IVB:
- punktualność (rezerwa 5 minut),
- nie rozmawiać głośno, nie wszyscy jednocześnie,
- uczestnictwo w zajęciach,
- ćwiczenia są tylko tu i teraz,
- lekcje mają być ciekawe,
- wyrozumiałość,
- sprawiedliwość.
3p:
- punktualność (obie strony),
- ciche rozmowy,
- można spożywać napoje,
- dyscyplina w klasie,
- wzajemny szacunek,
- uczestnictwo w lekcji.
1a:
- akceptujemy innych,
- klasa jest wspólnotą,
- zaufanie, szacunek,
- wszyscy sobie pomagamy,
- jesteśmy konsekwentni.
Sądząc po infantylności haseł, proponowali je raczej sami uczniowie, a nauczyciel zaakceptował. Być może ich sporządzenie "było w programie", więc odfajkował je beznamiętnie, nie bacząc na to, iż wcale nie "regulują" innych ważnych spraw klasowych, a i te "uregulowane" łatwo spartaczyć, będąc niekonsekwentnym.
Po cóż więc spisywać takie kontrakty z uczniami, jaki one mają cel i czy rzeczywiście pomagają w wypracowaniu jakichś sensownych relacji pomiędzy nauczycielem i uczniami?
Proszę mnie przekonać, że zapisana w kontrakcie punktualność (obu stron - widać uczniowie też chcieli trochę zdyscyplinować nauczyciela, nie wiem też czy to objaw ich bezczelności, nowoczesnej równości, czy też innego diabelstwa, oraz czy nauczyciel taki powinien się zawstydzić, czy być dumny, że ma takich mądrych i odważnych uczniów

Nie wiem też, co mogą oznaczać te "ciche rozmowy". Czy ciche = nie głośne, czy też ciche rozmowy = zamiast ciszy na lekcji.

Proszę mnie przekonać, że zakontraktowane "jesteśmy konsekwentni" pomoże być konsekwentnym (nauczycielowi chyba?).
Czy również sporządzacie z uczniami kontrakty? Jakie? Czy łatwo się pracuje z uczniami po podpisaniu kontraktu, czy trudno (tak samo jak bez kontraktu)? Jaka jest ich metodyczna przydatność?