jedna koleżanką. ostatnio dowiedziałem się, że.... mamy romans... Chyba moje pytanie wydawało się proste. Pytałem o to jak przyjaźń dwóch osób płci przeciwnej wygląda z boku...


Wróć do „Kącik uczniowski”