ocena ze sprawdzianu

tu możesz porozmawiać z kolegami, zadać pytanie nauczycielom

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

leks
Posty: 16
Rejestracja: 2011-03-06, 17:42
Kto: uczeń
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: ocena ze sprawdzianu

Postautor: leks » 2011-03-11, 17:42

miwues pisze:Tak więc są jasno określone: ocenę ustala nauczyciel, jest to jego opinia na temat wiedzy i umiejętności ucznia.
Czego nie rozumiesz w słowie "opinia"?


Rozumiem twoje racje, ale ja uważam, że ta opinia też nie może być niczym nieograniczona. Jeśli są gdzieś określone jakieś zasady to wszyscy powinni się ich trzymać.
I tak wracając do kwestii WSO i PSO każdy nauczyciel na początku edukacji zapoznawał nas z jego zasadami. Skoro to robił to znaczy, że akceptuje zapisy tego bądź co bądź dokumentu. Nikt w tym kraju nie stoi ponad prawem i nie widzę powodu żeby nauczyciel miał takie prawo.

leks pisze:Moderator na forum internetowym też nie jest nieomylny (oprócz malgali :)). Jakie masz narzędzia, by "dowieść swoich racji"?


Forum internetowe to nie szkoła. To czyiś prywatny biznes. Nauczyciel jest osobą publiczną z tego co wiem, a szkoła opłacana za publiczne pieniądze.

Zresztą ten twój nauczyciel jest superobiektywny wg twoich kryteriów. Brakło ci ułamka punktu - nie ma zmiłuj, bracie! To się nazywa porządek! ;)


Ułamka punktu zabrakło koleżance - autorce pierwszego postu. Ja mówię o przypadku kiedy przekroczyłem próg, a mimo to dostałem ocenę niżej, "bo tak".

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: ocena ze sprawdzianu

Postautor: haLayla » 2011-03-11, 18:03

leks pisze:
miwues pisze:Tak więc są jasno określone: ocenę ustala nauczyciel, jest to jego opinia na temat wiedzy i umiejętności ucznia.
Czego nie rozumiesz w słowie "opinia"?


Rozumiem twoje racje, ale ja uważam, że ta opinia też nie może być niczym nieograniczona. Jeśli są gdzieś określone jakieś zasady to wszyscy powinni się ich trzymać.
I tak wracając do kwestii WSO i PSO każdy nauczyciel na początku edukacji zapoznawał nas z jego zasadami. Skoro to robił to znaczy, że akceptuje zapisy tego bądź co bądź dokumentu. Nikt w tym kraju nie stoi ponad prawem i nie widzę powodu żeby nauczyciel miał takie prawo.


Jakbym rozmawiał z katarynką. Zrozum, że nauczyciel ma ustawowe prawo do autonomii w ocenianiu. Sejm Rzeczypospolitej nadał mu takie prawo, że jak rada pedagogiczna opracuje WSO, to on może na nim bazować, ale może też się na nie, brzydko mówiąc, wypiąć. Nikt nie stoi ponad prawem w tym, ani w żadnym innym przypadku.

leks pisze:Forum internetowe to nie szkoła. To czyiś prywatny biznes. Nauczyciel jest osobą publiczną z tego co wiem, a szkoła opłacana za publiczne pieniądze.


I co w związku z tym?
<3

koma
Posty: 2552
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: ocena ze sprawdzianu

Postautor: koma » 2011-03-11, 20:32

miwues pisze:Bezprawność zapisu w statucie polega na tym, że ocena jest tzw. fachową opinią rzeczoznawczą nauczyciela i żaden statut czy inny akt prawny nie może władczo wpływać na jej treść. O ocenie decyduje wyłącznie nauczyciel, a wszelkie procentowe widełki są i bezprawne, i sprzeczne z zasadami pedagogiki, ponieważ oceniając ucznia, nauczyciel musi brać pod uwagę również kryteria niemierzalne.

