Postautor: edzia » 2011-08-19, 22:27
Problem jest dość poważny z taką umową.
Dyrektor wprawdzie powinien się sugerować datą powrotu nauczyciela zastępowanego i raczej zaproponuje umowę do takiej właśnie daty. Ale przy umowie do 30 czerwca przysługuje ci ekwiwalent za urlop wypoczynkowy (za 6 tygodni), gdyż z powodu rozwiązania stosunku pracy nie będziesz go mogła wykorzystać w naturze. Jakby się dyrektor zgodził, mógłby o przysługujący ci okres urlopu wypoczynkowego przedłużyć umowę (czyli o te 6 tygodni). Finansowo nic na tym nie traci, a ty zyskujesz, gdyż z umową przekraczającą 31 lipca dokończysz okres stażu.
Ale to nie wszystkie schody...
Trzeba jeszcze pozostawać w stosunku pracy podczas egzaminu na stopień nauczyciela mianowanego. Wniosek o taki egzamin możesz złożyć najwcześniej 1 sierpnia (zakładając, że 1 sierpnia przedstawisz dyrektorowi sprawozdanie z PRZ, opiekun stażu wystawi propozycję oceny dorobku zawodowego, a dyrektor napisze ocenę, coś tam chyba jeszcze z radą rodziców jest, nie pamiętam). Łapiesz się wtedy i tak dopiero na jesienną "sesję", bo na letnią trzeba złożyć papiery do 30 czerwca. A w sesji jesiennej egzaminy odbywają się do końca grudnia. Nie mając wtedy zatrudnienia, nic nie zdziałasz.
Widzę z tej sytuacji jedyne wyjście - dobra wola organu prowadzącego. Przedstawić dyrektorowi i wójtowi sytuację - przy ich dobrej woli: dyrektor upora się z papierami zaraz w pierwszysch dniach po zakończeniu przez ciebie stażu, a wójt zrobi egzamin na początku sierpnia, czyli jeszcze w sesji letniej (może to zrobić, ale nie musi).
Najprościej jednak byłoby staż zakończyć w innej szkole (albo i w tej samej, ale przy nowej umowie), już we wrześniu i złożyć papiery do końca października. Nie miałabyś szans na kolejną umowę w tej szkole albo na pracę w innej szkole od kolejnego nowego roku szk.?