Przydział godzin i czasu dyżurowania podczas przerw ???!!!

jak sobie z nią radzić, jak uniknąć rutyny

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Przydział godzin i czasu dyżurowania podczas przerw ???!!!

Postautor: malgala » 2007-10-07, 20:40

kajko45 pisze:Owszem pod nadzorem nauczyciela ale w swietlicy szkolnej lub bibliotece. Np ci co nie chodzą na religię. Jeżeli nie wiesz to nauczycielowi po jednostce dydaktycznej nalezy sie odpoczynek jak chłopu ziemia. I jak chcesz wysyłac ich na korytarz to pamiętaj ze to jest ponadwymiarowy czas pracy i za to nalezy sie dodatkowe wynagrodzenie.

A cóż to za rewolucyjne poglądy? Ilu uczniów może ta wasza świetlica pomieścić? I co, tak na każdej przerwie?

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Przydział godzin i czasu dyżurowania podczas przerw ???!!!

Postautor: dushka » 2007-10-07, 20:41

A może to panie świetliczanki wychodzą na przerwę i razem pilnują zgrai dzieciaków... ;) :mrgreen:

Jethro Tull
Posty: 885
Rejestracja: 2007-08-07, 23:08

Re: Przydział godzin i czasu dyżurowania podczas przerw ???!!!

Postautor: Jethro Tull » 2007-10-07, 20:44

kajko45 pisze: ....I jak chcesz wysyłac ich na korytarz to pamiętaj ze to jest ponadwymiarowy czas pracy i za to nalezy sie dodatkowe wynagrodzenie. A że do tej pory w większości szkół uchodzi to na sucho to winić należy fakt że większość nauczycieli nie zna swoich praw a ci co je znają nie wiedzieć czemu się boją.


no skoro znasz te prawa to je podaj.. chętnie się zaznajomię z takowymi przepisami

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Przydział godzin i czasu dyżurowania podczas przerw ???!!!

Postautor: malgala » 2007-10-07, 20:44

No nie same bo mają jeszcze panią bibliotekarkę do pomocy.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Przydział godzin i czasu dyżurowania podczas przerw ???!!!

Postautor: dushka » 2007-10-07, 20:46

No i woźną :)

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Przydział godzin i czasu dyżurowania podczas przerw ???!!!

Postautor: malgala » 2007-10-07, 20:47

a może jeszcze gdzieś w pobliżu konserwator sie kręci?

Awatar użytkownika
Basiek70
Posty: 2234
Rejestracja: 2007-08-24, 19:43
Przedmiot: Inne

Re: Przydział godzin i czasu dyżurowania podczas przerw ???!!!

Postautor: Basiek70 » 2007-10-08, 18:54

kajko45 pisze: to nauczycielowi po jednostce dydaktycznej nalezy sie odpoczynek jak chłopu ziemia. I jak chcesz wysyłac ich na korytarz to pamiętaj ze to jest ponadwymiarowy czas pracy i za to nalezy sie dodatkowe wynagrodzenie. A że do tej pory w większości szkół uchodzi to na sucho to winić należy fakt że większość nauczycieli nie zna swoich praw a ci co je znają nie wiedzieć czemu się boją.


Podaj konkretną wykładnię. Bo ja wiem, ze nauczyciela obowiązuje normalnie czterdziestogodzinny tydzień pracy, w tym pensum dydaktyczne w wysokoći 18 godzin (np). Moze otrzymać godziny nadliczbowe maksymalnie w wysokości połowy wymiaru godzin w etacie. Pozostały czas jest zobowiązany spędzić na innych czynnościach zawodowych, np. opiekuńczych, na przygotowaniu do lekcji, samodoskonaleniu, kształceniu się itd itp. I nie bulwersuje mnie konieczność dyżurowania, widzę sens faktu, ze jest na przerwie "pod ręką" nauczyciel do załatwienia tego, co załatwić trzeba. Teoretycznie to każdy nauczyciel podczas przerwy powinien nadzorować klasę a dyżury są po to, żeby jednak miała częsć możliwość złapania oddechu.
I kurde, jak komuś tak cieżko, że są dyżury czy reprezentowanie szkoły w sobote, może zawód zmieni? Inni mają na pewno lepiej.
"Nigdy nie rezygnuj z tego, co naprawdę chcesz robić.
Człowiek z wielkimi ambicjami i marzeniami jest silniejszy od tego,
który jest tylko realistą."