Dość opacznie rozumiesz pojęcie nauczycielskiej wolności i suwerenności w ocenianiu ucznia.
Czy Ty w ogóle wiesz, jaką rolę pełni ocena szkolna? Mam watpliwości.
Musi ona dawać jasną, przejrzystą i niezależna od widzimisie i humoru nauczyciela informację o postępach. Jeżeli nauczyciel kieruje sie ustalonymi w szkole kryteriami procentowymi, to taka informację daje. Jeżeli u jednego nauczyciela trójka jest za 60%, a u innego za 75, jeszcze u innego za 30% - to ten uczeń ma prawo byc skołowany.
Autonomia nauczyciela polega na wolności w ułożeniu testu - może byc trudny bądź łatwy. To, czy uczeń dostanie piątkę czy czwórke nie zalezy od procentów, tylko od odpowiedzi na pytania. Widełki procentowe pełnia tylko role techniczną, sa narzędziem jasnego komunikowania uczniowi wymagań.
Widełki nie każą nauczycielowi postawić określonego stopnia, nie odbierają mu jego praw!
Umieszczenie w statucie procentowych widełek jest tylko ustaleniem metody oceniania - sama zas ocena zalezy od nauczyciela, bo to nauczyciel tworzy narzędzie do zbadania wiedzy uczniów zgodnie ze swoimi wymaganiami. Jeżeli źle ułoży test, to mu wyjdzie, ze wg procentów powinien postawić czwórkę, ale nie chce, bo uważa, że uczeń na czwórke nie zasłużył. Wina nie w procentach, ale w nieumiejętności układania testu.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: ocena ze sprawdzianu

Postautor: haLayla » 2011-03-11, 20:44

koma, to jak zatem ocenisz ucznia z WF, skoro należy trzymać się procentów?
<3

koma
Posty: 2552
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: ocena ze sprawdzianu

Postautor: koma » 2011-03-11, 20:56

haLayla pisze:koma, to jak zatem ocenisz ucznia z WF, skoro należy trzymać się procentów?

Skąd wiesz, że na wf trzeba? Może nie...
Nie znam sie na ocenianiu tego typu, bo nie znam wymagań.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: ocena ze sprawdzianu

Postautor: haLayla » 2011-03-11, 21:04

Nie trzeba. Tak jak nie trzeba na żaden inny przedmiot. Jedynie zwracam uwagę na to, że takie bezrefleksyjne trzymanie się tych procentów niczemu nie służy.
<3

koma
Posty: 2552
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: ocena ze sprawdzianu

Postautor: koma » 2011-03-11, 21:16

Służy!
I napisałam wyżej, czemu służy - jasnemu komunikatowi.

W niczym natomiast nie przeczy autonomii nauczyciela, bo wcale nie generuje konieczności postawienia takiej a nie innej oceny.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: ocena ze sprawdzianu

Postautor: haLayla » 2011-03-11, 21:58

ja sam przed godziną]takie bezrefleksyjne trzymanie się tych procentów niczemu nie służy.[/quote]

[quote="koma pisze:
Służy!
I napisałam wyżej, czemu służy - jasnemu komunikatowi.


koma pisze:W niczym natomiast nie przeczy autonomii nauczyciela, bo wcale nie generuje konieczności postawienia takiej a nie innej oceny.


Zatem uważasz, że WSO obowiązuje nauczyciela, czy też nie? Bo chyba się pogubiłem :wink:
<3

koma
Posty: 2552
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: ocena ze sprawdzianu

Postautor: koma » 2011-03-11, 22:51

haLayla pisze:Bo chyba się pogubiłem

Chyba takK)
miwues pisze:Musimy to jeszcze w Polsce między szkołami ujednolicić,
Nie trywializuj...
...i to są "moje" teorie tylko dlatego, ze sie z nimi zgadzam - to znaczy zgadzam się z całą pedagogiczną teorią oceniania i jego roli.
Dla niektórych ocenianie jest tylko inna forma stwierdzenia: co ty mi tu, gówniarezu, będziesz podskakiwał. Zrobię, jak będę chciał - i tobie od tego wara!

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: ocena ze sprawdzianu

Postautor: edzia » 2011-03-11, 23:16

koma pisze:Jeżeli u jednego nauczyciela trójka jest za 60%, a u innego za 75, jeszcze u innego za 30% - to ten uczeń ma prawo byc skołowany.
Koma, ale powyższy argument ma niby uzasadniać konieczność ujednolicenia skali ocen w szkole, prawda? A przecież tak samo uczeń ma prawo czuć się skołowany, bo jak już ujednolicimy skalę w szkołach, to w jednej szkole trójka będzie za 60 %, w innej za 75 %, a jeszcze w innej za 30 %, prawda? Czemu odmawiasz więc ujednolicenia na poziomie ogólnopolskim, a na poziomie szkoły dopuszczasz, wręcz uważasz to za konieczne?

