ayashi pisze:A co by było gdyby uczeń po dwóch dniach dostarczył np. zaświadczenie od lekarza że miał wypadek i chce nowego terminu egzaminu klasyfikacyjnego?
Jeśli jest to usprawiedliwiona nieobecność może podejść do egzaminu w nowym ustalonym terminie.
ayashi pisze:Jest protokół z egzaminu już zatwierdzony, jest ocena a egzamin się przecież nie odbył.
Wpisanie "nieklasyfikowania" jest też zatwierdzonym protokołem.
ayashi pisze:vuem - tak za bardzo to bym na wiedzy kolegów i dyrekcji nie polegała. Sama się już parę razy na tym przejechałam.
Czy to oznacza, że nie można nigdy na wiedzy współpracowników polegać?
Nad prawidłowością działań pieczę sprawuje dyrekcja.
Poza tym, to tylko jedno ze źródeł.
ayashi pisze:Poza tym procedury, mimo, że czasami nielogiczne i męczące, mogą nam dolną część pleców uratować. Bo jeżeli robimy wszystko zgodnie z nimi (niestety) to nikt nam nic nie zarzuci.
Nie jestem zwolennikiem łamania procedur. Wręcz przeciwnie.
ayashi pisze:I uprzedzam twoja uwagę - nie zawsze opłaca się myśleć głównie o dobru ucznia i robić coś dla niego kosztem procedur, bo może się to konkretną czkawką odbić.
Nie twierdzę też, by należało dbać o dobro ucznia kosztem procedur.