uniewazniony staz i egzamin

rady, wskazówki, wymiana doświadczeń

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Yoka
Posty: 1026
Rejestracja: 2008-04-28, 12:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: uniewazniony staz i egzamin

Postautor: Yoka » 2011-09-01, 18:33

ROXI

Dzięki Ci za Twój post powyżej mojego. Dokładnie tak samo myślę, jak Ty i cieszę się, że w końcu ktoś ze mną się zgadza w tej kwestii na tym forum.

Awatar użytkownika
Roxi
Posty: 232
Rejestracja: 2007-10-13, 18:34

Re: uniewazniony staz i egzamin

Postautor: Roxi » 2011-09-01, 20:26

Yoka pisze:ROXI

Dzięki Ci za Twój post powyżej mojego. Dokładnie tak samo myślę, jak Ty i cieszę się, że w końcu ktoś ze mną się zgadza w tej kwestii na tym forum.


My, językowcy musimy trzymać się razem. :)

A wracając do tego, o czym wczesniej pisałaś..No cóż, w polskiej oświacie chyba już nic mnie zdziwi. Właśnie czytam o tym, jak to dziś w jednej z podstawówek na naszym wrocławskim Zakrzowie, 2 dyrektorki przyszły do pracy, żadna nie chciała ustąpić, przez co wezwano policję, szkołę zamknięto i dzieci będą teraz przeniesione do innej szkoły. :roll: Ot, rzeczywstość.

Yoka
Posty: 1026
Rejestracja: 2008-04-28, 12:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: uniewazniony staz i egzamin

Postautor: Yoka » 2011-09-01, 20:30

tak, widziałam to w TV. Zamknęła się jedna w gabinecie, bo nie chciała ustąpić.

marcellchen
Posty: 5
Rejestracja: 2010-06-24, 18:34
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: podlaskie

Re: uniewazniony staz i egzamin

Postautor: marcellchen » 2011-09-07, 17:44

witam,

przepraszam, ze tak dlugo nic nie pisalem w temacie.

Pytaliscie, czy mam przygotwanie pedagogiczne, tak mam caly blok pedagogiczny ktory trwal 3 lata plus 180 godzin praktyk.

sprawa rozwiazala sie z pozytywnym wynikiem dla mnie.

Wydrukowalem rozporzadzenia, karte nauczyciela, wykonalem telefon do kuratorium i pewny swojego uderzylem do szkoly. W szkole bardzo mila sekretarka ktora zreszta wprowadzila to zamieszenia od razu rzucila sie w moja strone, ze dyrektor juz postanowil co ze mna i moim stazem bedzie. Ja jednak uparcie chcialem z nim rozmawiac, udalo sie - wszedlem do jego gabinetu i pokazalem mu podkreslone najistotniejsze fragmenty rozporzadzednia i karty nauczyciela. Nie wiedzial co poczac, przyszedl jeden wice i drugi wice i w trzech nie wiedzieli co zrobic - bo mieli czarne na bialym. Zaprosili mila pania sekretarke i ona podjela decyzje, uparcie przekonywala ze te rozporzadzenia ich nie dotycza i ze moja rozmowa w kuratorium tez nic nie znaczy bo kuratorium ich tez nie obchodzi. Zadzownili tez do departamentu edyukacji i tam Pani cos im powiedziala. Po tym telefonie jednak szybko uslyszalem decyzje ze otrzymam swoj akt. Sekratarka jednak nie chciala go wydac. Nie wiem o co chodzilo tej kobiecie. Dyrektor jednak kazal jej wydac ten akt i tak sie stalo. Sekretarka burczala cos pod nosem i pelna zlosci powiedziala ze ona i tak ma racje .....Zabralem ten akt i tyle po mnie tam.


Wróć do „Awans zawodowy nauczyciela”