dushka pisze:Tyle, że od "zrozumieć" do "przyjać do wiadomości i zareagować" jest baaaardzo daleka droga...Ja mam córkę kleżanki w klasie, na szczęście nie dosć, ze mała jest swietna i bezproblemowa, to jeszcze mama "prawidłowa"
Mam podobnie


Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
dushka pisze:Tyle, że od "zrozumieć" do "przyjać do wiadomości i zareagować" jest baaaardzo daleka droga...Ja mam córkę kleżanki w klasie, na szczęście nie dosć, ze mała jest swietna i bezproblemowa, to jeszcze mama "prawidłowa"
dushka pisze:A wyobraź sobie, co się dzieje, kiedy w klasie jest dziecko dyrekcji...
mrrooffka pisze:Oprócz metod opisanych wcześniej, stosuję również taką strategię: jeśli uwagi nie skutkują, a większość klasy jest niezdyscyplinowana, ogłaszam wyraźnie i głośno, że w takim razie, zamiast tracić głos i upominać uczniów za każdym razem kiedy będzie zbyt głośno będę na tablicy wypisywać kolejne litery słowa TEST. Jeśli ułożę całe słowo, uczniowie będą pisać kartkówkę. Zazwyczaj po ułożeniu liter TES jest już znacznie ciszej, jeśli nie, na tablicy pojawia się T - co oznacza kartkówkę. Metoda ma tę zaletę, że uczniowie mają czas, żeby jednak się wyciszyć, wpłynąć na siebie nawzajem i wyjść z sytuacji z twarzą, a ja osiągam wyznaczony sobie cel, czyli względny spokój.
akinomka pisze:
Mów spokojnie, a jak jest hałas przestań mówić i powiedz, że czekasz na spokój.
brzanka1 pisze:Ja sądzę, że dobrym sposobem na uspokojenie uczniów jest milczenie. Zajmie to chwilkę ale działa. Milczenie z groźną miną