I jeszcze inna sprawa:
koma pisze:Musi ona dawać jasną, przejrzystą i niezależna od widzimisie i humoru nauczyciela informację o postępach. Jeżeli nauczyciel kieruje sie ustalonymi w szkole kryteriami procentowymi, to taka informację daje.
No to w opisanej sytuacji nauczyciel właśnie pokierował się przejrzystą, jasną i niezależną od widzimisie i humoru skalą i dał za 74,999% trójkę, bo czwórka w tej szkole jest dopiero od 75 % (inna sprawa, że uczeń tu źle podał, z matematycznego wyliczenia wychodzi i tak 75 %, ale już teraz rozmawiamy teoretycznie - o tych ułamkach procentów brakujących do otrzymania wyższego stopnia). I popatrz, uczeń też jest niezadowolony. :)

Coś więc tu nie gra. Chyba nie do końca da się zadowolić uczniów ustalając jasne i przejrzyste skale ocen. ;)

koma pisze:Autonomia nauczyciela polega na wolności w ułożeniu testu - może byc trudny bądź łatwy. To, czy uczeń dostanie piątkę czy czwórke nie zalezy od procentów, tylko od odpowiedzi na pytania. Widełki procentowe pełnia tylko role techniczną, sa narzędziem jasnego komunikowania uczniowi wymagań.
Według mnie na jedno wychodzi, czy ja manewruję trudnością testu tak, by "dopasować się" do skali oceniania ogólnoszkolnej, czy też manewruję skalą, by oceny uzyskane były adekwatne do wymagań.

Zdecydowanie wolę rozwiązanie drugie, bo niby czemu mam na siłę układać trudniejszy test, by się wstrzelać w skalę, jeśli ja chcę co jakiś czas sprawdzać i oceniać również i te łatwiejsze, podstawowe wiadomości i umiejętności?

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: ocena ze sprawdzianu

Postautor: haLayla » 2011-03-11, 23:17

miwues pisze:Musimy to jeszcze w Polsce między szkołami ujednolicić, bo w jednej szkole trójka jest za 50%, w innej zaś za 60. I tacy skołowani uczniowie przez to chodzą.


Ja proponuję wprowadzić standard ISO.
<3

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: ocena ze sprawdzianu

Postautor: malgala » 2011-03-11, 23:41

edzia pisze:Zdecydowanie wolę rozwiązanie drugie, bo niby czemu mam na siłę układać trudniejszy test, by się wstrzelać w skalę, jeśli ja chcę co jakiś czas sprawdzać i oceniać również i te łatwiejsze, podstawowe wiadomości i umiejętności?

No właśnie.
Koma, wyobraź sobie, że robię test sprawdzający pewien wycinek materiału. Chcę sprawdzić w jakim stopniu uczniowie opanowali zagadnienie, którego wymagam na przykład na ocenę dostateczną.
Dlaczego miałabym na siłę robić test trudniejszy? Robię tylko z tego zagadnienia, ale to nie znaczy, że uczeń nie może otrzymać z niego oceny bardzo dobrej. Na ocenę dostateczną wymagam wtedy jednak zdobycia znacznie większej ilości punktów niż w przypadku testu obejmującego zagadnienia o zróżnicowanym stopniu trudności.
Nie test dostosowuję do jakiejś z góry ustalonej procentowej skali ocen, ale do każdego testu dostosowuję skalę.
Uczniowie wiedzą (bo taką informację podaję przy każdym sprawdzianie), ile punktów mogą uzyskać za każde zadanie i ile ich muszą zdobyć na daną ocenę.
Robię też sprawdziany bez ocen wyrażonych stopniem. Są pewne zagadnienia, które uczeń musi znać i albo ten materiał ma zaliczony, albo nie i nie odpuszczam - zalicza do skutku.

koma
Posty: 2552
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: ocena ze sprawdzianu

Postautor: koma » 2011-03-12, 00:26

Dziewczyny, wszystkie jesteśmy doświadczonymi nauczycielkami i wiemy, że ocenianie jest najtrudniejszą naszą czynnością. Trzeba to sobie jakoś ułatwić - a można to zrobić właśnie przez ustalenie stałych procentów i zawsze w ten sam sposób komunikować ocenę.

Edziu, skala ocen to jest w całej Polsce ta sama: 1 - 6. Ujednolicenia na poziomie ogólnopolskim tez nie neguję! Wręcz odwrotnie - stąd moje stanowisko. Przecież takie ujednolicenie istnieje. Zobacz, jak interpretuje sie wyniki sprawdzianów zewnętrznych: 50% jest tą liczbą graniczną między tym, co gwarantuje, a co nie gwarantuje powodzenia w szkole wyższego szczebla. Popatrz również, jakie były widełki procentowe w teorii pomiaru dydaktycznego.

Oczywiście wiedzy zmierzyć nie potrafimy tak dokładnie, jak materiału na spodnie - tu pewne zaokrąglenia musza być. Skoro wychodzą ułamki, a skala ocen jest 1-6, to powinny byc one zaokrąglane zgodnie z praktyką zaokrąglania. Dopuszcza się przecież także w ocenianiu bieżacym stosowanie +/-. W przedstawionym przypadku nauczycielka wykazała się złą wolą - i wcale nie mam zamiaru jej bronić - albo dostrzegła coś jeszcze, za co stopień obnizyła. Może zauważyła, że sciągał...może nabazgrał niemiłosiernie...może cos tam jeszcze. Zastosowała dodatkowe kryterium, dostosowane do specyfiki przedmiotu lub coś tam innego...

