efka pisze:Mariuszu i wszyscy inni prawie mianowani

Jestem nauczycielem mianowanym od wczoraj, od godziny 10:45.
HEJ! Wita Cię i pozostałych forumowiczów nauczyciel mianowany o specjalności język angielski

. A jestem nim tak mniej więcej od 20 lipca od godz. 13.45. W moim przypadku prezentacja wraz z zadanymi mi pytaniami trwała o.k. 40 minut.
Dzięki za trzymanie kciuków za mnie
Może powiem kilka słów o przebiegu mojego egzaminu aby uspokoić co nieco tych którzy tak jak ja mieli małego stracha jak to będzie wyglądało. Tzw. egzamin zdawałem w Urzędzie Miasta Zielona Góra. Jeszcze przed wejściem pojawiła się jedna z pań wicedyrektor z mojej szkoły aby zaczekać razem ze mną. Chwilę potem wyszła z sali młoda anglistka - czekała na decyzję. Troszkę jeszcze zdenerwowana. Jak się okazało zupełnie niepotrzebnie - uśmiechnięty członek komisji 2-3 minuty później zaprosił ją ponownie do środka i wręczył zaświadczenie o zdanym egzaminie.
Wyszło też 2 członków komisji i zaprosiło nas do środka - miałem czas aby na spokojnie podłączyć pendrajwa do przygotowanego laptopa i sprawdzić czy moja prezentacja prawidłowo wyświetla się przez projektor multimedialny (we wniosku poprosiłem o zabezpieczenie tych rzeczy). A teraz do rzeczy. Moja prezentacja trwała.....o.k. 30 min. Komisja mi nie przerywała tylko słuchała tego co mam do powiedzenia. Jeden z ekspertów na samym początku gdy usłyszał jak szybko zacząłem mówić podał mi szklankę zimnej wody i powiedział z sympatią: "Spokojnie, niech sie Pan tak nie śpieszy"

A ja dalej swoje. Momentami zdawało mi się, ze mogę przynudzać i zauważyłem ze dwa ziewnięcia, ale myślę że nie było źle.
Uważam iż prezentacja to świetny pomysł - to taka nowoczesna ściąga gdy czegoś zapomnimy powiedzieć. Oczywiście złożona z samych konkretów najlepiej spisanych z naszego sprawozdania. Wzbogacona o jakieś zdjęcia czy obrazki przykuwa większą uwagę komisji niż sama osoba mówcy. Tak uważam. Poza tym już fakt że ją przygotowaliśmy świadczy na naszą korzyść - to dowód na doskonalenie przez nas "umiejętności w zakresie technologii informacyjnej i komunikacyjnej". Zgadzacie się?
A teraz pytania które mi zadano. Przytaczam z pamięci. Nawiązywały one do tego o czym mówiłem w prezentacji dlatego można pokusić się o przygotowanie się na niektóre pytania.
1. Czym jest dla Pana sukces?
2. Co Pana motywuje do pracy?
3. Jakie pisma o nauczaniu języka angielskiego czyta Pan regularnie?
PS. Tu powiedziałem również jakie fora czytam, przede wszystkim zareklamowałem
www.45minut.pl
4. Jakie są różnice w przygotowaniach do egzaminu maturalnego i do egzaminu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe dla zawodu technik - hotelarz?
5. Jak będzie Pan przygotowywał uczniów do matury?
Więcej Pytań nie pamiętam.
efka pisze: Nie wiem na ile punktów, nie wiem poza złożonymi mi gratulacjami jak zostałam odebrana przez komisję. Ale zaświadczenie jest i wreszcie mam wakacje !
Mi Komisja powiedziała, że zasłużyłem sobie na miano mianowanego. To było bardzo miłe.

A ja wyraziłem nadzieję, że ich nie zanudziłem na śmierć. Na pewno zagadałem. I może to jest metoda?
POZDRAWIAM WSZYSTKICH MIANOWANYCH oraz PRZYSZŁYCH MIANOWANYCH, będzię dobrze! Troszkę stresu a potem radość z upragnionych wakacji. Trzymam kciuki za Was!
MARIUSZ