Awatar użytkownika
kajko45
Posty: 32
Rejestracja: 2007-10-07, 20:19
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka, Geografia
Lokalizacja: lubelskie

Re: Przydział godzin i czasu dyżurowania podczas przerw ???!!!

Postautor: kajko45 » 2007-10-09, 21:13

proszę bardzo - to jest ustawa która stoi nad róznymi rozporządzeniami ( inaczej mówiąc jest w stosunku do nich nadrzędna):

Obowiązki nauczyciela szkolnego zgodnie z Kartą Nauczyciela.
USTAWA
z dnia 26 stycznia 1982 r.
Karta Nauczyciela
(Dz. U. z 2006 r. Nr 97, poz. 674, Nr 170, poz. 1218 i Nr 220, poz. 1600 oraz z 2007 r. Nr 17, poz. 95)
ogłoszono dnia 8 czerwca 2006 r.
obowiązuje od dnia 1 lutego 1982 r.
Rozdział 2
Obowiązki nauczycieli
Art. 6. Nauczyciel obowiązany jest rzetelnie realizować zadania związane z powierzonym mu stanowiskiem oraz podstawowymi funkcjami szkoły: dydaktyczną, wychowawczą i opiekuńczą; wspierać każdego ucznia w jego rozwoju oraz dążyć do pełni własnego rozwoju osobowego. Nauczyciel obowiązany jest kształcić i wychowywać młodzież w umiłowaniu Ojczyzny, w poszanowaniu Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w atmosferze wolności sumienia i szacunku dla każdego człowieka; dbać o kształtowanie u uczniów postaw moralnych i obywatelskich zgodnie z ideą demokracji, pokoju i przyjaźni między ludźmi różnych narodów, ras i światopoglądów.

z ustawy nie wynika że człowiek ma pełnić nadzorujące dyzury a obowiązek wychowawczy i opiekuńczy na pewno nie ma nic wspólnego z ze staniem na korytarzu lub przy (lub w) WC, uwłacza to godności ludzi którzy mają wyższe wykształcenie. Można sobie zatrudnić strażnika.
Statuty zaś które szkoły sobie tak chętnie układają nie mogą być w sprzeczności z ustawą. Statuty nie mają żadnej mocy prawnej. Jest to ... taka książeczka życzeń i zażaleń.

Tym bardziej że:

Do obowiązków pracodawcy wynikających z kodeksu pracy należą w szczególności:
.....
5) zapewnianie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy oraz prowadzenie systematycznych szkoleń pracowników w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy,

.....
oczywiste jest więc że po 45 minutach eksploatacji, napiętej uwagi, zrówno dydaktycznej, wychowawczej jak i opiekuńczej trzeba mieć chwilę aby dojść do siebie, zorganizować się do następnej lekcji a nie lecieć z wywieszonym językiem na drugi koniec szkoły a w miedzyczasie zanieść dziennik i przed następną lekcją iść po następny tak żeby młodzież wpuścic do klasy równo z dzwonkiem a jednocześnie nie opuścić miejsca dyżuru bo przecież "ponosi się wmówioną odpowiedzialność" ciekawe ilu nauczycieli wyraża pisemną zgodę na taką odpowiedzialność. Odpowiedzialność n_l ponosi na lekcji bo wpisuje temat w dzienniku, na wycieczce bo wypisuje karte wycieczki itd. Kto podpisuje przydział na dyzury? Jest to kartka którą wywiesza dyrektor "bo tak ma być"

Oczywiście zaraz się zlecą ci którzy uważają ze dyrektor może, a ja uważam że dyrektor może, ale szanować pracowników a nie traktować ich jak siły porządkowe. To są ludzie którzy posiadają wiedzę dydaktyczną i pedagogiczną i do tego są przygotowani i za to się im płaci, a nie za stanie na rozwrzeszczanym korytarzu gdzie nie słyszy się własnych myśli.
Lub w śmierdzącym wc. To tyle co mam do powiedzenia.

