Nowa klasa a pytanie o komputery

[a_tyton]

Sprawdzacie co roku czy wszyscy Wasi uczniowie mają w domu komputery i dostęp do internetu?
Zastanawiam się, czy powinnam to zrobić. Jeśli tak, czy np. kontaktować się z nimi przez internet, wysyłać im jakieś materiały, ciekawostki, adresy stron przez mejla itp? Co wy na to?

[walach]

Co prawda nigdy nie sprawdzałem tego, ale uczę w gimnazjum i jestem przekonany, że wszyscy moi uczniowie korzystają w domu z internetu.
Miwues ma rację, że trzeba na to uważać. Uczniowie mogą to łatwo wykorzystać przeciwko Tobie.

[Moraw]

Nie sprawdzam, natomiast z tego co wiem to większość ma dostęp do Internetu, więc dość często korzystam z tej formy komunikacji. Najczęściej każda klasa zakłada sobie konto mailowe, na które wysyłam różne materiały, ale czasem też kontaktuje się indywidualnie.

[mohito]

To złe założenie, bo co jeśli jest ktoś, kto nie potrafi korzystać z internetu albo nie ma w domu do niego dostępu? Czy nie będzie czuł się dyskryminowany i gorszy?

[malgala]

Kontaktuję się z uczniami za pośrednictwem Internetu. Uważam to za zupełnie naturalne.
W ubiegłym roku byłam opiekunem projektu gimnazjalnego i to była jedna z form konsultacji.
Na swojej stronie zamieszczam różne materiały i zadania dodatkowe. Rozwiązania zadań uczniowie przysyłają mi za pomocą poczty elektronicznej. Niektórzy dostępu do Internetu nie mają. Dostarczają wtedy swoje prace na nośniku.
Utrzymuję też stały kontakt z redaktorami stron klasowych na stronie internetowej szkoły.
Żadnych problemów nie miałam. Pewnie dlatego, że wcześniej ustaliłam zasady takiego kontaktu i uczniowie o nich pamiętają.

[Moraw]

To złe założenie, bo co jeśli jest ktoś, kto nie potrafi korzystać z internetu albo nie ma w domu do niego dostępu? Czy nie będzie czuł się dyskryminowany i gorszy?

Według mnie licealiści są na tyle dorośli, że poradzą sobie w problemowych sytuacjach związanych z Internetem. Z resztą, wychodzę z założenia, że w gimnazjum na informatyce nie grali w bezsensowne gierki, tylko nauczyli się czegoś. W liceum też są zajęcia z technologii informacyjnej. A jeśli ktoś nie ma dostępu do Internetu, to może skorzystać z niego w szkole, w czytelni, czy poprosić kolegę/ koleżankę o pomoc.

[edzia]

To złe założenie, bo co jeśli jest ktoś, kto nie potrafi korzystać z internetu albo nie ma w domu do niego dostępu?

O to się nie martw, bo nie ma czegoś takiego, że nie potrafi skorzystać. A z brakiem dostępu do internetu też można sobie poradzić.

Zwykle jest odwrotnie, tzn. jakiś roszczeniowy uczeń, niegarnący się do odrabiania zadań domowych, udaje, że nie ma w domu internetu i w związku z tym nie może odrobić zadania domowego, czy wykonać jakiegoś ćwiczenia. Łatwo takich rozpoznać, właśnie po roszczeniowym tonie zadawanego pytania "A co jak ktoś w domu nie ma internetu?".

mohito, sorry, ale wzięłam cię za takiego właśnie ucznia. Nauczyciel raczej nie wpadłby na pomysł, że uczeń z powodu braku w domu internetu może się poczuć dyskryminowany i gorszy.

[malgala]

Co do licealistów, to tu nie powinno być żadnych wątpliwości.
W ubiegłym roku sprawdzili się u mnie doskonale gimnazjaliści, a i część uczniów szkoły podstawowej również.
W tym roku powiększyło się grono redaktorów szkolnej witryny właśnie o uczniów klas IV-VI. Trzeba wykorzystać ich zapał i chęć nauczenia się czegoś nowego.

[malgala]

Historia z ubiegłego roku.
Moja klasa (III gimnazjum) któregoś bardzo ciepłego wiosennego dnia dość miała siedzenia w dusznych murach.
Prosili, aby wyjść z nimi poza szkołę. Taka mała wyprawa do pobliskiego sklepu na lody.
Mogłam zdecydowanie powiedzieć NIE, no bo jak to tak - na matematyce?
Postanowiłam ich jednak przetestować i poszliśmy.
Spacerek około pół kilometra.
Po drodze okazja do rozmowy o tym co cenimy, co lubimy, trochę moich wspomnień z czasów szkolnych (nie do końca prawdziwych, ale będących wstępem do rozmowy o wartościach).
I tak matematyka zamieniła się w godzinę wychowawczą.
Przed wyjściem postawiłam im jednak pewien warunek. Otrzymają pracę domową właśnie na klasową skrzynkę. Wiedziałam, że część nie ma w domu Internetu.
Pracę domową odrobili wszyscy. Poradzili sobie.

[vuem]

Sugerowałbym jedynie, by nie wysyłać materiałów "w ostatniej chwili", zadając pracę domową z dnia na dzień.

Problemy z łączem się zdarzają, lepiej dać im czas na ewentualne rozwiązania awaryjne, by i uniknąć tłumaczenia "nie zrobiłem, bo mi internet odcięli, bo mamusia zapomniała zapłacić".

[walach]

Odchodząc trochę od tematu.. Nie dotyczy to dodatkowych materiałów, o których pisała a_tyton zakładając ten temat. Ale okazuje się, że w tym roku na dobre ruszył już ********** Znajomy, który też jest nauczycielem na bieżąco informuje mnie o takich nowinkach, ale myślę, że wiecie o czym mówię. Jeśli wszyscy w klasie będą mieć komputery nie będziemy musieli już sami sprawdzać zadań w ćwiczeniach. A to oznacza dla nas więcej czasu. Może też uczniowie będą chętniej rozwiązywać ćwiczenia przez Internet, niż wypełniać ich papierowe wersje ręcznie… Poza tym poprzez ten serwis też można wysyłać uczniom wiadomości. Niestety nie wiem, czy można przesyłać im jakieś pliki w załącznikach..

edit - renati23 - usunęłam nazwę portalu

[Bernadeta_eu]

Wg mnie nie ma potrzeby ani tez obowiązku sprawdzania czy każdy z uczniów posiada komputer z dostępem do internetu. Jeżeli będziesz coś wysyłać uczniowi drogą mailową,to napewno sami się dogadacie. Takie jest moje zdanie w tej sprawie.