haLayla pisze:A jak u was zimą z dojazdami?
Różnie. Dziś syn do miasteczka jakoś dojechał. Dobrze, że z kolegą, to łatwiej im było się odkopywać. Dalej jadą busem aż pod Warszawę i o 7.40 dzwonił, że na katowickiej w korku stoję. Chyba jeszcze nie dojechali, bo miał się odezwać i cisza.
Całe szczęście, że mieszkam na miejscu i do szkoły mam 20m. Nawet przez zaspy jakoś się przeczłapię.
A okolica i otoczenie szkoły u nas bardzo przyjemne. Duża przestrzeń, masa zieleni (teraz to raczej bieli) tylko wody brak. Ale 10 km od nas jest piękny zalew.