Co do 40 godzin tygodniowo które poruszyła poprzedniczka jest to sprawa dosyć delikatna i nikt na dzień dzisiejszy nie próbuje tego rozwiązać bo wymagałoby to co najmniej tygodniowych rozliczeń czasowych ale jak znam ten zawód to w całorocznym rozrachunku wyszłoby by więcej niż te 40 godzin dodatkowo dochodzą koszty które w normalnych warunkach pokrywałby pracodawca- np energia za domowy komputer, koszty tuszu do drukarki, opłaty za licencje programowe. To sa rzeczy fizyczne a kto zdaje sobie sprawę ze samo myślenie o sprawdzianie który trzeba "jutro " zrobić lub o wydarzeniu które miało miejsce w szkole też jest pracą ? Że praca to nie jest tylko namacalny fizyczny dowód w postaci kartki papieru lub ocenianego sprawdzianu.
Można to rozwiązać tylko w jeden sposób - gdyby nauczyciel był w szkole 8 godzin ... ale wtedy trzeba by było mu udostępnić kompa, gabinet, pracownię, drukarkę ksero itd... ale po co jak on może zrobić to za własne pieniądze. A tak trzeba by było dac swoje.
Więc niech się jakoś kręci... do następnej kadencji lub nastepnych wyborów.
A oni im mniej sa świadomi tym lepiej.
I wiem że nie wszystkim sie to spodoba ale ich też pozdr. 8)

[ Dodano: 9 Październik 2007, 20:38 ]
Basiek70 pisze:I kurde, jak komuś tak cieżko, że są dyżury czy reprezentowanie szkoły w sobote, może zawód zmieni? Inni mają na pewno lepiej.


Widzisz Basiek... mnie nie jest cięzko, ja lubię swoją pracę i te chwile kiedy widzę że w wyniku własnej pracy ( ciężkiej) wykształciłem, wymodelowałem młodego człowieka. Który powie po trzech latach dziękuję, zapamiętam pana na całe życie - to jest to co jest dla mnie wazne.
A to co mnie wkurza to fakt, że większość tzw dyrektorów ( nie wszyscy, ale ja takich nie znam) to ludzie którzy nie maja zielonego pojęcia ( lub mają mniej niż mgliste) o prawie, zarządzaniu czy marketingu. To zajączki powyciągane z różnych kapeluszy dzięki układom i znajomościom, którzy jeszcze dobrze nie zasiedli na swoich fotelach a juz weszli w układy zależnościowo - wiernościowe w stosunku do swoich panów. Znają kilka paragrafów i to czytanych do przecinka albo dotąd dokąd jest im wygodnie.Więc 95% zarządzeń w szkole załatwianych jest na gębę, żeby nie trzeba było sie pod tym podpisać. Nauczyciel w tej układance to ....
A za pracę w sobote powinni ci płacić jak za faktyczną liczbę godzin opieki doraźnej ze stawką powiększoną o 50% bo to jest dzień ustawowo wolny od pracy. Lub dać wolny dzień. Ale jak chcesz możesz robić to za darmochę, a jak zmienisz zdanie to masz 5 lat na upomnienie się o swoje wynagrodzenie. pozdro
Ostatnio zmieniony 2007-10-09, 23:18 przez kajko45, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Przydział godzin i czasu dyżurowania podczas przerw ???!!!

Postautor: malgala » 2007-10-09, 23:19

kajko45 pisze:a jak zmienisz zdanie to masz 5 lat na upomnienie się o swoje wynagrodzenie

A nie wydłużyłeś przypadkiem tego okresu dochodzenia roszczeń finansowych?

Jethro Tull
Posty: 885
Rejestracja: 2007-08-07, 23:08

Re: Przydział godzin i czasu dyżurowania podczas przerw ???!!!

