Czuję, że finiszuję

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Pokrzywa
Posty: 7
Rejestracja: 2011-05-03, 20:09
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Czuję, że finiszuję

Postautor: Pokrzywa » 2011-05-25, 23:01

Na razie szukam i szukam tej "posady" jako nauczyciel. Jak znajdę, na pewno się zamelduję u Was ;)

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Czuję, że finiszuję

Postautor: haLayla » 2011-05-26, 00:02

Trzymamy kciuki!
<3

antie
Posty: 353
Rejestracja: 2009-08-24, 21:16
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Czuję, że finiszuję

Postautor: antie » 2011-06-09, 20:51

Jestem zmęczona końcówką roku.
Jestem zmęczona szantażem emocjonalnym uczniów, którzy przez cały rok nic nie robią, opuszczają zajęcia , nie poprawiają systematycznie ocen, choć takie prawo im przysługuje, a przy wystawianiu oceny, kiedy trzeba ponieść konsekwencje swojego całorocznego nieróbstwa dostają spazmów i doznają szoku na wieść, że otrzymali ocenę niedostateczną.
Jestem zmęczona niekonsekwencją niektórych koleżanek i kolegów, którzy dając kolejną - dziesiątą szansę poprawienia całorocznej oceny za pomocą jednego testu sprawiają, że uczniowie - "nieroby" mnie obwiniają za całe zło świata, a zwłaszcza za własne lenistwo....

Ciężko być nauczycielem pod koniec roku...
Czuję, że finiszuję...
Na szczęście jeszcze tylko 2 tygodnie.... :P

Człowiek naładuje akumulatory i wróci do szkoły z wiarą i nadzieją, że w tym roku będzie lepiej, i że ubiegłoroczni leserzy w końcu nauczyli się ponosić konsekwencje swoich czynów i od teraz będą się uczyć systematycznie.
No cóż czasami się udaje i nadzieja zostaje spełniona....

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Czuję, że finiszuję

Postautor: vuem » 2011-06-09, 21:00

antie pisze:No cóż czasami się udaje i nadzieja zostaje spełniona....


Cóż, chyba sama widzisz, że 100% sukces w grę nie wchodzi...nigdy, nigdzie i nikomu, Antie.

Ciesz się sukcesem, przełknij porażkę, życie jest piękne...a wielu z tych, co dziś spazmów dostaje jutro Ci podziękuje...lub choćby zrozumie :wink:


Wróć do „Pogaduszki”