Co do manewrowania trudnością testu: wiemy, co to jest standaryzacja, tak? Wiadomo, kiedy test uważa się za dobry, tak? No więc takie manewrowanie i tak powinno wystąpić. chociaż elementarne. Zreszta robienie właściwego, dobrego testu jest diabelnie trudne. Wszystko zależy jeszcze od przedmiotu i określenia, co uczeń powinien umiec na tróję, a co na czwórkę. Niby ogólnie znamy treść oceny, ale jak to zastosować do przedmiotu??

Mnie wystawianie ocen zawsze trochę boli...wciąż mam za małą skalę ocen. Może dlatego, że uczę języka polskiego?

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: ocena ze sprawdzianu

Postautor: vuem » 2011-03-12, 06:52

koma pisze:Przecież takie ujednolicenie istnieje. Zobacz, jak interpretuje sie wyniki sprawdzianów zewnętrznych: 50% jest tą liczbą graniczną między


I czemu widzisz konieczność tego, by u mnie była to również np. trójka, a nie dwa plus?

Jakież to "skołowanie" powoduje fakt, że o ile na teście z biologii 30% wystarcza do szczęścia, to słownictwo w danym języku należy przyswoić w stopniu nieco wyższym, by ocenę pozytywną dostać?

Uczeń nie musi czuć się skołowany, bo jego celem jest/ma być jak najlepsze napisanie testu.

Osobiście, w kwestii ujednoliconej skali ocen w szkole, zgodzę się z Tobą do pewnego stopnia.

Sens ujednolicenia widzę jedynie w części testów stosowanych w danej szkole, które akurat - podobnie jak egzamin maturalny - powinny być "skalowo" porównywalne.
Podobnie nikt przeprowadzający egzamin próbny nie będzie wydziwiał i stosował swojej skali, by uczeń czarno-na-białym zobaczyć swoje szanse na egzaminie właściwym.

Ale poza tym? Z powodzeniem stosuję 2 skale, nie licząc dość specyficznej do odpowiedzi ustnych i jakoś uczniowie skołowani nie są. Wiedzą, że pewne rzeczy wymagają przekroczenia 50%, a w przypadku innych wystarczy trochę mniej.
Jakoś nie płaczą, że u pana Kowalskiego w sąsiedniej szkole, to w ogóle mieliby ocenę wyżej za te swoje dokonania.

Ujednolicenie nie jest problemem, da się przeprowadzić, ale też takim problemem nie jest to, że różni nauczyciele stosują różne skale.
Jestem zdania, że nauczyciele, jeśli dojdą do wniosku, że takie ujednolicenie w pewnym zakresie jest przydatne lub choćby uznają, że skoro innym się wydaje konieczne, a mnie to lotto, to nie ma przeciwwskazań, by stosowne porozumienie zawrzeć.
Ale jeśli pan Kowalski uzna, że ze względu na specyfikę swojego przedmiotu, czy specyfikę wymaganych i testowanych umiejętności i wiedzy należy zastosować skalę inną, to w czym problem?

Wymagania powinny być dostosowywane do potrzeb uczniów, więc nie ma sensu traktować ich jak stado baranów, które strzyże się standardowymi nożycami, bo tak akurat UE zdecydowało, czy zdecydowanie wyeliminować z biznesu dorożkarza, bo urzędnik zdecydował o standardowej szerokości osi.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: ocena ze sprawdzianu

Postautor: vuem » 2011-03-12, 08:08

miwues pisze:W uczniach, którzy od razu zaczynają protestować, że "pan Kowalski nie ma prawa". Wg mnie uczciwiej jest od razu powiedzieć uczniom, że prawda jest taka, iż każdy nauczyciel jest autonomiczny.


I to moim zdaniem jest koniecznym elementem polityki "jawnego i przejrzystego" oceniania.

Uczniowie muszą rozumieć, że skoro ja - pan Nowak - uczę ich tego przedmiotu, to nie mogę/muszę stosować takich samych zasad jak pan Kowalski.
Muszą byc uświadomieni, że u mnie - w moim przedmiocie - w przeciwieństwie do przedmiotu x i pana Kowalskiego nie oczekuje tego i tego, tylko to i to.
A w ucznia interesie to leży, bo jego celem jest coś innego. A skoro cel jest inny, to i droga dojścia do niego może/musi być inna...równiez w zakresie oceniania.


Wróć do „Kącik uczniowski”