Postautor: Jethro Tull » 2007-10-09, 23:30

no opisał się kajko ale wiekszość tych tez oparta jest na braku znajomości obowiązującego prawa oświatowego więc trudno się dziwić.. Ale i bez znajomości prawa oświatowego niektórych rzeczy tłumaczyć nie trzeba bo to się wiedzieć powinno

kajko45 pisze: proszę bardzo - to jest ustawa która stoi nad róznymi r
rozporządzeniami ( inaczej mówiąc jest w stosunku do nich nadrzędna)


owszem ustawa jest aktem wyższego rzędu ale przepisy wykonawcze są to tej ustawy w rozporządzeniach, które byłeś łaskawy pominąć w cytatach a choć to niższe rangą akty prawne to jednak obowiązujące tj. ustawa. Ponadto zapomniałes choćby o art 42 KN, który
Art. 42. 1. Czas pracy nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć nie może przekraczać 40 godzin na tydzień.

2. W ramach czasu pracy, o którym mowa w ust. 1, oraz ustalonego wynagrodzenia nauczyciel obowiązany jest realizować:
1) zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze, prowadzone bezpośrednio z uczniami lub wychowankami albo na ich rzecz, w wymiarze określonym w ust. 3 lub ustalonym na podstawie ust. 4a albo ust. 7;
2) inne czynności i zajęcia wynikające z zadań statutowych szkoły, ze szczególnym uwzględnieniem zajęć opiekuńczych i wychowawczych wynikających z potrzeb i zainteresowań uczniów;
3) zajęcia i czynności związane z przygotowaniem się do zajęć, samokształceniem i doskonaleniem zawodowym.


innych zapisów już cytowac nie będę
kajko45 pisze:z ustawy nie wynika że człowiek ma pełnić nadzorujące dyzury a obowiązek wychowawczy i opiekuńczy na pewno nie ma nic wspólnego z ze staniem na korytarzu lub przy (lub w) WC, uwłacza to godności ludzi którzy mają wyższe wykształcenie. Można sobie zatrudnić strażnika.
Statuty zaś które szkoły sobie tak chętnie układają nie mogą być w sprzeczności z ustawą. Statuty nie mają żadnej mocy prawnej. Jest to ... taka książeczka życzeń i zażaleń.

no jeszcze czego, może w ustawie miel napisać kiedy siku możesz albo nie mozesz. A Statut to moze dla Ciebie papier toaletowy ale w praktyce to szkolna Konstytucja oparta na prawie i nie może być z nim sprzeczna

kajko45 pisze:oczywiste jest więc że po 45 minutach eksploatacji, napiętej uwagi, zrówno dydaktycznej, wychowawczej jak i opiekuńczej trzeba mieć chwilę aby dojść do siebie, zorganizować się do następnej lekcji a nie lecieć z wywieszonym językiem na drugi koniec szkoły a w miedzyczasie zanieść dziennik i przed następną lekcją iść po następny tak żeby młodzież wpuścic do klasy równo z dzwonkiem a jednocześnie nie opuścić miejsca dyżuru bo przecież "ponosi się wmówioną odpowiedzialność" ciekawe ilu nauczycieli wyraża pisemną zgodę na taką odpowiedzialność.

a kto Ci powiedział, ze nie mozesz skorzystać z ubikacji jak jestes na dyżurze??

kajko45 pisze:Odpowiedzialność n_l ponosi na lekcji bo wpisuje temat w dzienniku, na wycieczce bo wypisuje karte wycieczki itd. Kto podpisuje przydział na dyzury? Jest to kartka którą wywiesza dyrektor "bo tak ma być"

szkoda komentarza :-) zostań dyrektorem w czym problem??? będziesz dbał jak należy żeby bzdurnych dyżurów nie było i zatrudnisz armię strażników by na przerwach dyżurowali a Twoi nauczyciele???....będą się relaksować po ciężkiej godzinie (może salon masażu, bioprądy albo jeszcze coś lepszego, żeby kondycję im też poprawic by z wywieszonym językiem nie latali po szkole - wściekli czy co???). W końcu musisz dbać o tę elitę intelektualną a do pilnowania uczniów strażnicy w sam raz. Tylko jeszcze bykowce im do ręki dać i już będzie cacy - żaden uczeń nie podskoczy i nawet sikać będą tam gdzie trzeba i spuszczac wodę więc i smrodu nie będzie by nie ucierpiał Twój szlachetny nos.

kajko45 pisze:Oczywiście zaraz się zlecą ci którzy uważają ze dyrektor może, a ja uważam że dyrektor może, ale szanować pracowników a nie traktować ich jak siły porządkowe. To są ludzie którzy posiadają wiedzę dydaktyczną i pedagogiczną i do tego są przygotowani i za to się im płaci, a nie za stanie na rozwrzeszczanym korytarzu gdzie nie słyszy się własnych myśli.
Lub w śmierdzącym wc. To tyle co mam do powiedzenia.

niewiele masz do powiedzenia i długo w tej szkole nie popracujesz nie, żeby Cię mieli wywalać.. Ty sam zrezygnujesz bo nie lubisz tego i Cię to męczy. Pomyliłeś powołanie

do dalszej części Twoich wywodów trudno się odnosić bo to bzdury są..

Wybacz kajko bezpośredniość mojego postu ale na to zasługuje to co napisałeś.. liczę jednak, że skoro taki otwarty jesteś to nie weźmiesz sobie tego mocno do siebie.. i nie wpiszesz się do książki życzeń i zażaleń :-)

A najlepiej idź to powiedz swojemu dyrektorowi, że ze statutu zrobił książkę życzeń a jego plan dyżurów może wykorzystać sobie w ubikacji, do kórej Ty nie zajrzysz bo śmierdzi (no nie wspominając już, że człowiekowi tak wysoko wykształconemu jak Ty to uwłacza godności)
:-)

Awatar użytkownika
Basiek70
Posty: 2234
Rejestracja: 2007-08-24, 19:43
Przedmiot: Inne

Re: Przydział godzin i czasu dyżurowania podczas przerw ???!!!

Postautor: Basiek70 » 2007-10-10, 15:15

Kajko, tak się sklada, ze wszyscy znani mi nauczyciele, wiedzą, ze myślenie o sprawdzianie, układanie testu, sprawdzanie zeszytów, rozmowa z rodzicem po lekcjach, to jest ich praca. Może to Ty to dopiero odkryłeś?
I tak się składa, ze w pracy mam dostęp do komputera, drukarki, kserokopiarki i ode mnie zależy, czy przygotuję test w szkole, czy w domu. Zazwyczaj przygotowuję w domu na komputerze różne materiały, zgrywam na dyskietkę i w pracy drukuję, po czym kseruję. I wiem, ze ten czas na kserowanie też jest czasem mojej pracy.
Składa się też tak, ze jesli potrzeba gdzieś jechać z dziećmi w sobotę, dyrektorka nie nakazuje nikomu, tylko prosi. Nie jest to uwzględniane w nadgodzinach, ale jest w dodatku motywacyjnym. Poza tym jeśli ja potrzebuję dzień wolny i proszę o niego, to go dostaję, pani dyrektor nawet pomaga ustalić zastępstwa koleżeńskie.
I wierzę głęboko, że ktoś, dla kogo praca trwa od dzwonka do dzwonka, na przerwie jest relaks, a nie zajmowanie się uczniami, zapisuje się w pamięci uczniów na zawsze... sama pamiętam takich "nauczycieli". I są dla mnie prawdziwymi antywzorami.

Jethro, nic dodać, nic ująć. Pozdrawiam.
"Nigdy nie rezygnuj z tego, co naprawdę chcesz robić.

Człowiek z wielkimi ambicjami i marzeniami jest silniejszy od tego,

który jest tylko realistą."

Boguś
Posty: 278
Rejestracja: 2007-09-12, 19:27

Re: Przydział godzin i czasu dyżurowania podczas przerw ???!!!

Postautor: Boguś » 2007-10-10, 21:12

:lol: Wszyscy macie trochę racji.
Ale dyżury są zmorą wielu nauczycieli.
W mojej szkole jest akurat tak, że pani (emerytka) układająca plan dyżurów zrobiła to w ten sposób, że każdemu przydzieliła proporcjonalnie do godzin lekcyjnych.
I tutaj nie zgadzam się z tym do końca. Wyjaśnię dlaczego.
Jestem jedynym matematykiem w mojej szkole ( na marginesie powiem, ze w moim rejonie jest deficyt matematyków i każdy ma możliwośc wybierać pracę "jak w ulęgałkach"). Z tego powodu mam ponad 30 godzin lekcyjnych - horror , wracając do domu jestem mocno zmęczony.
Młodzież przychodzi do gimnazjum z fatalnym poziomem wiedzy matematycznej ............
Nie protestowałem z powodu przydziału godzin tylko dlatego, ponieważ wiedziałem, że nie miałby kto uczyć w niektorych klasach. Dla mnie 27 godzin to jest górna granica, której przekroczenie jest dla mnie bardzo niekorzystne. Ktoś moze powiedziec - ale za to ile masz kasy ! Bardzo dziwne spostrzeżenie tym bardziej, że udzielam rownież korepetycje i na brak pieniędzy nie narzekam.
Proszę bardzo mogę oddać nawet dwie klasy chętnemu razem z ........dyżurami, ktorych mam tygodniowo 210 minut :(
Ja to widzę tak "nie dośc , że mam full godzin lekcyjnych , po których jestem wyeksploatowany na maksa, to jeszcze na dodatek mam tyle dyżuru".
Czy to jest zgodne z higieną pracy?
Proszę choć postarać się spojrzeć na to z mojego punktu widzenia

Jethro Tull
Posty: 885
Rejestracja: 2007-08-07, 23:08

Re: Przydział godzin i czasu dyżurowania podczas przerw ???!!!

Postautor: Jethro Tull » 2007-10-10, 21:58

Boguś pisze:Ja to widzę tak "nie dośc , że mam full godzin lekcyjnych , po których jestem wyeksploatowany na maksa, to jeszcze na dodatek mam tyle dyżuru".
Czy to jest zgodne z higieną pracy?
Proszę choć postarać się spojrzeć na to z mojego punktu widzenia

No ale zaraz, ktos dyżurowac musi zresztą tak naprawdę to nie ma dyżuru w sensie prawnym tylko ktoś ma ileś lekcji w danym dniu i teoretycznie mógłby na każdej przerwie czuwać nad uczniami bo godzina to zawsze 60 min i nauczycielska też tyle, ze bezpośrednie zajęcia z uczniem w klasie trwaja 45 min. No ale mniejsza o to.

Skoro zgodziłeś na 30 godz.. (zreszta to niezgodne z przepisami) to i tym samym dyżurów bedzie więcej. Trudno się spodziewać by np półetatowiec siedział 500min na dyżurach w szkole bo jest mniej zmeczony od Ciebie mając mniej godzin.. Tą higienę pracy zafundowałes sobie poniekąd sam.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Przydział godzin i czasu dyżurowania podczas przerw ???!!!

Postautor: malgala » 2007-10-10, 22:39

A ja Bogusia rozumiem. Mam 26 godzin, nie licząc dodatkowo poświęconego czasu uczniom i mając dyżur dosłownie padam. Tylko że u nas sprawa dyżurów rozwiązana jest trochę inaczej. Wszyscy zatrudnieni w pełnym wymiarze /bez względu na ilość godzin ponadwymiarowych/ mają taki sam wymiar dyżuru. Półetatowcy połowę. Ten układ funkcjonuje od wielu lat i się sprawdza. A czasami nawet koleżanka, która ma jakieś okienko zastąpi dyżurującego bez okienek w danym dniu, żeby mógł chociaż przez chwilę wypić spokojnie herbatę lub kawę.

Boguś
Posty: 278
Rejestracja: 2007-09-12, 19:27

Re: Przydział godzin i czasu dyżurowania podczas przerw ???!!!

Postautor: Boguś » 2007-10-10, 23:51

Jethro Tull pisze:Skoro zgodziłeś na 30 godz.. (zreszta to niezgodne z przepisami) to i tym samym dyżurów bedzie więcej. Trudno się spodziewać by np półetatowiec siedział 500min na dyżurach w szkole bo jest mniej zmeczony od Ciebie mając mniej godzin.. Tą higienę pracy zafundowałes sobie poniekąd sam.



Wiesz co? Daruj sobie z udzielaniem takich porad. Zawsze i wszędzie musisz wtrącić swoje pięć groszy?
Gwoli ścisłości to nIkt mnie nie pytał , czy zgadzam się na taką ilośc godzin. Być może gdyby ktoś taki jak ty był u nas w szkole dyrektorem to na pewno bym zaprotestował i dwie klasy matematyki uczyłaby sprzątaczka


Wróć do „Szkolna codzienność”

cron